A A+ A++

W minioną sobotę Czarni Jasło zmierzyli się na własnym stadionie ze Startem Rymanów, w meczu piątej serii spotkań klasy okręgowej (grupa krośnieńska). Gospodarze prowadzili po pierwszej połowie spotkania, aby ostatecznie przegrać wysoko z liderem rozgrywek 1:4.

Marcin Krajewski w walce o piłkę z Mikołajem Szczurkiem/fot. Marcin Dziedzic

Zobacz z zdjęcia z meczu w FOTOGALERII

Sobotnie spotkanie miało jednego faworyta. Drużyna Startu Rymanów świetnie radzi sobie na starcie sezonu 2022/23 krośnieńskiej „okręgówki”. Podopieczni Kamila Walaszczyka nie zaznali jak dotąd goryczy porażki, dzięki czemu do Jasła zawitali w roli lidera rozgrywek. Czarni z kolei wciąż próbują ustabilizować formę. Przed meczem ze Startem, jaślanie mieli na swoim koncie 5 punktów zdobytych w czterech meczach (1 zwycięstwo, dwa remisy i jedna porażka).

Obie drużyny rozpoczęły mecz bardzo ostrożnie. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. W nielicznych sytuacjach podbramkowych to jednak Czarni byli bardziej konkretni od przeciwnika. Goście mogli przekonać się o tym już w 7. minucie rywalizacji, kiedy to Łukasz Urban zdecydował się na oddanie groźnego strzału sprzed pola karnego. Piłka uderzona przez pomocnika Czarnych prostym podbiciem minęła słupek bramki o zaledwie kilka centymetrów.

W 10. minucie gry trener Mateusz Ostrowski zmuszony był dokonać pierwszej roszady w składzie.  W miejsce kontuzjowanego Vladislava Zubritskiyego, na murawie pojawił się Eryk Piątkowski. Kilkanaście minut później młody defensor gospodarzy odpłacił się swojemu szkoleniowcowi golem. Piłkę rzutem z autu, w swoim stylu, dostarczył w pole karne Patryk Fryc. Lot futbolówki, zagraniem głową, przedłużył Rafał Mastaj. Piłka trafiła do Piątkowskiego, który strzałem z blisko sześciu metrów umieścił ją w siatce. Zasłonięty w tej sytuacji Dawid Czarnecki nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję.

Eryk Piątkowski (z lewej) i Robert Niemiec cieszą się z gola/fot. Marcin Dziedzic 

Czarni po objęciu prowadzenia uwierzyli, że w meczu przeciwko ekipie lidera tabeli, mogą sięgnąć po komplet punktów. W 32. minucie gry gospodarze bliscy zdobycia drugiego gola. W sytuacji sam na sam z brakarzem Startu, zimnej krwi nie zachował jednak Dawid Florian. Piłka po jego strzale trafiła wprost w korpus Czarneckiego. Gospodarze mieli czego żałować, bowiem zespół trenera Walaszczyka prezentował się bardzo przeciętnie. Goście przez całe 45 minut rywalizacji nie potrafili realnie zagrozić bramce strzeżonej przez Patryka Szostaka. Obie drużyny schodziły do szatni przy wyniku 1:0 dla Czarnych.

Początek drugiej odsłony meczu należał do Startu. Goście wyszli na murawę zmotywowani do tego, aby jak najszybciej odrobić straty z pierwszej połowy spotkania. Mogli to uczynić już w 46. minucie gry, kiedy to piłka po strzale głową Maksima Smaleuskiego o centymetry minęła spojenie bramki Czarnych.

Gospodarze nie wyciągnęli żadnych wniosków z groźnej sytuacji, jaką Start stworzył sobie tuż po wznowieniu gry. W kolejnych minutach gry Czarni oddali inicjatywę gościom, którzy coraz częściej meldowali się w obrębie pola karnego miejscowej ekipy. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 50. minucie meczu po starciu z Rafałem Mastajem, w polu karnym Czarnych upadł Radosław Macnar. Sędzia nie wahając się sięgnął po gwizdek i podyktował jedenastkę dla gości. Protesty jaślan na nic się zdały. Rzut karny, pewnym strzałem, zamienił na gola Rafał Nikody.

Rafał Nikody trzykrotnie wpisał się na listę strzelców/fot. Marcin Dziedzic

Goście konsekwentnie realizowali swój plan na mecz niespiesznie rozgrywając piłkę, czekając na kolejne okazje do zdobycia gola. Czarni stawiając na grę bardziej bezpośrednią starali się odgryzać rywalom. W 60. minucie meczu na bramkę Startu uderzał Marcin Krajewski, który w sobotnie popołudnie notował raczej dyskretny występ. Piłka po strzale snajper Czarnych trafiła jednak wprost w ręce bramkarza gości.

Swoje okazje mieli również goście. W 70. minucie gry groźnie na bramkę Czarnych uderzał Rafał Nikody. Strzał kapitana Startu pewnie obronił jednak Szostak. Na dziesięć minut przed upływem regulaminowego czasu gry, bliski uszczęśliwienia kibiców zgromadzonych na stadionie przy Śniadeckich 15, był Przemysław Filipak. Piłka po strzale w wykonaniu młodego pomocnika Czarnych trafiła ostatecznie w poprzeczkę.

Kiedy wydawało się, że starcie zakończy się podziałem punktów, Czarni znów sprezentowali gościom rzut karny. Filipak przy próbie wybicia piłki spod nóg Gierlasińskiego, zahaczył prawego obrońcę Startu, który niczym rażony piorunem padł w polu karnym gospodarzy. W tej sytuacji nie było już wątpliwości. Gościom należał się rzut karny. W 85. minucie gry jedenastkę na gola zamienił nie kto inny, jak Rafał Nikody.

Czarni postawili wszystko na jedną kartę. Dążąc do zdobycie wyrównującego gola całkowicie się odsłonili. Skrzętnie wykorzystali to goście wyprowadzając w doliczonym czasie gry dwie zabójcze kontry. Wynik na 3:1 dla Startu podwyższył Bartłomiej Wojtasik. Kropkę nad i postawił Rafał Nikody, kompletując tym samym hat-tricka.

W najbliższą niedzielę (18 września) Czarni udadzą się do Jabłonicy Polskiej, gdzie zmierzą się z tamtejszymi Cisami.    

JKS Czarni 1910 Jasło – Start Rymanów 1:4 (1:0)

Bramki. Czarni Jasło: Eryk Piątkowski (28’) | Start Rymanów: Rafał Nikody (50’k, 85’k, 90’+4), Bartłomiej Wojtasik (90’+1)       

Skład Czarnych Jasło: Patryk Szostak (GK) – Mateusz Kurdziel, Rafał Mastaj, Vladislav Zubritskiy (Piątkowski 10’), Piotr Kosiba – Szymon Sudyka (Rzońca 58’), Robert Niemiec, Łukasz Urban (C) (Rodak 75’), Patryk Fryc, Dawid Florian – Marcin Krajewski (Filipak 68’) | na ławce rezerwowych: Damian Niemczyński (GK), Eryk Piątkowski, Bartek Rodak, Karol Rzońca, Norbert Biały, Przemysław Filipak, Mateusz Majka.

Trener: Mateusz Ostrowski

Skład Startu Rymanów: Dawid Czarnecki (GK) – Grzegorz Gierlasiński, Maksim Smaleuski, Paweł Litarowicz, Mikołaj Szczurek – Kamil Walaszczyk, Arkadiusz Femin, Krystian Maścibrzuch, Radosław Nikody (Wojtasik 72’), Rafał Nikody (C) – Radosław Macnar (Dereniowski 87’) | na ławce rezerwowych: Bartosz Dworzański, Bartłomiej Dereniowski, Gabriel Fundak, Bartłomiej Wojtasik, Serhiy Salyuk, Jakub Mazurkiewicz.

Trener: Kamil Walaszczyk

MD

Napisany dnia: 11.09.2022, 10:00

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiewiarygodne, co potrafi Ida Nowakowska. “Kobieta guma”
Następny artykułOgromna kumulacja w Lotto rozbita! Nowy milioner w Polsce!