A A+ A++

U Rosjan liczy się wzorzec, który mają wypracowany i każde kolejne ćwiczenie czy wojna jest według jednego szymla – „szymel” po rosyjsku to jest „wzór”. U nich jest tak: szybka akcja – wiadomo, że jest to agresja, pogwałcenie podstawowych, najważniejszych reguł prawa międzynarodowego, które oni zawsze podpisują jako pierwsi, jako że na zewnątrz są demokratami. Mają w krótkim czasie osiągnąć sukces. Oni absolutnie nie biorą pod uwagę jakiejś długotrwałej wojny z tego względu, iż wiedzą, że świat może za mocno się tym zainteresować i mogą mieć problemy ” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej Michał Jach, major w stanie spoczynku.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Inwazja Rosjan na Ukrainę. Rosjanie zajęli elektrownię wodną w obwodzie charkowskim. „Na tamie stoją czołgi”

wPolityce.pl: Rosjanie zaatakowali Ukrainę z trzech stron. Czy biorąc pod uwagę użyty przez Rosjan sprzęt należy się spodziewać, iż liczą oni na szybkie zwycięstwo?

Michał Jach: W moim przekonaniu tak. Nikt nie wie, co myśli Putin, natomiast jestem byłym żołnierzem i to z czasów komunistycznych. Byłem oficerem, więc pamiętam, jak to było. U nich liczy się wzorzec, który mają wypracowany i każde kolejne ćwiczenie czy wojna jest według jednego szymla – „szymel” po rosyjsku to jest „wzór”. U nich jest tak: szybka akcja – wiadomo, że jest to agresja, pogwałcenie podstawowych, najważniejszych reguł prawa międzynarodowego, które oni zawsze podpisują jako pierwsi, jako że na zewnątrz są demokratami. Mają w krótkim czasie osiągnąć sukces. Oni absolutnie nie biorą pod uwagę jakiejś długotrwałej wojny z tego względu, iż wiedzą, że świat może za mocno się tym zainteresować i mogą mieć problemy – świat będzie działał wspólnie przeciwko nim. Dlatego przewidują raczej szybkie działania, kilkudniowe, do tygodnia. Wtedy łaskawie stają. Być może z czegoś zrezygnują, powiedzą: „Pokojowy jest Putin. Mógł zamordować, a tylko nogi poutrącał”. To jest ta mentalność. Dlatego sądzę, że to będzie raczej krótko, co wcale nie znaczy, że to się skończy całkowicie, tylko ta ich agresja prawdopodobnie – to jest moje zdanie – wygaśnie, natomiast to będzie się tliło. Celem Putina jest cała Ukraina. Chce stworzyć Wielką Ruś.

Pytanie, czy tylko Ukraina? Nie sposób nie podejrzewać, że te działania na Ukrainie Putin traktuje jak ćwiczenia przygotowujące chociażby do agresji na zachód. Rosja już nie raz miała takie aspiracje i Putin nie byłby pierwszy. Z drugiej strony mieliśmy rosyjską operację w Syrii, którą też można tak naprawdę traktować jako wprawianie rosyjskich wojsk w boju. Na ile istnieje to zagrożenie? Wiadomo, że armie przynajmniej części państw zachodnich nie są ani dobrze uzbrojone, ani wyćwiczone biorąc pod uwagę sytuację pokojową, w jakiej funkcjonują. Nic nie zastąpi ostrzelania na polu walki.

Ma pani całkowitą rację. Myślę jednak, że Putin ma świadomość, że porównanie potencjału tak pacyfistycznej Europy – potencjału wojskowego Rosji i NATO – wypada bardzo niekorzystnie jeśli chodzi o stosunek sił i środków na niekorzyść Rosji oczywiście.

Tak, głównie ze względu na Turcję i Stany Zjednoczone, bo z Francją i Niemcami jest już trochę gorzej…

Ale nadal to są dosyć liczne armie, może nie za bardzo wyszkolone, ale jednak… Poza tym nie wszystkie jednostki rosyjskie są pierwszorzutowe czy wyszkolone bojowo. U nich też są lepsze i gorsze jednostki – nie ma co do tego dwóch zdań. Wystarczy tylko popatrzeć na to, w co są uzbrojone te jednostki. Część z nich jest uzbrojona w bardzo nowoczesny sprzęt, ale są i wyposażone w taki, który nie budzi zachwytu wśród specjalistów znających się na rodzajach uzbrojenia, technologiach i jakości tego sprzętu.

Zresztą w doktrynie Gierasimowa też widać, że nie myślą o otwartej, pełnoskalowej wojnie. Myślę, że chcą punktowo zagarniać tereny. Jakby na przykład jednorazowo zajęli całą Polskę, to NATO mogłoby natychmiast uruchomić Art. 5 czyli połączonej operacji obronnej. To powoduje, że oni raczej będą zagarniać po kawałku. W 2014 roku mogli zająć całą Ukrainę, co pewnie było dla nich łatwiej niż teraz, bo ukraińska armia była zdemoralizowana, praktycznie jej nie było, sprzęt to albo był niesprawny, albo sprzedany – nagminne było, że otwierano magazyny, a tam nic nie było. A jednak w pewnym momencie się zatrzymali, bo osiągnęli przynajmniej część z tego, co planowali. Teraz z całą Ukrainą jest inna sprawa. Też Putinowi latka lecą, a chciałby tę Wielką Rosję odbudować. Trudno powiedzieć, czy całą zajmą, czy nie, natomiast nie sądzę, żeby to miała być wojna trwająca pół roku, czy dłużej.

Pytanie tylko, czy nie okaże się, że Rosjanie się przeliczyli, biorąc pod uwagę obecne uzbrojenie ukraińskiej armii, żeby wymienić przynajmniej drony, czy broń przeciwlotniczą? Trochę tego sprzętu Ukraina posiada i czy to nie będzie tak, że Rosjanie ugrzęzną tak jak te ich czołgi w rozmokłych ukraińskich stepach?

To jest rzeczywiście pytanie, które zadają sobie wszyscy ludzie, którzy się na tym znają. Nie znamy też tego ducha bojowego czy kondycji żołnierzy ukraińskich. Miałem okazję kiedyś poznać kilku dowódców dosyć wysokiego szczebla, to oni mówili, że u nich jest ten duch poczucia odpowiedzialności za ojczyznę. To jest bardzo istotne, bo Rosjanie już tydzień, dwa czy trzy tygodnie przebywają w fatalnych warunkach – oni nie mają tam komfortowych warunków zapewnionych na poligonach. Przecież na poligonach oni są od miesięcy. Trudno to wszystko w tej chwili ocenić. To są nasze analizy na podstawie zdjęć czy tego, co służby czy dziennikarze na podstawie analizy zdjęć różnych żołnierzy – bo te zdjęcia w internecie mimo zakazu się pojawiają. Nie wiadomo, czy ta armia rosyjska jest w dobrej kondycji, bo oni są w trudnych warunkach zewnętrznych. Jak tydzień siedzisz w niedogrzanym, zimnym pomieszczeniu, jedzenie byle jakie, to morale w wojsku spada. Ale czy tak u nich jest w całej armii, tego nie wiemy.

Tym bardziej, że Ukraińcy bronią własnych domów, więc to morale siłą rzeczy jest dużo wyższe.

Z reguły tak jest. Dlatego Rosjanie sobie zdają sprawę, że to trzeba zrobić szybko, dobrze, zakończyć i później powiedzieć, że „zgadzam się, że pokój jest potrzebny i teraz będziemy bronić pokoju”, oczywiście mordując niepokornych Ukraińców.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Anna Wiejak

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUstawiają się kolejki do stacji paliw
Następny artykułPrzełomowa decyzja polskiego operatora! „Wyłączamy wszystkie rosyjskie kanały w telewizji”