A A+ A++

PODSUMOWANIE:

  • Ukraiński parlament przyjął ustawę o specjalnym statusie Polaków
  • BBC: Rosja wywozi z Ukrainy nie tylko zboże, ale też słonecznik
  • Rosyjscy okupanci w Chersoniu odcięci od zaopatrzenia
  • Belgijskie media: Rosjanie opłacili ubiegłoroczną wizytę na Krymie obecnej szefowej dyplomacji 
  • Zełenski: podpisaliśmy memorandum z Kolegium Europejskim w Natolinie
  • Prezydent Litwy odwiedził Kijów 
  • Młodzi ludzie masowo wyjeżdżają z terenów okupowanych przez Rosję
  • Chcesz pomóc? Narodowy Bank Ukrainy uruchomił specjalne konto, na które można wpłacać datki bezpośrednio na ukraińską armię

Sytuacja z kadrą oficerską w rosyjskiej armii jest po prostu katastrofalna, a najwyżsi dowódcy nie zrealizowali na Ukrainie zadań postawionych przed nimi w lutym i marcu, i zostali odwołani – oświadczył w piątek ukraiński wywiad wojskowy (HUR).

Ogromne problemy dotyczą m.in. średniego i niższego szczebla dowodzenia. “Rosyjscy żołnierze skarżą się, że w ich jednostkach albo w ogóle nie ma oficerów, albo są, ale nikt ich nie zna i nie widzi. (…) Dowódcy (wroga) muszą nadawać sierżantom stopnie oficerskie podporucznika” – poinformował na Facebooku przedstawiciel HUR Wadym Skibicki

Ukraiński wywiad potwierdził również wcześniejsze doniesienia dziennikarza Romana Cymbaluka, że wróg próbuje sformować w Zachodnim Okręgu Wojskowym nowe “zgrupowanie uderzeniowe” – 3. Korpus Armijny.

“Państwo-agresor nie zdołało zrealizować swoich planów, by w ramach tajnej mobilizacji skompletować 16 ochotniczych batalionów. (…) Do połowy lipca powstało tylko osiem (takich formacji), a to dla Rosji zbyt mało. Do tych niedbale tworzonych jednostek przyjmowano byle kogo. (…) Dlatego w celu dalszego prowadzenia działań bojowych (na Ukrainie) zdecydowano się sformować w Zachodnim Okręgu Wojskowym nowy 3. Korpus Armijny, który (…) ma być utworzony do połowy sierpnia” – oznajmił Skibicki.

Na początku lipca Cymbaluk powiadomił, że rosyjskie dowództwo podjęło próbę powołania 3. Korpusu Armijnego, który miałby odegrać kluczową rolę w inwazji na Ukrainę. Według Cymbaluka do wszystkich regionów Rosji rozesłano rozkazy, by mobilizować żołnierzy do służby w nowej strukturze, lecz udało się dotąd skompletować tylko 10 proc. stanu osobowego tej formacji.

“Z jakiegoś powodu rosyjskie władze postanowiły, że jeśli nie udaje się uzupełniać strat w rozbitych (na Ukrainie) jednostkach, to uda się stworzyć nowe zgrupowanie wojskowe – +pięść uderzeniową+, która dobije wszystko, co ukraińskie. (…) W ramach Zachodniego Okręgu Wojskowego (miałby powstać) 3. Korpus Armijny, stacjonujący w miejscowości Mulino w obwodzie niżnonowogrodzkim. Do realizacji tego zadania przystąpiono w czerwcu” – pisał wówczas Cymbaluk na Facebooku.

“Dowódcy, chcąc zminimalizować straty w swojej jednostce, naturalnie delegowali do służby w 3. Korpusie +wyjątkowych idiotów, którzy nie mogą być nigdzie przydatni+. I to w liczbie znacznie mniejszej niż żądana. (…) Poza tym znów napotkano na tradycyjny dla rosyjskiej armii problem – broń i sprzęt wojskowy zostały rozkradzione. Potrzeba dużo czasu i zasobów, w tym ludzkich, aby przekształcić bezużyteczną stertę złomu w coś, co działa” – relacjonował dziennikarz.

Sąd apelacyjny w Kijowie złagodził wyrok wobec rosyjskiego żołnierza skazanego wcześniej na dożywotnie pozbawienie wolności; żołnierz ma spędzić w więzieniu 15 lat – poinformowała w piątek agencja Interfax-Ukraina.

Sąd w Kijowie skazał 23 maja rosyjskiego żołnierza Wadima Szyszymarina na dożywotnie więzienie za zabicie ukraińskiego cywila. Sąd uznał, że 21-letni żołnierz dopuścił się umyślnego zabójstwa. Odrzucił argument obrony, że Szyszymarin wykonywał rozkaz. Sąd uznał bowiem, że rozkazu nie wydał bezpośredni dowódca Szyszymarina i że sam ten rozkaz był przestępczy.

Szyszymarin przyznał się do zastrzelenia 28 lutego 62-letniego Ołeksandra Szelipowa, mieszkańca wsi Czupachiwka w obwodzie sumskim. Według ukraińskiej prokuratury zabity mężczyzna był bezbronnym cywilem, który szedł poboczem drogi, prowadząc rower.

Rosyjskiego żołnierza bronił przydzielony mu z urzędu ukraiński adwokat, który twierdził, że w sprawie nie kontaktował się z nim żaden przedstawiciel władz rosyjskich. Proces żołnierza był pierwszą taką sprawą dotyczącą rosyjskich zbrodni wojennych na Ukrainie. Adwokat złożył jednak odwołanie od wyroku.

W piątek sąd apelacyjny w Kijowie złagodził wyrok do 15 lat pozbawienia wolności. W myśl ukraińskiego prawa od wyroku sądu odwoławczego można wnieść kasację w terminie 3 miesięcy od jego ogłoszenia.

Zdobycie elektrowni atomowej w Czarnobylu przez siły rosyjskie na początku inwazji na Ukrainę nie było przypadkiem, ale częścią długotrwałej operacji Kremla mającej na celu infiltrację państwa ukraińskiego za pomocą tajnych agentów – pokazuje opublikowane w czwartek śledztwo przeprowadzone przez agencję Reutera.

Kiedy po południu 24 lutego pierwsze pojazdy opancerzone rosyjskich najeźdźców dotarły do Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej, natknęli się oni na jednostkę Gwardii Narodowej Ukrainy, której zadaniem była obrona obiektu. W niecałe dwie godziny, bez walki 169 gwardzistów złożyło broń, a rosyjskie siły przejęły Czarnobyl.

Autorki artykułu podkreślają, że upadek Czarnobyla był anomalią w pięciomiesięcznej wojnie: “udaną operacją typu blitzkrieg w konflikcie wszędzie indziej charakteryzowanym przez miażdżący ukraiński opór”.

Pięciu anonimowych rozmówców agencji Reutera posiadających wiedzę na temat przygotowań Kremla powiedziało, że planiści prezydenta Władimira Putina wierzyli, że z pomocą tych agentów Rosja będzie potrzebowała jedynie niewielkiej siły militarnej i kilku dni, by zmusić administrację ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego do rezygnacji, ucieczki lub kapitulacji.

Poprzez wywiady z dziesiątkami urzędników w Rosji i na Ukrainie oraz przegląd ukraińskich dokumentów sądowych i oświadczeń skierowanych do śledczych, związanych ze śledztwem w sprawie postępowania osób pracujących w Czarnobylu, agencja Reutera ustaliła, że infiltracja ta sięgała znacznie głębiej niż przyznano publicznie.

“Oprócz wroga zewnętrznego mamy niestety wroga wewnętrznego, który jest nie mniej niebezpieczny” – powiedział agencji sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksij Daniłow.

Jego zdaniem w czasie inwazji Rosja miała agentów w ukraińskich sektorach obrony, bezpieczeństwa i organów ścigania. Daniłow odmówił podania nazwisk, ale powiedział, że takich zdrajców należy “zneutralizować” za wszelką cenę.

Ukraińska Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) prowadzi śledztwo, czy Gwardia Narodowa działała niezgodnie z prawem, oddając broń wrogowi w Czarnobylu – przekazał agencji lokalny urzędnik, czego nie skomentowała sama SBU.

Źródło agencji “mające bezpośrednią wiedzę o planie inwazji” podało, że w listopadzie 2021 r. Rosja zaczęła wysyłać na Ukrainę tajnych agentów wywiadu, których zadaniem było nawiązanie kontaktów z urzędnikami odpowiedzialnymi za zabezpieczenie elektrowni w Czarnobylu. Celem agentów było zapewnienie, że po wkroczeniu wojsk rosyjskich nie dojdzie do zbrojnego oporu. Źródło to twierdzi też, że Czarnobyl służył również jako miejsce zrzutu dokumentów z kwatery głównej SBU, a opłaceni ukraińscy urzędnicy przekazali rosyjskim szpiegom informacje o tym, jak wygląda przygotowanie wojskowe Ukrainy.

Agencja Reutera nie była w stanie zweryfikować tych twierdzeń, jednak ustaliła, że Kijów prowadzi co najmniej trzy śledztwa w sprawie postępowania osób pracujących w Czarnobylu. Na podstawie dokumentów sądowych wiadomo, że śledztwo zidentyfikowało co najmniej dwie osoby podejrzane o przekazywanie informacji rosyjskim agentom lub w inny sposób pomaganie im w przejęciu elektrowni.

Jednym z podejrzanych o zdradę jest 47-letni pułkownik SBU Walentyn Witer, który w czasie rosyjskiego ataku był szefem ochrony zakładu.

Sześć dni przed rosyjską inwazją Witer udał się na zwolnienie lekarskie. W dniu ataku, 24 lutego, kiedy personel w elektrowni wiedział, że w ich stronę zmierza kolumna rosyjskich pojazdów opancerzonych, Witer zadzwonił do szefa oddziału czarnobylskiej Gwardii Narodowej i powiedział mu: “Oszczędź swoich ludzi”. Witer nie miał oficjalnej władzy nad Gwardią Narodową, a dziennikarze agencji Reutera nie byli w stanie ustalić, czy dowódca posłuchał słów Witera, gdy jednostka poddała się po rozmowach z rosyjskimi najeźdźcami.

Kiedy po 36-dniowej okupacji rosyjscy żołnierze w końcu wycofali się z Czarnobyla, zabrali Pindaka i większość jego jednostki jako jeńców.

SBU poinformowała, że prowadzi również dochodzenie w sprawie byłego wysokiego urzędnika wywiadu, Andrija Naumowa, w sprawie podejrzenia o zdradę za przekazanie tajemnic bezpieczeństwa Czarnobyla obcemu państwu. Został on zatrzymany na terenie Serbii w czerwcu w samochodzie z dużą ilością gotówki i kamieniami szlachetnymi.

Źródła agencji Reutera potwierdziły też doniesienia, że Kreml planował postawić przedsiębiorcę i byłego parlamentarzystę Olega Cariowa na czele marionetkowego rządu w Kijowie, a były ukraiński prokurator generalny ujawnił agencji w czerwcu, że ukraiński polityk i przyjaciel Putina Wiktor Medwedczuk posiadał rosyjski zaszyfrowany telefon do komunikacji z Kremlem.

Chociaż rosyjska kampania infiltracji nie przyniosła zamierzonych efektów, to “wywołała jednak podejrzenia i nieufność na niektórych szczeblach państwa ukraińskiego, co ograniczyło jego zdolność do rządzenia, zwłaszcza w pierwszych dniach po inwazji” – komentują autorki artykułu.

Zełenski 17 lipca zwolnił szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Iwana Bakanowa i prokurator generalną Irynę Wenediktową.

Prezydent poinformował wtedy również, że na Ukrainie zarejestrowano 651 postępowań karnych wobec pracowników organów ścigania w związku ze zdradą stanu i kolaboracjonizmem, ok. 200 osób poinformowano o możliwości popełnienia przestępstwa, a ponad 60 pracowników prokuratury i SBU zostało na ukraińskim terytorium okupowanym przez siły rosyjskie i współpracuje z przeciwnikiem.

Warszawscy tramwajarze wyremontowali specjalistyczny wóz do naprawy sieci trakcyjnej. Właśnie dotarł on z Warszawy do Iwano–Frankiwska, miasta w zachodniej Ukrainie.

Warszawscy tramwajarze wyremontowali specjalistycznego Stara 1142. Żółty wóz został przekazany na granicy w Medyce. “Maszyny do naprawy sieci trakcyjnej poszukiwało przedsiębiorstwo komunalne w Iwano-Frankiwsku, które nadzoruje komunikację trolejbusową. Dotychczas dysponowało ono starszymi pojazdami” – powiedział rzecznik Tramwajów Warszawy Maciej Dutkiewicz.

Miasto mimo tego, że jest położone u podnóża Karpat, blisko granicy z Polską, Słowacją, Rumunią i Węgrami było atakowane rosyjskimi rakietami. Obecnie jest tam około 60 km tras dla tego środka transportu, w budowie są kolejne. Stolica obwodu kupuje też kolejne trolejbusy.

Remont pojazdu w warsztatach Tramwajów Warszawskich trwał pięć tygodni. W stolicy był on używany do naprawiania tramwajowej sieci trakcyjnej. “Auto przeszło naprawę blacharki, układu napędowego i układu hamulcowego. Po lakierowaniu uwagę zwraca jasny żółty kolor nadwozia. Przegląd przeszedł też rozkładany teleskopowo pomost, z którego można wymieniać i naprawiać sieć trakcyjną. Dodatkowo pojazd jest wyposażony w pojemniki narzędziowe, znajdujące się po obu jego stronach” – wyjaśnił Dutkiewicz.

Samochód może jeździć po szynach, ale nowy właściciel nie będzie musiał korzystać z tej funkcji. Jak przekazał Dutkiewicz ,pojazd był w stolicy od 1997 roku i był jedną z najbardziej lubianych przez tramwajarzy maszyn do serwisowania infrastruktury. Przy naprawie, remoncie i transporcie pracowało kilkunastu pracowników Tramwajów Warszawskich.

Regulator rosyjskiego rynku mediów, złożył w moskiewskim sądzie wniosek o anulowanie rejestracji niezależnej “Nowoj Gaziety”. Dziewięć miesięcy wcześniej redaktor naczelny dziennika Dmitrij Muratow otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla – informuje Magazyn Press.

Pozew został złożony w sądzie Basmanny 26 lipca. Sędzia miał trzy dni na wydanie orzeczenia w sprawie gazety (a więc decyzja powinna zapaść w piątek 29 lipca).

“Nowaja Gazieta” zaczęła się ukazywać w 1993 roku. Do tej pory ma opinię najbardziej niezależnego medium w Federacji Rosyjskiej. W czasie inwazji zawiesiła wydawanie w dotychczasowej papierowej formie i przeniosła swoją siedzibę do Rygi, gdzie ukazuje się online pod nowym tytułem “Nowaja Gazieta Europe”.

“Litwa jednak znalazła sposób, by nie przepuścić transportu kolejowego do Kaliningradu. I to mimo faktu, że Unia Europejska wydała zalecenie, by się w tej sprawie ugiąć” – pisze Business Insider.

Wilno miało zastosować się do unijnych wytycznych dotyczących możliwości tranzytu do i z obwodu kaliningradzkiego. Zgodnie z ustaleniami, powinno zakończyć blokadę przejazdu pociągów z towarami dla rosyjskiej enklawy. Do połowy lipca wszystko szło zgodnie z planem.

“Ale pod koniec lipca mamy kolejny zwrot akcji. Okazuje się bowiem, że Siauliu bankas, czyli jedyny bank obsługujący cały tranzyt, wstrzyma od września wszystkie transakcje z Rosją. A skoro rozliczenie nie będzie możliwe, to i transport nie będzie mógł przejechać do obwodu kaliningradzkiego” – zauważa Business Insider.

“Rzeczpospolita” z kolei informuje, że interweniował chargé d’affaires Rosji na Litwie Siergiej Riabokoń. Osobiście miał wręczyć Litwie notatkę w sprawie Siauliu bankas. “Do 1 września jest jeszcze czas na zmianę decyzji” – powiedział w reżimowej telewizji Rossija 24.

Czytaj także:

W wyniku ostrzału dzielnicy mieszkalnej w Mikołajowie na południu Ukrainy zginęło co najmniej pięć osób, a siedem jest rannych – powiadomił szef władz obwodowych Witalij Kim. Według urzędnika pociski trafiły obok przystanku transportu publicznego.

Kim poinformował o liczbie ofiar w Telegramie. Co najmniej pięć osób nie żyje, siedem jest rannych.

Wcześniej w piątek mer miasta Ołeksandr Sienkewycz powiadomił, że wojska rosyjskie ostrzelały jedną z dzielnic Mikołajowa pociskami kasetowymi.

Z wpisu Walentyna Rezniczenki, gubernatora obwodu dniepropietrowskiego, na jego kanale w serwisie Telegram wynika, że w nocy przeciwko celom w obwodzie dniepropietrowskim Rosjanie wystrzelili ponad 40 rakiet z wyrzutni rakiet Grad. Uszkodzonych zostało sześć domów prywatnych i budynki biurowe, a także sieć energetyczna.

Rosyjska prywatna firma wojskowa Grupa Wagnera jest najprawdopodobniej odpowiedzialna za działania wojskowe w wyznaczonych sektorach linii frontu we wschodniej Ukrainie, walczy w podobny sposób jak regularne wojska – poinformował w piątek brytyjski resort obrony w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

Jako możliwy powód wysłania członków Grupy na front, brytyjski wywiad podaje poważny niedobór piechoty bojowej w siłach rosyjskich.

“Jest to znaczna zmiana w porównaniu z poprzednim sposobem wykorzystywania grupy od 2015 r., gdyż wcześniej zwykle podejmowała się misji innych niż jawne, regularne działania rosyjskiego wojska” – przekazało brytyjskie ministerstwo.

Stwierdzono również, że siły Wagnera prawdopodobnie nie wystarczą, aby znacząco zmienić trajektorię rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a “ten nowy poziom integracji jeszcze bardziej podważa wieloletnią politykę władz rosyjskich, negującą powiązania między Grupą Wagnera a państwem”.

O atakach sił rosyjskich na południowy wschód od Bachmutu w obwodzie donieckim – poinformował w piątek rano Sztab Generalny Ukraińskich Sił Zbrojnych.

Siły ukraińskie skutecznie odparły ataki przeciwnika w kierunku Werszyny i Semyhiria na południowy wschód od Bachmutu – powiadomił sztab generalny w porannym komunikacie, opublikowanym na Facebooku.

Rosjanie w dalszym ciągu atakują w pobliżu miejscowości Nowołuhanske i Sołedar – toczą się tam walki.

Sztab powiadomił również o atakach przeciwnika w rejonie Awdijiwki, Krasnohoriwki i wsi Wełyka Nowosiłka na północ i wschód od Doniecka. Wojska rosyjskie miały tam ponieść duże straty i wycofać się.

Rosjanie kontynuują intensywny ostrzał pozycji ukraińskich wojsk i ukraińskich miejscowości wzdłuż linii styczności w Donb?sie, a także na południu kraju i pod Charkowem. Na różnych odcinkach frontu przeprowadzili ataki lotnicze.

Głównym celem obecnego etapu wojny w Dobasie będzie najprawdopodobniej zajęcie Bachmutu; Rosjanie mogą w związku z tym zmniejszyć intensywność ataków na Siewiersk – ocenia w najnowszym raporcie amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW).

„Rosyjskie zgrupowanie w obwodzie donieckim będzie prawdopodobnie dążyć do wykorzystania dotychczasowych niewielkich zdobyczy na południowy wschód od Bachmutu i kontynuowania ofensywy w tym obszarze” – ocenili analitycy ISW w raporcie.

https://www.iswresearch.org/2022/07/russian-offensive-campaign-assessment_28.html

„Siły rosyjskie mogą zmniejszyć intensywność ataków na Siewiersk, jest jednak zbyt wcześnie, by to ocenić” – zaznaczyli eksperci.

Analizując sytuację na froncie, ISW wskazuje, że wojska rosyjskie próbowały prowadzić natarcie w kierunku Bachmutu, opierając się o zajęte niedawno pozycje w rejonie Nowołuhanskego i Wuhłehirskiej Elektrowni Cieplnej, a także miejscowości Berestowe.

„Pod Siewierskiem, przeciwnie, Rosjanom nie udało się odnieść konkretnych zdobyczy od zajęcia na początku lipca granicy administracyjnej obwodu ługańskiego” – pisze ISW.

Analitycy oceniają jednak, że nawet jeśli Rosjanie zrezygnują z ataków na Siewiersk i skoncentrują się na Bachmucie, jest mało prawdopodobne, że uda im się zdobyć to miasto.

Według ISW Rosjanie najwyraźniej nasilają działania ofensywne w rejonie Awdijiwki, by ograniczyć ukraińskie ostrzały okupowanego Doniecka i okolic.

Ponadto, jak ocenili analitycy amerykańskiego ośrodka, wojska rosyjskie mogą przygotowywać się do wznowienia ofensywy w kierunku Charkowa.

Siły Zbrojne Ukrainy zniszczyły cztery składy amunicji w powiatach henickim, chersońskim, kachowskim i berysławskim obwodu chersońskiego, poinformowała Ukrińska Prawda na podstawie raportu dowództwa OK “Południe”.

W dobowym raporcie OK “Południe” odnotowano także likwiadcję 36 Rosjan, trzech czołgów, trzech haubice „Msta-B”, stacji radiolokacyjnej „Zoopark-1”, oraz czterech pojazdów opancerzonych i siedmiu samochodów.

Lotnictwo wykonało siedem uderzeń na wroga, cztery na fortyfikacje, trzy na koncentrację sił i sprzętu wroga, informuje OK “Południe”.

Miasto Chersoń i niemal cały obwód chersoński znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Od kwietnia władze ukraińskie i media informowały, że Rosjanie przygotowują się do przeprowadzenia tzw. referendum w sprawie przyłączenia tych obszarów do Rosji lub utworzenia zależnej od Moskwy tzw. Chersońskiej Republiki Ludowej.

Armia Ukraińska prowadzi działania mające na celu wyparcie Rosjan z obwodu chersońskiego.

@KagutaMuseveni: “Chcemy handlować z Rosją. Chcemy handlować ze wszystkimi krajami świata. Nie wierzymy w bycie wrogami czyjegoś wroga, Nie! Chcemy, aby nasi wrogowie nie walczyli z wrogami innych ludzi”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Bartoszycach trwa wymiana tablic z nazwami ulic
Następny artykułSześciolatek był na wakacjach. Tęsknił za mamą, więc ruszył w daleką drogę