A A+ A++

Od marca 2024 roku każdy senior może liczyć na wyższy dodatek pielęgnacyjny. Sprawdź, kto otrzymuje go automatycznie, a kto musi złożyć wniosek. Jedno jest pewne – nikt nie zostanie pominięty!

Fot. Warszawa w Pigułce

Po marcowej waloryzacji kwota dodatku pielęgnacyjnego wzrosła do 330,07 zł miesięcznie. To ponad 30 zł więcej niż poprzednio. Kto może liczyć na to świadczenie? Otóż dodatek przyznawany jest dwóm grupom osób.

Pierwsza z nich to seniorzy, którzy ukończyli 75 lat. W ich przypadku nie ma żadnych formalności – ZUS i KRUS przyznają dodatek automatycznie po osiągnięciu odpowiedniego wieku. Każdy 75-latek i osoba starsza otrzymuje go bez konieczności składania wniosku.

Drugą grupą są osoby poniżej 75. roku życia, które ze względu na stan zdrowia nie są zdolne do samodzielnej egzystencji i pracy. Tutaj wymagane jest już złożenie wniosku wraz z zaświadczeniem lekarskim na druku OL-9, wystawionym nie wcześniej niż 30 dni przed złożeniem dokumentów. Do wniosku można również dołączyć posiadaną dokumentację medyczną.

Warto pamiętać, że dodatek pielęgnacyjny przysługuje niezależnie od innych świadczeń, które senior może już otrzymywać. To wsparcie dla tych, którzy wymagają stałej opieki ze względu na wiek lub stan zdrowia.

Ministerstwo zapewnia, że nikt nie zostanie pominięty. Seniorzy po 75. roku życia otrzymują dodatek automatycznie, a osoby młodsze mogą złożyć wniosek w każdej chwili. Oznacza to, że już niebawem wszyscy wymagający stałej opieki będą mogli liczyć na dodatkowe 330 zł miesięcznie. Dobra wiadomość dla polskich seniorów!

Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRosja poluje na Zełenskiego. Trafił na listę poszukiwanych przestępców
Następny artykułBarcelona na deskach! Zabójcze minuty