A A+ A++

Bez wiedzy, przygotowania, własnych maszyn do szycia – takie były początki duetu, który dziś czaruje w pracowni przy ul. Kaczmarskiego w Płocku. Wolą, żeby zamiast “krawcy”, mówić o nich: artyści.

Tu obejrzycie jeszcze więcej ich dzieł >>

Arek Mańkowski ostatnie lata spędził w Wielkiej Brytanii. Magda Dymowska przeszła przez kilka branż aż osiadła w jednej z orlenowskich spółek. Wciąż jednak szukali miejsca w życiu…

Arek: – Wróciłem do Polski i do rodzinnego miasta, aby trochę odsapnąć. Spotkaliśmy się z Magdą, kiedy byliśmy na życiowym zakręcie.

Magda: – Akurat miałam dostać umowę na czas nieokreślony, kiedy podjęłam decyzję, że chcę odejść z pracy. Ubrania przewijały się w moim życiu od początku liceum. Próbując wyróżnić się z tłumu, w poszukiwaniu perełek buszowałam po second-handach. Upcycling był mi bliski, ale do przerabiania ubrań z drugiego obiegu brakowało wiary w siebie. Myślałam sobie: “nie umiem szyć i pewnie nigdy się tego nie nauczę”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiósł w ręku butelkę wódki i wsiadł za kierownicę. Świadek zajechał mu drogę
Następny artykułNajpiękniejsze jarmarki bożonarodzeniowe w Polsce. Te trzy musisz zobaczyć