Aston Martin był rewelacją pierwszej fazy minionego sezonu. Druga połowa nie była już tak udana, ale na przestrzeni roku AMR23 rękami Alonso ośmiokrotnie gościł na podium. W tabeli konstruktorów ekipa z Silverstone uplasowała się na piątej pozycji.
Alonso przyznał, że forma zespołu – do którego dołączył po sezonie 2022 – była lepsza, niż się spodziewał, jednak jest przekonany, iż wykonanie kolejnego kroku nie będzie łatwe.
– Punkt wyjścia był lepszy, niż oczekiwałem – przyznał Hiszpan. – Teraz będzie jednak trudniej. Myślę, że ten pierwszy krok… Nie powiem, że jest bardzo łatwo być konkurencyjnym, ale mieliśmy kilka przykładów. Alpine w zeszłym roku. Podczas kilku weekendów naprawdę dobrze nam poszło.
– Widzieliśmy, jak AlphaTauri poprawiło się w tym sezonie. Można zatem uznać, że ten pierwszy krok, czyli wejście do dziesiątki, jest najłatwiejszy.
– Teraz przed Astonem Martinem trudny czas. Takie będą najbliższe dwa, trzy lata. Trzeba znaleźć coś ekstra, wymyślić coś, czego nikt nie ma, być kreatywnym, innowacyjnym. To poważne wyzwanie, a na pytania nikt teraz nie zna odpowiedzi.
W ostatniej fazie sezonu Aston Martin eksperymentował z ustawieniami i pakietem AMR23, zwłaszcza w obszarze aerodynamiki. Alonso stwierdził, że próby były pożyteczne i wyciągnięto wnioski z myślą o kolejnym samochodzie.
– Uważam, że są jasne przesłanki pokazujące, iż wybrane części samochodu w niektórych sytuacjach nie spisywały się najlepiej. Myślę, że po tych wszystkich eksperymentach i dzięki zdobytej wiedzy lepiej rozumiemy kierunek rozwoju samochodu.
– Jednak niektóre rzeczy nieustannie się zmieniają. Nie ma złotego środka i idealnego przepisu na rozwój samochodu. Gdyby tak było, każdy miałby łatwo. Coś może sprawdzać się teraz, a za sześć miesięcy trend w stawce dotyczący przepływu powietrza może być inny. Musimy mieć oko na wszystko.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS