Konrad Pych wybrał studia na uczelni ekonomicznej – w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Najpierw licencjat na kierunku finanse i rachunkowość, a następnie studia magisterskie z zarządzania. I jak to często bywa w przypadku studiów na SGH, związał się z branżą konsultingową.
Trafił do ConQuest Consulting, firmy od 1998 r. zajmującej się doradztwem biznesowym. Najpierw był konsultantem, później project managerem, a w końcu po dwóch latach został na rok prezesem organizacji. Wszystko było na dobrej drodze, by zacząć wielką korporacyjną karierę. Tymczasem…
– Dotarło do mnie, że pisanie raportów i tworzenie prezentacji to jednak nie do końca mój żywioł. Czułem, że na placu boju lepiej się odnajduję – mówi Konrad Pych.
Bo wciąż tak naprawdę myślał o własnej firmie. Rozmawiał zresztą o tym często z rówieśnikami czy znajomymi ze studiów. Temat poza fazę rozmów nigdy jednak nie wychodził. W związku z tym, że już kilka lat wcześniej zaczęła się moda na start-upy i biznesy technologiczne, jak to zwykle w życiu bywa, los przewrotnie zawiódł go finalnie do branży nieoczywistej.
Czytaj też: Miliard złotych przychodu to ma być „pierwszy przystanek”. Rafał Brzoska inwestuje w kolejny rynek
Nadarzyła się bowiem okazja do przejęcia firmy produkującej i sprzedającej bakalie. I tu na ring wkracza ojciec Konrada, Józef Pych, który poznał dotychczasowych właścicieli marki Hebar.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS