Czy należy spodziewać się dalszych wzrostów cen mieszkań i jak wysokie stawki wpływają na rozwój Śródmieścia Gdańska. Czy warto inwestować w nieruchomości i kto najczęściej sięga po ofertę premium – m.in. o tym rozmawialiśmy z deweloperami i ekspertami 13 lutego w Gdańsku podczas debaty “Jak buduje się Trójmiasto. Podsumowanie sytuacji na rynku nieruchomości i perspektywy na rok 2020″.
W dyskusji wzięli udział Magdalena Reńska, członek zarządu Grupy Euro Styl/ Dom Development, Tomasz Kucharski z PremiumState, Rafał Zdebski, pełnomocnik zarządu Inpro, oraz Paweł Mrozek, wiceprezes Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej.
Magdalena Reńska podkreśliła, że miniony rok był dobry zarówno dla klientów, jak i dla deweloperów.
– Kredyty nadal są korzystnie oprocentowane z punktu widzenia kupującego, dlatego zakupy mieszkań w około 50 proc. są posiłkowane pieniędzmi bankowymi – mówiła Magdalena Reńska. – Odnotowujemy również zakupy gotówkowe, gdyż rynek nieruchomości jest alternatywą lokowania pieniędzy. Sprzedaż Euro Stylu rośnie rok do roku. W ubiegłym roku zrealizowaliśmy budżet nawet z „lekką górką”. Trójmiasto jest rynkiem dojrzałym, atrakcyjnym i zróżnicowanym, w ofercie są mieszkania od cen bardzo wysokich po umiarkowane. Trudno jest mi zgodzić się z tym, że na całym trójmiejskim rynku jest drogo, bo my, deweloperzy, budujemy także w sektorze popularnym, gdzie ceny są przystępne.
Zdaniem Rafała Zdebskiego, pełnomocnika zarządu Inpro, mimo skoku cen nie można mówić o bańce, lecz o “boomie deweloperskim i gospodarczym”.
– Nasz trójmiejski rynek nie zwariował, zachowuje się racjonalnie. Działa na nim bardzo wielu graczy: od firm, które rewitalizują kamienice, przez średnich i dużych deweloperów, po międzynarodowe firmy. Fundamentem rozwoju rynku deweloperskiego jest to, że Trójmiasto to jedno z lepszych miejsc do życia i to nie tylko w Polsce, ale i Europie. Mamy czyste powietrze, miejsca pracy i bogatą ofertę kulturalną, blisko jest do morza, a na wyciągnięcie ręki mamy Kaszuby z lasami i jeziorami – podkreślał.
Według deweloperów duży wpływ na ceny mieszkań mają wydłużające się przygotowania do inwestycji, ale także sytuacja na rynku pracy i rosnące koszty materiałów budowlanych.
Rafał Zdebski: – Budowa osiedla trwa około 2 lat, natomiast przygotowanie inwestycji zajmuje nawet 3-4. Proces inwestycyjny w ostatnim czasie znacznie się wydłużył, koszty materiałów i pracowników nie spadają, coraz trudniej pozyskać grunty. A to wszystko wpływa stale na ceny metra kwadratowego.
Rafał Zdebski Fot. Michał Ryniak / Agencja Gazeta
“Wysokie ceny pustoszą Śródmieście”
Na rynku trójmiejskim dużym zainteresowaniem cieszą się mieszkania w segmencie premium.
– Większość transakcji odbywa się tu za gotówkę. Świadczy to o dużej ilości pieniądza na rynku i dobrym stanie gospodarki. Także rozsądny wzrost cen mieszkań u deweloperów jest naturalnym zjawiskiem – twierdzi Tomasz Kucharski.
O skutkach luksusowych inwestycji dla przestrzeni miasta mówił Paweł Mrozek z FRAG. – Tego typu osiedla są zazwyczaj lepiej wpisane w tkankę miejską, deweloperzy stawiają na materiały wyższej jakości. Niestety, jest też druga strona medalu. Z powodu wysokich cen w tych inwestycjach nikt nie mieszka, są one traktowane głównie inwestycyjnie. A to czyni Śródmieście Gdańska pięknym, ale martwym. To największy problem wzrostu cen i traktowania mieszkania jako lokaty – podkreślał Paweł Mrozek i dodawał, że “ludzie chcą mieszkać w Śródmieściu, tylko ich na to nie stać”.
Mrozek podsuwał też rozwiązanie: – Tam, gdzie ceny są zbyt wysokie, oczekiwałbym ze strony miasta i środowiska legislacyjnego wprowadzenia jakiejś formy budownictwa społecznego lub tego, by plan miejscowy wymusił przekazanie części mieszkań gminie. Korzystne byłoby też takie kształtowanie mieszkań, by utrudnić najem krótkoterminowy – mówił Mrozek.
Nie zgadzał się z nim Tomasz Kucharski. – W 2019 roku mieliśmy wiele zapytań nie tylko od inwestorów, ale także klientów, którzy chcą mieszkać w inwestycjach segmentu premium. A nawet jeśli nie będą się tam osiedlali, mogą wybrać najem długoterminowy. Uważam, że sytuację powinna regulować “niewidzialna ręka rynku”, a nie obostrzenia.
Mrozek: – Ktoś, kto deklaruje, że zamieszka w Śródmieściu, często kieruje się brakiem wyobraźni. Przykładem jest inwestycja przy ul. Szafarnia. Ostatni mieszkańcy się poddali i sprzedali bądź wynajęli swoje mieszkania. Ciężko żyć w miejscu, które działa jako hotel, a turyści robią tam uciążliwe imprezy. Uważam, że prawna interwencja pozwoliłaby odwrócić trend wypierania mieszkańców, który wypala nam Śródmieście.
Paweł Mrozek Fot. Michał Ryniak / Agencja Gazeta
– Może rzeczywiście równowaga funkcji nieco się zachwiała i szczególnie na Wyspie Spichrzów klimat zrobił się nadto turystyczny – przyznała Magdalena Reńska. – Natomiast wierzę, że „odkrywanie” nowych terenów zarówno przez nas, jak i przez naszą deweloperską konkurencję sprawi, że już wkrótce ta część Gdańska zaludni się mieszkańcami. Gdańskie Śródmieście ma kilkadziesiąt hektarów, które będą sukcesywnie zabudowywane. Sam Euro Styl ma w banku ziemi ponad 15 hektarów gruntów w centrum Gdańska pod zabudowę mieszkaniową i usługową.
– Przykład naszej inwestycji Kwartał Kamienic pokazuje, że można stworzyć udaną zabudowę mieszkaniową w centrum miasta. Ludzie mieszkają tam na stałe, na dole funkcjonują lokale usługowe, oczywiście są też mieszkania na wynajem. I pewnie, gdyby nie deweloperzy, nadal odstraszałaby dziura. Uważam, że zawężanie centrum Gdańska do Wyspy Spichrzów jest błędem. Mamy choćby Oliwę z naszą Harmonią Oliwską, czy Wrzeszcz z Garnizonem, gdzie tętni życie i wprowadzają się kolejni mieszkańcy – uważa Rafał Zdebski.
Nasi goście dyskutowali też o tym, jak miejsca pracy powstające licznie w nowoczesnych biurowcach wpływają na decyzje o przeprowadzce do Trójmiasta i lokalny rynek mieszkaniowy.
– Sam przeprowadziłem się do Trójmiasta ze względu na czyste powietrze i dobrą jakość życia. Wcześniej mieszkałem w Krakowie, a wychowałem się na Śląsku. Wiele młodych osób przyjeżdża do Gdańska za pracą, a firmy z branży outsourcingu i IT chętnie lokują tutaj swoje biura – mówił Kucharski.
Fot. Michał Ryniak / Agencja Gazeta
Wielu chętnych na luksusowe M. Ceny w górę
Ekspert PremiumState mówił także o tym, kto decyduje się na zakup nieruchomości premium.
– Przede wszystkim bogacący się mieszkańcy zmieniają apartamenty i domy na okazalsze, wygodniejsze – wyjaśniał Kucharski. – Są to też osoby, które poszukują wakacyjnego domu. Chcą mieć swój apartament w pięknym mieście, blisko morza. Natomiast często poza sezonem, gdy wracają do miejsca zamieszkania, decydują się wynająć nieruchomość. Mamy też wielu klientów typowo inwestycyjnych, dla których dobrym rozwiązaniem są np. condohotele.
Czy nadal warto inwestować w nieruchomości?
– Zdecydowanie – przekonywał podczas debaty Kucharski. – Nieruchomość jest dobrą i relatywnie łatwo zbywalną inwestycją. Dobrze sprawdza się segment premium, bo tego typu nieruchomości przy wahaniach rynku i gospodarki będą broniły się lokalizacją, a także ładnymi widokami i dobrym sąsiedztwem.
Prowadzący debatę Mariusz Andrzejczak dopytywał, czy można spodziewać się, że ceny nieruchomości nadal będą rosły.
– Ceny niestety będą rosły, gdyż oprócz innych czynników wskazuje na rosnący poziom inflacji – mówiła Magdalena Reńska. – Duże znaczenie ma też fakt, że Gdańsk i cała nasza aglomeracja to tzw. magnet city, czyli miejsce niezwykłe, posiadające takie atuty jak szeroko rozumiana jakość życia, czyste powietrze i mnogość miejsc pracy – dodawała.
Rewitalizacja Dolnego Miasta dzięki PPP
Paweł Mrozek pochwalił lokalnych deweloperów za to, że “lepiej czują potrzeby mieszkańców niż deweloperzy spoza Trójmiasta”. Wtórował mu Rafał Zdebski z Inpro. – Na pewno firmy, które wywodzą się z Trójmiasta i działają na lokalnym rynku, oprócz wyniku ekonomicznego patrzą na rozwój miasta, właściciele są zainteresowani, by ono piękniało – podkreślał Rafał Zdebski.
Na mapie trójmiejskich inwestycji wyróżniać się będzie zagospodarowanie Dolnego Miasta, wspólna inwestycja miasta Gdańsk i konsorcjum Euro Stylu i Inopy w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP).
Magdalena Reńska Fot. Michał Ryniak / Agencja Gazeta
– Ciekawostką jest, że informacja o nawiązaniu współpracy w formule PPP rozniosła się po Polsce i inne aglomeracje zgłaszają się do nas z pytaniami, jak udało nam się to zrobić. Chcą czerpać z naszych trójmiejskich wzorców – wyjaśniała Magdalena Reńska. – Miasto mogło przecież sprzedać działki i dowolnie zainwestować pieniądze. Jednak dzięki PPP pieniądze zostaną na Dolnym Mieście. Otrzymujemy bowiem grunt i możliwość jego zabudowy pod warunkiem zrealizowania ustalonego wcześniej celu publicznego np. kompleksu sportowego przy szkole, czy nabrzeży wraz z zejściami do rzeki. Takie rozwiązanie jest dobre dla lokalnej społeczności, gdyż poprawia jakość tkanki miejskiej i tym samym podnosi wartość okolicznych nieruchomości.
Paweł Mrozek: – Partnerstwo publiczno-prywatne może być dobrym przykładem współpracy deweloperki z miastem. Wiele problemów związanych z zagospodarowaniem terenu można rozwiązywać na bieżąco i minimalizować ryzyko zarówno dla dewelopera, mieszkańców, władz miasta i użytkowników. Ścisła współpraca jest zbawienna dla wszystkim stron i mam nadzieje, że wpłynie na lepszą jakość zabudowy.
Magdalena Reńska podkreśliła, że Euro Styl nie zdecydowałby się zainwestować na Dolnym Mieście, gdyby Gdańsk nie zrewitalizował wcześniej ulicy Łąkowej. Życie w tę część Gdańska tchnęła także firma odzieżowa LPP, która ma w dzielnicy swoją siedzibę. – To pozytywna reakcja łańcuchowa – podkreślała Magdalena Reńska
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS