A A+ A++
Krzysztof Kolany2024-04-11 10:24, akt.2024-04-11 10:33główny analityk Bankier.pl

publikacja
2024-04-11 10:24

aktualizacja
2024-04-11 10:33

Kurs dolara do jena japońskiego przełamał ważną barierę i
znalazł się na najwyższym poziomie od 34 lat. Waluta Kraju Kwitnącej Wiśni
mocno traci od początku roku, czego przyczyną jest kuriozalna polityka
monetarna Banku Japonii.

Z japońskiej waluty odpadło denko. Jen najsłabszy od 34 lat
Z japońskiej waluty odpadło denko. Jen najsłabszy od 34 lat
/ Kadr z filmu pt. “Ostatni Samuraj”

W czwartek rano za dolara trzeba było zapłacić 153,18
dolarów. Był to najwyższy poziom kursu USD/JPY od czerwca 1990 roku. Tylko od
początku tego roku jen stracił do dolara prawie 7,9% po tym jak rok wcześniej
oddał 6,9%, dwa lata wcześniej osłabił się o 12,3%, a trzy lata temu o ponad 10%.
W rezultacie od końca 2020 roku japońska waluta zdeprecjonowała się o  blisko jedną trzecią!
Jest to spektakularny
upadek w świecie najważniejszych par walutowych globu.

Najnowszy akt dramatu jena miał miejsce w czwartek o 14:30,
gdy na rynek napłynęły zaskakująco
wysokie odczyty inflacyjne ze Stanów Zjednoczonych. Uporczywie silna presja
cenowa w sektorze usług może sprawić, że Rezerwa
Federalna będzie zmuszona wycofać się z zaplanowanych na ten rok obniżek stóp
procentowych. A to zwiększy i tak już bardzo niekorzystny dla jena
dysparytet stóp procentowych pomiędzy USA a Japonią.

Reklama

Ostatni drukarze świata rzucili ręcznik na ring

W czwartek kurs USD/JPY przełamał ważną barierę, wychodząc
powyżej poziomu 152 jenów za dolara. Ten pułap przez ostatnie trzy tygodnie powstrzymywał
dalsze wzrosty na parze dolar-jen. Był też postrzegany przez rynek jako „czerwona
linia” rządu Japonii, który od kilku tygodni otwarcie
grozi interwencjami mającymi na celu zatrzymanie deprecjacji jena.

W czwartek groźba ta została powtórzona. Przedstawiciel
japońskich władz monetarnych Masato Kanda powiedział, że władze nie wykluczają
użycia wszelkich środków w celu wyeliminowania „bezładnych”
zmian kursu walutowego.

Tyle tylko, że owe „bezładne” osłabienie jena jest logiczną reakcją na
kuriozalną politykę monetarną Banku Japonii. Dopiero 19 marca BoJ jako ostatni
znaczący bank centralny świata porzucił politykę ujemnych stóp procentowych
oraz potężny program skupu aktywów (QE). Tymczasem w Stanach Zjednoczonych i
strefie euro stopy procentowe już w zeszłym roku osiągnęły najwyższe poziomy od
przeszło 20 lat. Japończycy
zerwali z polityką ujemnych stóp niespełna dwa tygodnie.  

Rynek był rozczarowany tym, że kierownictwo Banku Japonii
nie zasugerowało kolejnych podwyżek kosztów kredytu, które byłyby wskazane ze
względu na podwyższoną inflację (która od 2 lat przekracza pożądany przez BoJ
poziom 2%), niespotykaną od dekad presję płacową oraz bezprecedensowe
osłabienie japońskiej waluty.  I żadne
interwencje walutowe tutaj nie pomogą, jeśli Bank Japonii w miarę szybko nie
podniesie stóp procentowych na tyle wysoko, aby przestało się opłacać lokowanie
japońskiego kapitału poza Japonią.

Kwestia kursu USD/JPY ma niebagatelne znaczenie dla
światowych rynków finansowych. Jen jest globalną walutą pożyczkową – tj.
pożycza się pieniądze w niskooprocentowanym jenie i kupuje za to wyżej
oprocentowane lub bardziej ryzykowne papiery czy to w USA, czy na rynkach
wschodzących. W tym sensie deprecjacja jena napędza hossę na światowych rynkach
finansowych.

Źródło:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKULTURA. Mazur 2024 już w ten weekend
Następny artykułWażna poprawka. Ukraiński parlament przyjął ustawę o mobilizacji