A A+ A++

Współczesne drony o dużych możliwościach, sprawdzające się w misjach zwiadowczych czy uderzeniowych, są w znacznej mierze dziełem izraelskiego wynalazcy Abrahama Karema. W jego garażu powstał jeden z najsłynniejszych dronów świata – MQ-1 Predator. To protoplasta zamówionych przez Polskę dronów MQ-9 Reaper.

Kto wymyślił drony bojowe? Prace nad bezzałogowymi machinami prowadzono już w starożytności, w XIX wieku Austriacy próbowali zbombardować Wenecję przy pomocy bezzałogowych balonów, a Nikola Tesla opracował zdalnie sterowany pojazd podwodny o nazwie Teleautomaton.

Już w czasie I wojny światowej Brytyjczycy opracowali maszynę o nazwie Ruston Proctor AT, której zadaniem było taranowanie niemieckich zeppelinów, a niedługo potem Amerykanie zbudowali praprzodka pocisków samosterujących – samolot kamikadze o nazwie Hewitt-Sperry.

Bezzałogowe machiny walczyły także w czasie II wojny światowej, gdy do roli tej wykorzystywano m.in., w ramach projektu Afrodyta, wyeksploatowane samoloty bombowe. Od dronów – a raczej wykonanego przy ich montażu zdjęcia – zaczęła się także kariera Normy Jane Mortenson, znanej później jako Marilyn Monroe.

Marilyn Monroe ze śmigłem drona Radioplane OQ-2
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Marilyn Monroe ze śmigłem drona Radioplane OQ-2

Pogromca arabskiej obrony przeciwlotniczej

Przez całe dziesięciolecia drony były jednak albo skomplikowane, albo zawodne, albo niewiele potrafiły. Przełom nastąpił dopiero w latach 70. Ambitny izraelski inżynier, urodzony w 1937 r. Abraham Karem, pracował wówczas dla izraelskich sił powietrznych.

Odpowiadał za integrację samolotów z nowymi rodzajami broni, ale opracował także – co zajęło mu jedynie miesiąc – dron wabik, który prowokował wrogą obronę przeciwlotniczą do ujawnienia swojej pozycji, co ułatwiało jej zniszczenie.

Abraham Karem, w tle wczesna wersja Predatora
Źródło zdjęć: © World Creativity Science Academy

Abraham Karem, w tle wczesna wersja Predatora

Sprzęt Karema został z powodzeniem użyty m.in. podczas wojny Jom Kipur, jednak Izraelczyk postanowił rozwinąć swoją karierę gdzie indziej. W 1977 r. wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i w garażu swojego kalifornijskiego domu założył firmę Leading Systems.

Dron dla DARPA

Amerykanie pracowali wówczas nad rozwojem drona rozpoznawczego MQM-105 Aquila, który – jak wspomina Abraham Karem – wymagał 30 osób do obsługi i rozbijał się średnio co 20 godzin lotu. Dlatego konstruktor postanowił z prostoty uczynić atut: zbudował drona low-tech, używając najprostszych rozwiązań – sklejki, włókna szklanego i dwusuwowego silnika z gokarta.

Tak, dzięki pracy zaledwie trzyosobowego zespołu, powstał prototyp o nazwie Albatros. Abraham Karem zainteresował swoim projektem DARPA (Agencję Zaawansowanych Projektów Badawczych Departamentu Obrony).

Nie mógł trafić lepiej – podczas testu garażowy dron utrzymał się w powietrzu przez 56 godzin, a DARPA otworzyło worek z pieniędzmi, aby przeprojektować Albatrosa na coś przydatnego dla wojska. Tak powstał Amber – dron, którego rozwój zaowocował powstaniem słynnego Predatora.

Prosta konstrukcja, wydajny komputer

Amber nadal miał bardzo prostą konstrukcję, ale – co było jego kluczowym atutem – zaawansowane wyposażenie elektroniczne. Sam konstruktor twierdzi, że moc obliczeniowa komputera sterującego garażowym dronem czterokrotnie przewyższała możliwości komputerów z wczesnej wersji F-16.

Jednocześnie cały dron kosztował mniej niż godzina lotu wojskowego MQM-105 Aquila. Niestety, zawirowania polityczne doprowadziły do skasowania programu rozwoju drona Amber, a firma Leading Systems zbankrutowała i została wykupiona przez Hughes Aircraft, a później General Atomics.

O projekcie Ameryka przypomniała sobie dopiero wraz z wojną w Jugosławii, gdy potrzebne okazało się transmitowanie danych rozpoznawczych w czasie rzeczywistym.

Od Predatora do Reapera

W tym celu ponownie zwrócono się do Abrahama Karema. Ten, na podstawie drona Amber, zaprojektował nową konstrukcję o nazwie Gnat 750. Była to wczesna wersja sprzętu, który – po dodaniu modułu łączności satelitarnej, a później także uzbrojenia – stał się ikoną amerykańskiej wojny z terrorem. Nazwano go MQ-1 Predator.

Dron MQ-1 Predator z pociskiem Hellfire
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Dron MQ-1 Predator z pociskiem Hellfire

Sukcesy Predatorów sprawiły, że Amerykanie zdecydowali się na opracowanie jego następcy – drona o zbliżonym wyglądzie, który mógłby korzystać z infrastruktury przygotowanej dla Predatorów, ale o zdecydowanie większych możliwościach.

Tak powstał dron MQ-9 Reaper. Maszyna ma masę startową ponad 4,7 tony, 20 metrów rozpiętości skrzydeł i zasięg niemal 6 tys. km. Reper może pozostawać w powietrzu przez 28 godzin, prowadząc rozpoznanie dzięki radarowi z syntetyczną aperturą i głowicy optoelektronicznej.

Poza zadaniami zwiadowczymi, może także pełnić rolę maszyny uderzeniowej – na sześciu węzłach podwieszeń może przenosić różnego rodzaju uzbrojenie kierowane, a także dodatkowe zbiorniki paliwa czy zasobniki z aparaturą rozpoznawczą.

To właśnie takie drony – na razie z myślą o zadaniach rozpoznawczych – zamówiła Polska.

ZOBACZ TAKŻE: F-22 Raptor supernowoczesne myśliwce USA

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJULIA BOGDAŃSKA, JOANNA MASIUK I DOROTA WIŚNIEWSKA NAGRODZONE PODCZAS PODSUMOWANIA TEGOROCZNYCH DNI RODZINY
Następny artykułCzarna Śmierć zmieniła nasz genom