A A+ A++

Niedawno amerykańskie dokumenty homologacyjne potwierdziły plotki mówiące, że Yamaha przygotowuje następcę modelu R6 (a przynajmniej model, który uzupełni lukę w ofercie) pod nazwą R7. Teraz serwis Motorcycle.com opublikował listę nazw, które Yamaha chce zarejestrować w Japonii. Są to modele od R1 do R9, a także R15, R20 i R25. Oczywiście w każdym przypadku złożono też wniosek o rejestrację nazwy z przedrostkiem YZF.

Oczywiście część z tych nazw dobrze znamy. Aktualnie w Polsce oferowane są sportowe modele R1, R6 (tylko w wersji torowej), R3 i dodatkowo R125. W Japonii można też kupić model YZF-R25 z silnikiem o pojemności 249 cm3, a przez kilka lat w Azji sprzedawana była Yamaha YZF-R15 z jednostką 150 cm3.

Długość listy z zarejestrowanymi w Japonii nazwami powoduje jednak, że trudno powiedzieć, które Yamaha faktycznie będzie miała zamiar wykorzystać. Możliwe, że w Azji wróci “150-tka”, gdyż jest to popularna tam pojemność silnika. Sportowy model na bazie Yamahy MT-07 wydaje się niemal pewny. W ofercie zostaną R3 i topowy motocykl japońskiej marki R1. A co z resztą?

Zapewne w dużym stopniu chodziło po prostu o zabezpieczenie się przed tym, aby ktoś inny nie zaczął oferować motocykli o nazwach zbliżonych to tych znanych z oferty Yamahy. Zatem nie wszystkie zarejestrowane modele trafią do sprzedaży. W wielu przypadkach japoński producent nie ma nawet silników odpowiadających kolejnym liczbom w nazwach. Trudno też stwierdzić, czym miałyby się różnić model YZF-R2 od YZF-R20. Jeśli faktycznie powstanie sportowa “200-tka” to zapewne przyjmie jedną z tych nazw, a druga zostanie odłożona na półkę.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Komisja Europejska uważa, że Polska narusza prawo Unii”. Zapowiada “szybkie i zdecydowane działania”
Następny artykułTYLKO U NAS. Politolog ostro ocenia “Sok z Buraka”