Młoda kobieta wyszła z koleżankami do klubu. Tam poznała obcokrajowca, który zaproponował jej podwózkę do domu. Ta podróż dla 20-latki zakończyła się tragicznie. Rano na jednym z przystanków w Jankach znalazł ja kierowca autobusu. Przyznała, ze została zgwałcona.
Do zdarzenia doszło w nocy z 27 na 28 lipca. 20-latka wraz z koleżankami wybrała się do jednego ze stołecznych klubów. Tam poznała obcokrajowca – najprawdopodobniej hiszpańskiego pochodzenia. Ten zaproponował, że odwiezie ją do domu. Gdy kobieta wyszła z klubu straciła świadomość. Ocknęła się w samochodzie zaparkowanym pod Warszawą. W samochodzie było jeszcze czterech mężczyzn, najprawdopodobniej Hiszpanów. Poszkodowanej udało się uciec. Roztrzęsioną kobietę na przystanku w Jankach znalazł kierowca autobusu.
Poszkodowana nie miała widocznych obrażeń na ciele. Nie miała również śladów pobicia, jednak została przewieziona do szpitala. Tam wykonana została obdukcja.
Pruszkowska prokuratura prowadzi działania, które mają wyjaśnić przebieg całego zdarzenia oraz ustalić tożsamość osób, które mogą mieć z nią związek. Policja wraz z prokuraturą gromadzą dowody w tym nagrania z monitoringu w klubie. Sprawa jest prowadzona pod kątem podejrzenia popełnienia zbrodni gwałtu zbiorowego
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: [email protected] lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS