A A+ A++

Jak zaznacza w rozmowie z PAP rzecznik prasowa Invicty, wzrost liczby chętnych do badań na obecność koronawirusa jest na tyle duży, że firma planuje zwiększenie liczby punktów pobrań, a w tych istniejących przedłuża godziny poboru próbek.

Obecnie testy w formie drive-through (bez wysiadania z samochodu – PAP) klinika prowadzi w sześciu miastach w Polsce; jeden z nich znajduje się w Warszawie, w namiocie na błoniach Stadionu Narodowego.

Aby wykonać badanie, trzeba się zarejestrować na stronie internetowej, wybrać odpowiednie miasto, a następnie przejść przez formularz m.in. z ogólnym wywiadem o stanie zdrowia oraz danymi adresowymi. Następnie osoby zarejestrowane na test są umawiane na konkretną datę i godzinę tak, by – jak zapewnia Staniszewska – nie stykali się z innymi.

Punkt na Stadionie Narodowym działa od kilku miesięcy. Na test należy przyjechać o wcześniej umówionej godzinie pod specjalny namiot, gdzie zazwyczaj przebywa dwóch pracowników w kombinezonach ochronnych.

Wymaz z nosa i gardła jest pobierany patyczkami przez otwarte okno samochodu. Następnie patyczki trafiają do probówki z płynem dezaktywującym wirusa. – Wszystko po to, aby osoby, które będą miały później kontakt z próbką nie mogły się zarazić – mówi rzecznik prasowa.

Cały proces – od chwili podjechania do namiotu, zarejestrowania się i pokazania specjalnego kodu – trwa ok. 3 minut. Następnie próbki trafiają do laboratorium w Gdańsku. – Przechowywane są w specjalnych pojemnikach, w stabilnej temperaturze i tam przechodzą przez kilka pracowni – wyjaśnia Staniszewska. Oczekiwanie na wynik trwa – w zależności od miasta, w którym zostało wykonane badanie, od 24 do 36 godzin. Wynik jest odbierany online.

Bezobjawowe przejście COVID-19 nie oznacza braku powikłań. Co grozi zakażonemu?
Bezobjawowe przejście COVID-19 nie oznacza braku powikłań. Co grozi zakażonemu?

Zobacz również

Jak zapewnia klinika, jeżeli wynik testu jest pozytywny, informację o tym otrzymuje nie tylko osoba, która wykonała test, ale również służby sanitarne.

– Testy są wykonywane naszą autorską metodą. To my je opracowaliśmy i to naszym pomysłem jest płyn dezaktywujący wirusa w probówce – mówi Agnieszka Staniszewska z firmy Invicta. I dodaje, że laboratorium w Gdańsku, w którym wykonywane są badania ma przepustowość ok. 8 tys. próbek na do … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł22-latka z Gorzowa zobaczyła od kuchni, jak wygląda praca w czwórce podwójnej. Ma brąz mistrzostw Europy
Następny artykułCzy policja łowi kierowców tam, gdzie powinna? Badacze obnażyli prawdę