Po siedmiu latach z Garwolińskiej Strefy Aktywności Gospodarczej zniknęły bariery. Nie oznacza to jednak, że będzie można legalnie poruszać się na odcinku kilku kilometrów.
Od prawie 10 lat ponad 6 km asfaltowych dróg w GSAG wykorzystywane jest przez głównie biegaczy, spacerowiczów i rowerzystów. Ruchu kołowy nie jest tam dozwolony, bo drogi mają tam status wewnętrznych. Wjazdu na podmiejskie tereny zakazują znaki oraz bariery, które zostały ustawione w siedem lat temu.
Od kilku dni u zbiegu dróg w GSAG i Romanówki fizycznych przeszkód nie ma. Pojawiły się za to znaki o zakazie ruchu z wyjątkiem „pojazdów budowy”. Jak udało nam się dowiedzieć, o nową organizację ruchu zabiegał inwestor z branży logistycznej, który przy S17 realizuje budowę nowego obiektu.
Nowa organizacja nie zmienia wiele dla większości kierujących. Nadal poruszanie się samochodem czy rowerem po GSAG będzie niezgodne z przepisami. Od kilku lat nie został rozwiązany problem połączenia dróg na terenach inwestycyjnych z ul. Stacyjną. To usprawniłoby ruch lokalny między węzłami obwodnicy Stacyjna a Garwolin Północ. Mniejsze natężenie byłoby na skrzyżowaniu z ul. Cmentarną.
Trzy lata temu trwały ustalenia o przebiegu połączenia dróg GSAG z drogą krajową nr 76. Najbardziej optymalną propozycją było wybudowanie łącznika, który łączyłby się ze Stacyjną jeszcze przed wjazdem na tamtejszej osiedle. Temat jednak ucichł. Wjazd na drogi w GSAG od węzła przy Avonie nie jest możliwy. Droga dojazdowa jest wąska, bo przeznaczona była głównie dla rolników posiadających pola przy „esce”. Stoi tam znak o „ślepej ulicy”.
O budowie ronda po drugiej stronie GSAG pisaliśmy tu >>> Chcieliście ronda? Będą dwa!
łk
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS