Przed sądem odpowie 22-latek, który będąc pijanym, jeździł fordem. Młody mężczyzna zabrał samochód koledze bez pytania o zgodę.
W sobotę, 18 stycznia, po godz. 9, policjanci otrzymali zgłoszenie, że na przystanku na ul. Jagiellończyka w Sędziszowie Małopolskim stoi samochód, a w nim mężczyzna, z którym nie można nawiązać kontaktu. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, zobaczyli forda. Samochód był wtedy pusty, natomiast obok pojazdu stał młody mężczyzna, z którym rzeczywiście trudno było się porozumieć.
Po zbadaniu alkomatem okazało się, że mężczyzna ma prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Kiedy funkcjonariusze sprawdzili policyjną bazę danych, wyszło na jaw, że 22-latek ma sądowy zakaz kierowania pojazdami.
Dlaczego 22-latek stał na przystanku w osiedlu Borek Wielki? Z ustaleń policji wynika, że około godz. 4 wrócił ze znajomymi ze wspólnego wyjazdu. Wysiadł na jednej z posesji w Ropczycach, skąd miał go odwieźć do domu inny kolega. Gdy okazało się, że znajomy nie przyjedzie, 22-latek, mimo że był pijany, wsiadł do zaparkowanego na posesji forda. Samochód był otwarty, a w środku znajdowały się kluczyki. Pijany mężczyzna uruchomił auto i pojechał je zatankować. Potem jeździł ropczyckimi ulicami, a gdy zabrakło paliwa, ponownie zatankował samochód. Później pojechał do Sędziszowa Małopolskiego, zatrzymał się na przystanku i ze zmęczenia zasnął na tylnym siedzeniu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS