A A+ A++

Dla sportsmenki z podwarszawskiego Raszyna zmagania w Stanach Zjednoczonych są pierwszym występem po igrzyskach olimpijskich, z których Świątek wróciła z brązowym medalem. Polka rozpoczęła turniej od drugiej rundy, w której pokonała po trzysetowym boju Rosjankę Warwarę Graczową, reprezentującą od ubiegłego roku Francję, a następnie – już bez straty seta – odprawiła Ukrainkę Martę Kostjuk.

ZOBACZ TAKŻE: Kapitalna wiadomość od WTA, a teraz to. Sabalenka wysłała sygnał Świątek

Andriejewa, która w Cincinnati jest prawdziwą rewelacją, ma już na rozkładzie trzy znane tenisistki. Nastolatka z Rosji w pierwszej rundzie pokonała – bez straty seta – wyżej od siebie sklasyfikowaną Amerykankę Emmę Navarro, następnie wygrała (także w dwóch setach) z byłą rakietą numer 1 na świecie, Czeszką Karoliną Pliskovą, zaś w trzeciej rundzie wyeliminowała po trzysetowej walce wspomnianą Paolini.

Sobotni (17 sierpnia) mecz rozpoczął się po myśli Mirry Andriejewej, która już w trzecim gemie przełamała Igę Świątek, a następnie zapunktowała przy własnym serwisie, wychodząc na prowadzenie 3:1. Liderka światowego rankingu miała okazję na doprowadzenie do remisu w szóstym gemie, ale nie zdołała wykorzystać dwóch break pointów. Podobnie wyglądał również dziesiąty gem – w nim również raszynianka nie wykorzystała dwóch szans na przełamanie Rosjanki: Andriejewa zdołała obronić swoje podanie, kończąc tę partię asem serwisowym.

W drugim secie od początku dominowała już Polka. Iga Świątek nie tylko punktowała przy własnym podaniu, ale i przy pierwszej okazji przełamała rywalkę, wychodząc na prowadzenie 3:0. Nie wiele brakowało, by w szóstym gemie nasza zawodniczka to powtórzyła, ale tym razem Andriejewej udało się obronić swój serwis. Mimo to ogromna przewaga, wypracowana przez pierwszą rakietę świata, pozwoliła Idze Świątek na spokojne kontrolowanie wydarzeń na korcie. 23-latka wygrała pewnie 6:3, kończąc decydującego gema wygraną do zera.

W trzeciej partii obie tenisistki przez dziesięć gemów zgodnie punktowały przy swoim serwisie i było jasne, że o losach seta – a tym samym całego meczu – będzie decydowało albo jedno przełamanie, albo trzeba będzie rozgrywać tie-break. Na szczęście dla Igi Świątek ziścił się ten pierwszy scenariusz. W jedenastym gemie Polka wykorzystała drugiego break pointa, a następnie – serwując na mecz – najpierw obroniła break pointa, a następnie – wykorzystując pierwszą piłkę meczową – wygrała 7:5 i zamknęła całe spotkanie w trzech setach.

O awans do finału Świątek zagra z Białorusinką Aryną Sabalenką, która w ćwierćfinale odprawiła w dwóch setach Ludmiłę Samsonową.

Turniej WTA w Cincinnati – 1/4 finału
Iga Świątek – Mirra Andriejewa 4:6, 6:3, 7:5.

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCall of Duty: Black Ops 6 będzie zoptymalizowane tak, by nie zajmować dużo miejsca
Następny artykułKonflikt platformy X z rządem Brazylii wchodzi w nową fazę