A A+ A++

Dzisiaj większość producentów motocykli kusi dużą mocą silnika i potężnymi pakietami wszystkomogącej elektroniki. Nowa Yamaha Ténéré 700 idzie pod prąd. I bardzo dobrze! Japończycy, a właściwie Włosi z europejskiego działu research & development Yamahy mieszczącego się w Greno niedaleko Monzy postanowili zaproponować klientom motocykl prosty jak na współczesne czasy, za to znakomicie radzący sobie i na asfalcie, i w terenie.

Kąt główki 63O, długi wahacz i podział obciążenia osi 48% przód i 52% tył – już to wróży stabilne prowadzenie. Tak też jest w rzeczywistości. Jadący 150 km/h motocykl prowadzi się jak po sznurku. Na asfalcie to normalka, ale na szutrze?! Na bank sporą zasługę mają w tym zawieszenia Kayaby. Oba zestrojono raczej komfortowo, oba mają regulację tłumienia do- i odbicia, a w amortyzatorze można ponadto zmienić wstępne napięcie sprężyny.

Fabryczny setup jest neutralny; wystarczająco miękki na ulicy i trochę za twardy na jazdę w terenie. Trzeba jednak pamiętać, że podczas prezentacji jeździliśmy solo i bez bagaży. Mimo to motocykl bez problemu radził sobie na ciasnych górskich winklach, podczas jazdy stromymi kamiennymi podjazdami, jak i długimi szutrowymi trasami. Prawdopodobnie Ténéré jeszcze lepiej zachowywałaby się w terenie, gdyby jeszcze bardziej obniżyć ciśnienie w oponach. Dla dobra obręczy cały czas jeździliśmy na ciśnieniu typowo drogowym.

Skoro o oponach mowa, należą się za nie brawa. Fabrycznym Pirelkom Scorpion Rally STR trzeba oddać, że w obu sytuacjach spisywały się znakomicie. Na asfalcie imponowały mi przyczepnością, a podczas jazdy ciasnymi uliczkami miasteczek hiszpańskiej prowincji tym, że motocykl kapitalnie przechodził z jednego złożenia w zakręcie w drugie. Yamaha błyskawicznie reagowała na delikatny ruch szeroką kierownicą. W terenie tłumienie własne opon wspomagało pracę zawieszeń.

Mimo niewielkiej, ale rajdowo wyglądającej owiewki osłona przed pędem powietrza jest zaskakująco dobra, choć wąska szyba bardziej chroni kask niż ramiona. Pozycja za kierownicą jest na tyle wygodna, że z moimi 182 cm wzrostu nie miałem problemów ani podczas jazdy na siedząco, ani na stojąco. Przy okazji: jeśli uznasz, że potrzebujesz wyższej kiery, masz do dyspozycji akcesoryjne dystanse.

Jedynie przerzucenie nogi nad kanapą o wysokości 875 mm może sprawić nieco problemów. Ale bez paniki: w ofercie fabrycznych akcesoriów jest m.in. zestaw (kanapa i dźwignie wahacza) pozwalający obniżyć ją do 840 mm. Skoro o kanapie mowa, to po pierwszym dniu byłem zachwycony tą seryjną. Jednoczęściowa, pozbawiona przetłoczeń, pozwala zawsze zająć wygodną pozycję. Jej przednia część jest wąska, więc nie powoduje mocnego rozchylenia kolan, co pozwala ogarnąć motocykl tym o wzroście ok. 170 cm. Pod czterema literami zaś jest wystarczająco szeroka, by były możliwe długie przebiegi. Po całym dniu jeżdżenia tyłek nie miał dość, co jest najlepszą oceną. Moja radość jeszcze wzrosła, gdy wypróbowałem akcesoryjną kanapę Rally, nieco wyższą i trochę inaczej tapicerowaną. Po prostu bajka! Bez wahania zamówiłbym ją do nowego motocykla.

Prawdziwa dakarówka? Górne reflektory (diody LED) to światła mijania, a dolne to drogowe. Pod nimi wąskie paski świateł pozycyjnych. Tego nie da się odzobaczyć! Kokpit jest brzydki, czego nie zmienią żadne marketingowe zaklęcia. Do czytelności natomiast trudno się przyczepić.

Zobacz również: Poznaj historię kultowej Yamahy Ténéré

Od debiutu w 2014 r. w MT-siódemce jestem fanem jej dwucylindrowego silnika. Spory moment obrotowy na dole, niezła dynamika i niewielkie zużycie paliwa – te zalety jak mantrę powtarzają spece z Yamahy. Ténéré 700 przejęła go niemal bez zmian. Jedyne, co w nim zrobiono, to dłubnięto w elektronice sterującej wytryskiem paliwa, zmieniono kształt airboxu i przełożenie wtórne, inna jest również chłodnica. W efekcie twin w Ténéré jest nieco słabszy niż w nakedzie, osiągając moc 73 KM oraz maksymalny moment obrotowy na poziomie 68 Nm. Przy czym jego charakterystyka jest niesamowicie przyjazna. Nie ma mowy o szarpaniu, jeśli zdarzy ci się zapomnieć o redukcji. Płynna jazda na piątce jest możliwa nawet z prędkością 50 km/h. Gdy potrzeba, silnik dynamicznie i bez oporów wkręca się na obroty aż do odcięcia. W terenie ruszysz z dwójki, co przydaje się, gdy trzeba wystartować w piachu. Płynność w oddawaniu mocy doceniłem podczas jazdy po kamieniach. Lekki ruch nadgarstka wystarczał, by pokonać je płynnie bez utraty trakcji tylnej opony.

Mimo niewygórowanej mocy motocykl dał się rozpędzić do licznikowych 200 km/h. Najbardziej obawiałem się tego, jak poradzi sobie z prędkościami autostradowymi, na których jednocylindrowa Ténéré 660 błyskawicznie wymiękała. W tym przypadku utrzymanie przepisowych 140 km/h nie jest najmniejszym problemem. Podczas dalekich podróży spodoba ci się także to, że zawory wymagają regulacji co 40 000 km.

Kolejny argument na tak: silnik MT-07 przetestowaliśmy na dystansie 50 000 km. Po jego rozkręceniu okazało się, że wszystkie elementy były w tak dobrym stanie, że po wymianie uszczelek twin został złożony z błogosławieństwem na kolejne 50 000 km. Czy może być lepsza rekomendacja?

Seryjna kanapa (na zdjęciu) jest zaskakująco wygodna i umożliwia spore przebiegi bez bólu tyłka. Prawdziwym mistrzostwem jest akcesoryjna. Zatankowana pod korek Ténéré waży 204 kg, ale wystarczy odkręcić podnóżki pasażera i założyć tłumik Akrapoviča, aby waga wskazała 199 kg.

Zobacz również: gdzieś na zagubionych szlakach pomiędzy Hiszpani i Francją przeciwko sobie stają trzy kultowe maszyny: BMW R 1250 GS HP, Ducati Multistrada 1260 Enduro i KTM 1290 Super Adventure R. Kto zwycięży w tym pojedynku? 

Na naszym FB nie brak narzekań na zaledwie 16-litrowy zbiornik paliwa. To prawda, megapojemny to on nie jest, niemniej bez problemu wystarcza na pokonanie 250 km. Dokładnie po takim przebiegu uaktywnił się fuel trip, czyli rezerwa. Jazda z prędkością 140 km/h na ostatnim biegu oznacza, że twin kręci 6000 obr/min. Wystarczy jednak zwolnić do setki, by obroty spadły do 4000 obr/min, co oznacza wyraźny spadek apetytu na paliwo. Podczas jazd testowych średnie spalanie wyniosło 5,7 l/100 km. Ponieważ jazda była mało oszczędna i w jej skład wszedł m.in. 175-kilkometrowy odcinek poprowadzony szutrami i lekko off-roadowy jest to moim zdaniem niezły wynik.

Zapomniałbym o jednym: silnik może być napędzany paliwem liczbie oktanowej 90, co ma znaczenie, dla tych, którzy wybiorą się Ténérą w okolice mocno oddalone od cywilizacji.
Inaczej niż MT-07, w Ténéré 700 pojawiły się heble Brembo. Jest to świetny wybór, bo spisują się w tym motocyklu perfekcyjnie. Nie są jadowicie mocne, co docenisz w terenie, za to dają się precyzyjnie dozować. W każdym momencie dobrze wiesz, jak mocno klocki wgryzają się w tarcze. Zanim zjedziesz z asfaltu nie zapomnij wyłączyć ABS-u. To on, oprócz diod LED w reflektorach, jest najbardziej zaawansowanym elementem elektronicznym w tym motocyklu. W Ténéré nie znajdziesz ani kontroli trakcji, ani żadnego innego systemu wspomagającego jazdę. To taki powrót do korzeni. Dla mnie bomba!

Co mi się nie podoba w nowej Ténéré? To kokpit! I nie mam tu na myśli jego funkcjonalności. Czytelność jest bez zarzutu. Stwierdzisz, że ma dwa liczniki przebiegu dziennego, poznasz, jakie jest zużycie paliwa (średnie i chwilowe), dowiesz się, jaka jest temperatura powietrza i silnika oraz na którym jedziesz biegu. Nie zmienia to mojej opinii, że jest on po prostu brzydki oraz podczas jazdy na za niskim biegu trzęsie się jak mokry pies. Jak długo wytrzymają plastikowe mocowania? To pokaże test długodystansowy. Po drugie ciągle nie wpadłem na to, dlaczego tylny stelaż ramy, ten pod kanapą, został do ramy głównej przyspawany, a nie przykręcony, choć to właśnie ten element dostanie najbardziej w kość, gdy motocykl pójdzie w kozły. A przecież w terenie takie upadki nie są rzadkością.

Największym konkurentem nowej Ténéré jest oczywiście KTM 790 Adventure. Która z maszyn jest lepszym wyborem? Rywalizacja na odległość nie pozwala tego stwierdzić. Tylko po bezpośrednim starciu, czyli po teście porównawczym obu motocykli, odważę się odpowiedzieć na to pytanie. Dziś jedno wiem na pewno: Yamaha Ténéré 700 jest jednym z motocykli, który już po jazdach testowych wypracował sobie takie moje zaufanie, że bez wahania wybrałbym się nią w podróż dookoła świata.

Dane techniczne Yamaha Ténéré 700

Silnik: chłodzony cieczą, rzędowy, dwucylindrowy, rozrząd DOHC, cztery zawory na cylinder, wtrysk paliwa, średnica gardzieli 38 mm, smarowanie z mokrą miską olejową.
Przeniesienie napędu: mechanicznie sterowane, wielotarczowe sprzęgło mokre, skrzynia 6-biegowa, napęd tylnego koła łańcuchem.
Śr. cylindra x skok tłoka 80 x 68,6 mm
Pojemność skokowa 689 cm3
Stopień sprężania 11,5:1
Moc maks. 73 KM (54 kW) przy 9000 obr/min
Maks. moment obr. 68 Nm przy 6500 obr/min
Rama: podwójna, kołyskowa, ze stali, silnik jako element nośny.
Zawieszenia: przód – widelec upside-down, śr. goleni 43 mm, skok 210 mm, regulowane tłumienie do- i odbicia, tył – dwuramienny wahacz z aluminium, centralny amortyzator mocowany systemem dźwigni, skok 200 mm, regulacja wstępnego napięcia sprężyny oraz tłumienia do- i odbicia.
Hamulce:  przód – 2 tarcze, śr. 282 mm, zaciski 2-tłoczkowe, tył – 1 tarcza, śr. 245 mm, jednotłoczkowy zacisk pływający, ABS.
Rozmiary opon p/t 90/90 R 21 / 150/70 R 18
Rozstaw osi 1590 mm
Wysokość kanapy 880 mm
Prześwit 240 mm
Masa na sucho ok. 187 kg
Ładowność 190 kg
Masa z paliwem 204 kg
Pojemność zbiornika paliwa 16 l
Cena 42 999 zł

zobacz galerię

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBędą podwyżki w Służbie Celno-Skarbowej. Rząd zajmie się projektem rozporządzenia
Następny artykułTokarczuk miała nie płacić podatku od Nobla. Ale jest problem