Od jakiegoś czasu uważne oko niektórych mieszkańców Przemyśla sprawia, że rzeczy, które do tej pory były niezauważalne lub uchodziły płazem, stały się istotne. Od pewnego czasu frapuje ich widok parkującego na urzędowych „kopertach” pojazdu na brytyjskich tablicach rejestracyjnych.
– Sytuacja się powtarza od kilkunastu dni. Samochód na wyspiarskich blachach wjeżdża na Rynek ulicą Wodną, przejeżdża obok Selfiera i parkuje na jednej urzędowych kopert na ulicy Mostowej. Samochodem jako pasażer przyjeżdża prezydent miasta. Kierowcą jest kierowca służbowy urzędu. Tam są cztery koperty z oznaczeniem, że są przeznaczone dla Urzędu Miejskiego w Przemyślu. Pytanie brzmi: dla urzędu czy dla pracowników urzędu? Bo jeśli dla urzędu, to nie ma prawa na tych kopertach stanąć żaden samochód prywatny pracownika magistratu. Jeśli zaś dla pracowników, to czy to auto jest na stanie urzędu miejskiego, czy jest pojazdem służbowym? Bo jeśli nie wiadomo, czyj to samochód, sprawę należy zgłosić do straży miejskiej, aby ją wyjaśniła i ewentualnie wystawiła mandat. Tak, jak to się robi z większością zwykłych, szarych mieszkańców Przemyśla. I dla jasności: nie czepiam się, a chcę, aby wszyscy przestrzegali prawa. Ani prezydent tego miasta, ani żaden radny czy ktokolwiek inny nie może łamać istniejącego prawa. A, niestety, dzieje się to notorycznie! Wygląda na to, że w naszym mieście zdecydowana większość musi prawa przestrzegać, jednostki nie
– powiedział nasz rozmówca, jeden z pilnie obserwujących poczynania miejskich decydentów…
Płatny dostęp do treści
Przeczytałeś tylko fragment tekstu.
Chcesz przeczytać całość i inne artykuły premium?
Nieograniczony dostęp do pełnych tekstów od 19 groszy dziennie!
Masz już wykupiony dostęp? Zaloguj się
Pozostało 36% tekstu do przeczytania.
Wykup dostęp
Autor: Mariusz Godos
/ Życie Podkarpackie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS