A A+ A++

Z Karoliną Trochimiak, pochodzącą z Bezwoli autorką powieści (link do artykułu o książce i autorce poniżej), rozmawia Justyna Kurowska.

Mieszkanka powiatu radzyńskiego wydała powieść

To Twój debiut, pamiętasz co czułaś trzymając książkę pierwszy raz w rękach? To był wulkan emocji czy raczej na spokojnie?

Kiedy pierwszy raz zobaczyłam moją książkę, to po prostu się popłakałam i nic nie mogłam powiedzieć, a potem siedziałam przez jakiś czas i oglądałam ją z każdej strony, każdą kartkę – tak jakby każda miała mieć inny kolor lub obrazek, a przecież wszystkie były takie same. (uśmiech) Nie mogłam w to uwierzyć.

Skąd wziął się pomysł na napisanie książki?

Pomysł tak naprawdę wziął się znikąd. Siadłam i zaczęłam pisać. Najpierw miała to być historia młodej dziewczyny tak po prostu. A z czasem rodziły się nowe pomysły. Tak naprawdę w trakcie pisania. Musiałam dodać jakiś dramatyzm. Nie mogło być tak kolorowo, bo taka jest rzeczywistość.

Z czego czerpałaś inspiracje do historii? Dlaczego głównym motywem przewodnim książki jest taniec?

Inspiracje czerpałam ze wszystkiego. Z życia, z przeczytanych książek, obejrzanych filmów, piosenek. Wszystko to wpłynęło na to, że wymyślałam nowe epizody. Nic nie kopiowałam. Dlaczego taniec? Bo ja kocham tańczyć. To jest fajny sposób na aktywne spędzanie czasu.

Ile czasu trwało pisanie książki oraz jak długo trwał okres od kontaktu z wydawnictwem do wydania książki?

Książkę pisałam długo, bo z przerwami, ale tak zliczając to trwało to trochę ponad pół roku. Odkąd wysłałam wydawnictwu książkę do momentu wydania minęło mniej więcej pół roku. To wszystko zależy od tego jakie jest wydawnictwo i jak długa jest książka oraz od kaprysów autora. (uśmiech) Wiadomo – wybieranie okładki, zdjęcia na tył książki, wygląd środka.. to wszystko zajmuje, bo ja wybieram, grafik to robi, potem poprawki itp. ale ogólnie bardzo szybko to poszło.

Miałaś jakieś nawyki podczas pisania książki, na przykład pisałaś określoną ilość stron dziennie, słuchałaś muzyki, piłaś tylko określony rodzaj herbaty? A może całkiem coś innego?

Pisałam książkę w wolnych chwilach (najczęściej wieczorem) albo wtedy jak miałam super fajny pomysł, który musiałam zapisać. Ja ogólnie piję dużo kawy, więc zazwyczaj jak pisałam to z kawą. Jeśli chodzi o muzykę, to słucham jej zawsze jak tylko mogę. Kiedy pisałam i teraz jak piszę – to muzyka pomaga mi się skupić. Nigdy nie zwracałam uwagi na to ile stron napisałam. Czasem pisałam dużo w krótkim czasie, a czasem jedną stronę potrafiłam pisać godzinami. To wszystko zależy.

Książka jest wypełniona dramatycznymi wydarzeniami. Nie bałaś się, że będzie to w stanie przytłoczyć czytelnika?

Kiedy pisałam książkę, nie myślałam o tym, czy przytłoczy czytelnika. Wtedy po prostu pisałam. Dla mnie to miało sens, musiało się wydarzyć, bo wiedziałam, że Katie jest wstanie to dźwignąć i musi to przeżyć, żeby dalszy ciąg mógł się wydarzyć. Natomiast teraz już po wydaniu książki, jak czytam opinie innych, to widzę, że te wydarzenia – ich ilość faktycznie ich przytłacza. Jednak nie wszystkich. Niektórym się podoba. Wiadomo, że każdemu pasuje coś innego. Na pewno w nowej książce wezmę to pod uwagę.

Czy planujesz w przyszłości napisać kolejne nowe historie lub kontynuację losów bohaterów „Jednego tańca”?

Jestem w połowie nowej książki, natomiast jest to historia Emila. Katie i jej życie zostawiamy w spokoju. Historia się zakończyła. Ja osobiście nie czytam książek, które mają kontynuację, chociaż tak jak moi czytelnicy ja po niektórych książkach też domagam się kontynuacji, ale nie będzie tego. Dalej zostaję przy problemach młodzieży, jednak teraz będziemy towarzyszyć Emilowi i jego problemom.

Lubisz czytać książki? Mogłabyś polecić coś czytelnikom portalu RadzynINFO? Masz jakiś Twoich ulubieńców książkowych?

Czytam bardzo dużo. Z całego serca polecam książki Nicholasa Sparksa. Jest to genialny autor, z którego też czerpałam. Ponadto polecam literaturę piękną obcą. Ja czytam takie książki. Wartościowe są też książki na faktach. Ja teraz przerzuciłam się na literaturę dotyczącą problemów młodzieżowych. No i oczywiście polecam „Jeden taniec”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPracownik na kwarantannie i wypłata zasiłku. Ważne informacje dla pracodawców
Następny artykułPo 3 kwartałach nadwyżka w polskim handlu zagranicznym w wysokości aż 7,5 mld euro