Po tygodniu przerwy wraca Siatkarska Liga Narodów w wydaniu mężczyzn. Już we wtorek do rywalizacji ponownie przystąpią polscy siatkarze, którzy swoje mecze będą rozgrywać w Japonii. W pierwszym turnieju Polacy wygrali 3 z 4 spotkań. Ulegli tylko reprezentacji Słowenii. Zajmują obecnie 5. miejsce w tabeli. W Fukuoce zmierzą się w kolejności z: Bułgarią, Turcją, Japonią oraz Brazylią. Poznajmy bliżej rywali reprezentacji Polski siatkarzy.
Z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu zakończy się rywalizacja w drugim turnieju Ligi Narodów siatkarek, a już od wtorku do gry wracają panowie. Turnieje mężczyzn będą odbywać się w Ottawie, w Kanadzie oraz w Fukuoce, gdzie swoje mecze rozgrywać będą Polacy. Biało czerwoni udanie rozpoczęli grę w tegorocznej Lidze Narodów. Najpierw pokonali 3:0 Amerykanów, potem uporali się z Kanadyjczykami 3:1. Zwyciężyli również 3:0 z reprezentacją Holandii. Zatrzymali ich dopiero Słoweńcy, którzy zagrali bardzo dobre spotkanie, popełniając mało błędów własnych. Polacy przegrali ten mecz 0:3. Jak będzie podczas drugiego tygodnia zmagań? Polskich siatkarzy czekają 4 kolejne spotkania.
Na początek – Bułgarzy
W najbliższy wtorek biało-czerwoni rozegrają pierwszy mecz drugiego tygodnia Siatkarskiej Ligi Narodów. Ich przeciwnikiem będą reprezentanci Bułgarii. Bułgarzy zajmują dopiero 13. miejsce w tegorocznych rozgrywkach VNL. W pierwszym turnieju rozgrywanym w Turcji, wygrali tylko 1 mecz 3:1, z grającą „drugim” składem reprezentacją Stanów Zjednoczonych. Pozostałe potyczki przegrali. Najpierw ulegli 0:3 Francuzom, potem w takim samym stosunku setów zostali pokonani przez Kanadyjczyków i na koniec 1:3 przegrali z Holendrami. W reprezentacji Bułgarii brakuje kilku nazwisk, które kiedyś stanowiły o sile tej drużyny. Najlepiej punktującym tej ekipy jest na ten moment Dimitar Dimitrov, który zdobył 50 punktów dla swojej drużyny. Znajduje się na 17. miejscu w rankingu najlepiej punktujących zawodników. Z kolei najlepiej blokującym jest zdobywca 10 punktowych bloków, Aleks Grozdanov. W japońskim turnieju reprezentacja Bułgarii nie powinna być dla Polaków najtrudniejszym przeciwnikiem.
Turcja – teoretycznie najłatwiejszy przeciwnik
Drugie spotkanie Polacy rozegrają w czwartek. Ich przeciwnikiem będzie Turcja. Najprawdopodobniej będzie to najłatwiejszy rywal polskiej kadry. Świadczą o tym wyniki, jakie Turcy osiągnęli w pierwszym turnieju. Ich reprezentanci nie wygrali ani jednego spotkania. Zdobyli zaledwie 1 punkt, w meczu przeciwko reprezentacji Holandii, który przegrali 2:3. W pozostałych spotkaniach przeciwko Kanadyjczykom, Francuzom oraz Amerykanom zostali pokonani w stosunku 1:3. Zajmują dopiero 15. miejsce w tabeli Ligi Narodów, wyprzedzają tylko Irańczyków. Najwięcej punktów dla drużyny tureckiej zdobył dotychczas Adis Lagumdzija (62 p.) To pozwala mu znaleźć się na 8. miejscu w rankingu najlepiej punktujących. Turcy po pierwszym tygodniu Ligi Narodów uplasowali się na 15. miejscu w rankingu FIVB. Polacy nie powinni mieć większych trudności z pokonaniem tego rywala.
Japończycy – najtrudniejszy rywal?
Trzecim przeciwnikiem biało-czerwonych będą gospodarze turnieju – Japończycy. To może być najtrudniejsze spotkanie dla naszych reprezentantów. Ten mecz zostanie rozegrany w piątek. Japonia, tak jak Polska wygrała 3 z 4 meczów podczas pierwszego tygodnia VNL. Z ośmioma punktami na koncie zajmuje 6. miejsce w tabeli Ligi Narodów, plasuje się zaraz za Polakami. Japończycy w ostatnich latach bardzo poprawili swoją grę w kilku elementach. Na pewno preferują szybką, dynamiczną siatkówkę. Z resztą dla Europejczyków, azjatycki styl gry zawsze stanowił pewne wyzwanie. Najwięcej punktów dla swojej reprezentacji zdobył Yuji Nishida – 51 „oczek”. Szczególnie dobrze radził sobie w polu zagrywki, serwując 8 asów. Japończycy grali w pierwszym turnieju z silnymi rywalami. Ulegli tylko raz – Włochom 1:3. Wcześniej 3:2 pokonali dobrze dysponowanych Kubańczyków. Bez straty seta uporali się z Serbami i 3:1 wygrali z reprezentacją Argentyny. To będzie dość wymagający przeciwnik dla polskich siatkarzy. Wiadomo, że gra przeciwko gospodarzom, zwykle nie należy do najłatwiejszych.
Na koniec starcie z Brazylią
Na koniec turnieju – w sobotę, Polacy będą mierzyć się z reprezentacją Brazylii. Można by rzec, że czeka nas „klasyk”. Jednak Brazylijczycy są dalecy od formy sprzed kilku lat, gdzie rywalizowali z polskimi siatkarzami chociażby w finale Mistrzostw Świata. Mimo, że w ich szeregach grają zawodnicy, którzy mają wielkie doświadczenie, jak choćby: Bruno, Wallace, Lucarelli, czy grający ostatnio w zespole z Olsztyna – Alan, to na tegorocznej Lidze Narodów wygrali póki co tylko 2 spotkania. Na początku pierwszego tygodnia zmagań, 1:3 przegrali z silnymi Kubańczykami. Potem 3:2 pokonali Argentynę. W trzecim meczu 3:1 wygrali ze słabo grającymi Serbami i na koniec 2:3 ulegli Włochom. Trzeba przyznać, że mierzyli się z trudnymi rywalami. Ich dalsza forma w Lidze Narodów pozostaje zagadką. Na ten moment nie zakwalifikowaliby się do turnieju finałowego, rozgrywanego w Łodzi, gdyż obecnie zajmują 9. lokatę w tabeli Ligi Narodów. Trzeba pamiętać, że Brazylia może jeszcze złapać właściwy rytm w tegorocznych rozgrywkach. Na pewno nie można powiedzieć, że będzie to łatwy przeciwnik dla naszej reprezentacji. Polaków czeka więc wymagająca końcówka turnieju rozgrywanego w Japonii.
Zobacz również:
Polacy są już w Japonii. Fornal: Warunki mamy komfortowe
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS