Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło wczoraj ok. godz. 22:20 w Straszęcinie.
Od strony Dębicy, w kierunku Grabin jechał opel astra, kierowany przez 55-letniego mieszkańca powiatu dębickiego. Z kolei przy przejściu dla pieszych, na którym znajduje się również sygnalizacja świetlna znajdowała się 22-latka, także mieszkanka naszego powiatu.
– Kobieta nie ukrywa, że w momencie wejścia na przejście rozmawiała przez telefon, utrzymuje jednak, że na sygnalizatorze świeciło się światło zielone – podkreśla nadkom. Robert Kras, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Dębicy.
Tyle tylko, że kierujący oplem również twierdzi iż miał zielone światło. Czy jest możliwe, by oboje je widzieli? Nie jest to wykluczone. M.in. to będzie to przedmiotem postępowania. Ostatecznie jednak doszło do potrącenia 22-latki, która z urazem barku i ogólnymi potłuczeniami ciała trafiła do dębickiego szpitala. Na miejscu policjanci wykonywali próby testowe samochodu.
– Polega to na tym, że zamykamy drogę, rozpędzamy samochód, który brał udział w w zdarzeniu do 50 km/h i gwałtownie hamujemy w miejscu, w którym doszło do wypadku – mówi nadkom. Kras.
To pozwala biegłym m.in. sprawdzić sprawność układu hamulcowego i ustalić rzeczywistą prędkości z jaką poruszał się pojazd tuż przed uderzeniem. A ta ma ogromne znaczenie, przede wszystkim dla kierującego oplem. Dlaczego? To tłumaczy nadkom. Robert Kras.
– Zakładając, że młoda kobieta weszła na pasy mając czerwone światło, to 55-latek nie uniknie kary, jeśli okaże się, że jechał z nadmierną prędkością. Oczywiście rozliczona w takiej sytuacji będzie również kobieta – mówi zastępca naczelnika drogówki.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu:
Z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku “zgłoś”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS