A A+ A++

„Mamy przed oczyma obrazki ciepłych rozmów na molo w Sopocie i pogaduszek na balkonie pomiędzy Sikorskim a Ławrowem sprzed kilku lat. Pamiętamy rozmowy o wódce, piciu alkoholu, familiaryzmie polsko-rosyjskim. To są wstrząsające i dramatyczne obrazki, w kontekście tego, co dzieje się dziś za naszą wschodnią granicą” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz.

CZYTAJ TAKŻE:

-Byli prezydenci zjednoczą opozycję? „Bezpieczeństwo to obszar, w którym łatwo znaleźć pole do współpracy”; „Wtedy daliśmy radę”

-Tusk zapomniał spacer po molo z Putinem? Lider PO: Wyeliminujmy z życia publicznego Polski fenomeny z literką Z jako emblematem

wPolityce.pl: Byli prezydenci Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski zorganizowali konferencję pt. „Bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO – rola Polski”. Na spotkaniu nie zabrakło również liderów opozycji, którzy atakowali polski rząd za działania w zakresie obronności. Co Pan minister uważa na temat tego wydarzenia?

Wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz: Konferencja, która bez wątpienia miała charakter bardzo mocno polityczny, choć pod przykrywką kwestii dotyczących bezpieczeństwa, w moim przekonaniu nie powinna odbywać się w takiej formie i formule, w momencie, w jakim dziś się znajdujemy. Za naszą wschodnią granicą rozgrywa się regularna wojna, mają miejsce ludzkie dramaty. Głosy, które płynęły z ust dysydentów, podejmujących w minonych latach, decyzje w wielu kluczowych obszarach, dla mnie są w większości niezrozumiałe. Krytyka, która jest adresowana w kierunku ministra obrony narodowej polskiego rządu, nijak się ma do faktów i rzeczywistości. Zarzut, jakoby zakupy były realizowane w sposób nieodpowiedzialny, chaotyczny, bez jakiegokolwiek przemyślenia i rozeznania, absolutnie nie jest prawdziwy. Wszystkie zakupy, które są realizowane przez szefa MON są przyjmowane w oparciu o strategiczne dokumenty. A takim dokumentem jest plan modernizacji technicznej – dokument niejawny, do którego zresztą posłowie mają dostęp, bo na posiedzeniach komisji często go omawiamy. Mało tego, ustawa o obronie ojczyzny wprowadziła zasadę, że minister obrony narodowej przygotowuje tzw. pakiet wzmocnienia. To jest zresztą poprawka opozycji wprowadzona do ustawy. Taki pakiet wzmocnienia na lata 2023-2025 został przygotowany i zaprezentowany sejmowej komisji obrony narodowej, która przyjęła go bez nawet jednego głosu sprzeciwu. Dziwię się więc dzisiaj krytyce, szczególnie ze strony posłów, którzy uczestniczą w posiedzeniach ww. komisji.

Oczywiście (podczas konferencji – red.) było poruszanych też wiele kwestii odnośnie przemysłu zbrojeniowego – dlaczego Polska nie uczestniczy w przedsięwzięciach europejskich. Absolutnie to nieprawda, bo Polska uczestniczy w przedsięwzięciach europejskich, w których może uczestniczyć w ramach przepisów i zasad funkcjonujących w UE, chociażby w PESCO (Stała współpraca strukturalna – red.). Szkoda, że ci panowie, którzy dzisiaj to krytykują, nie krytykują chociażby decyzji, kiedy za rządów PO-PSL Polska otrzymała zaproszenie do współtworzenia programu F-35 – samolotu piątej generacji. Polska odmówiła i nie dołączyła do tego programu, a bez wątpienia bylibyśmy dzisiaj w innym miejscu mając w polskim przemyśle najnowocześniejsze technologie światowe.

Podczas konferencji wypowiadał się Donald Tusk, który nawoływał do wyeliminowania „z życia publicznego Polski wszystkich niebezpiecznych fenomenów, które tę literkę Z mają jako swój emblemat”. Lider PO mówił także o siłach, które chcą Polskę „pogrążyć w chaosie, dezorientacji i niepewności”. Skąd takie słowa? Czyżby były premier już zapomniał, jak budował relacje z Rosją „taką jaka ona jest”?

Wypowiedź Donalda Tuska, która była na tej konferencji w ani jednym miejscu nie miała stycznej z kwestiami dotyczącymi obronności i w tym zakresie bezpieczeństwa Polski. I to jest przerażające, że lider partii, która chciałaby w przyszłości rządzić w Polsce, nie wypowiada się nawet jednym zdaniem o sprawach dotyczących obronności i bezpieczeństwa Rzeczypospolitej.

Mam nadzieję, że słowa, które wypowiadał Donald Tusk nie były swoistą samokrytyką własnych działań i rządów. Przecież nikt w Polsce nie zrobił tak wiele, aby ocieplać relacje z Federacją Rosyjską. To nie kto inny, jak Donald Tusk i Radosław Sikorski bardzo ochoczo podgrzewali kontakty z Władimirem Putinem, Dmitrijem Miedwiediewem, Siergiejem Ławrowem – politykami, którzy dziś absolutnie stoją w czołówce niszczących i demolujących Ukrainę. Mamy przed oczyma obrazki ciepłych rozmów na molo w Sopocie i pogaduszek na balkonie pomiędzy Sikorskim a Ławrowem sprzed kilku lat. Pamiętamy rozmowy o wódce, piciu alkoholu, familiaryzmie polsko-rosyjskim. To są wstrząsające i dramatyczne obrazki, w kontekście tego, co dzieje się dziś za naszą wschodnią granicą. Ocieplanie relacji pomiędzy Warszawą a Moskwą w latach 2008-2015, to fakt, a z faktami nie powinno się dyskutować. Akurat Donald Tusk i jego rząd oraz środowisko, zrobili w tym zakresie bardzo wiele.

Wprost do rządzących odnieśli się w swoich wystąpieniach Włodzimierz Czarzasty i Szymon Hołownia. Jak stwierdził współprzewodniczący Lewicy, „polskie rodziny w ostatnich miesiącach ostatecznie dostrzegły, że PiS nie zapewni im bezpieczeństwa”. Lider Polski 2050 mówił natomiast, że zakupy polskiej armii są m.in. chaotyczne, nieuporządkowane i za drogie. Jak Pan minister odpowie na te zarzuty?

Absolutnie jeżeli chodzi o kwestie dotyczące obszaru socjalnego, rządy Prawa i Sprawiedliwości zrobiły bardzo dużo. Chyba żaden z rządów po 1989 roku nie dokonał tak wielu rewolucyjnych zmian w zakresie zabezpieczenia socjalnego społeczeństwa. Zrealizowaliśmy program Rodzina 500 plus, „Wyprawka szkolna”, 13. emerytura, 14. emerytura i wiele, wiele innych, które są realizowane przez rząd. Wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społecznym i to jest bardzo pozytywnie przyjmowane. Szkoda, że Lewica i jej lider tego nie dostrzegają, bo powinni mieć w sercu wytatuowane kwestie społeczne, socjalne, obywatelskie.

Co do samego pana Hołowni i jego zarzutów dotyczących bezpieczeństwa i obronności, być może przewodniczący Polski 2050 nie ma pełnej wiedzy. Powtórzę jeszcze raz: wszystkie zakupy, które są realizowane przez Ministerstwo Obrony Narodowej, realizujemy je na podstawie szczegółowych dokumentów, na mocy których funkcjonujemy jako MON, Siły Zbrojne. Absolutnie nie jest prawdą, że najpierw komunikujemy, co kupujemy, a dopiero później rozmawiamy. Nie. Jest dokładnie odwrotnie. Nie jest też prawdą, że kupujemy za drogo, za szybko, nieodpowiedzialnie. Proszę pamiętać, że dzisiaj za naszą wschodnią granicą toczy się regularna wojna. A działania naszych poprzedników – mam na myśli PO, PSL, ale również Lewicę – szły w tym kierunku, żeby polska armia nie zbroiła się, a wręcz przeciwnie była rozbrajana, chociażby przez to, że nie był kupowany nowoczesny sprzęt, poza samolotami F-16.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Mateusz Majewski

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRusza nowy sezon
Następny artykułOlsztyn. Kobieta w zaawansowanej ciąży pod wpływem dopalaczy trafiła do szpitala. Noworodek zmarł