Agencja Fitch wzięła pod lupę ceny surowców. I choć w marcu będzie rewidowała prognozy, to zapowiada się kolejny rok, którego znakiem rozpoznawczym będą wysokie ceny za gaz i ropę. Oczywiście wiele będzie zależeć od postawy Chin i rozszerzania sankcji na Rosję.
“Oczekujemy, że ceny gazu w Europie w tym roku nadal będą na poziomie zdecydowanie wyższym niż średnia długoterminowa. Jednocześnie ceny spadły w ostatnich miesiącach z rekordowych poziomów obserwowanych latem 2022 roku. Sytuacja jest lepsza, niż można było wcześniej oczekiwać, z uwagi na wciąż wysokie dostawy gazu LNG oraz niższy popyt. Zakładamy, że cena gazu TTF w Europie wyniesie w tym roku średnio 40 USD za tysiąc stóp sześciennych, ale myślę, że będziemy rozważać obniżenie prognoz w ramach naszego marcowego przeglądu” – powiedział PAP Biznes Jakub Zasada, dyrektor Fitch Ratings.
Walka o gaz między UE a resztą świata?
Jak wskazał, firmy zajmujące się wydobyciem gazu ziemnego będą nadal raportować mocne wyniki finansowe. W perspektywie najbliższych dwóch lat raczej nie minie konkurencja o gaz LNG między firmami europejskimi, a nabywcami spoza naszego kontynentu.
Dyrektor Fitch ocenia, że bieżący sezon zimowy uda się przejść bez racjonalizacji zużycia gazu, a w przyszłym sezonie europejski rynek powinien się zbilansować m.in. dzięki większym zakupom LNG.
“Ryzyko racjonalizacji zużycia gazu ziemnego w obecnym sezonie zimowym zostało praktycznie zażegnane. Szybciej niż oczekiwano udało się zapełnić magazyny w Europie w drugiej połowie ubiegłego roku. Magazyny w UE są obecnie zapełnione w 76 proc., co jest wartością przekraczającą średni poziom z ostatnich 5 lat w tym samym okresie roku” – powiedział Zasada.
“Jeśli chodzi o przyszły sezon zimowy, zakładamy, że dalsze obniżenie popytu na gaz ziemny o 5 proc. rdr w 2023 roku i wzrost zakupów gazu LNG pozwolą zbilansować europejski rynek gazu. Kluczowa będzie dostępność gazu LNG na globalnych rynkach. Potencjalny wzrost zakupów przez Chiny może ograniczyć dostępność surowca europejskim odbiorcom. Konsensus rynkowy zakłada, że Chiny zwiększą zakupy LNG, ale nie do takiego poziomu, który był obserwowany przed 2022 rokiem” – dodał.
Zauważył, że Chiny zwiększają także własną produkcję gazu ziemnego i import rurociągami, co może ograniczyć wzrost importu gazu LNG.
Luka podażowa po wyparowaniu gazu z Rosji
“Nasz scenariusz bazowy zakłada, że w tym roku dostawy gazu z Rosji do Europy będą całkowicie wstrzymane, a zakupy gazu LNG zwiększą się do poziomu ok. 150 mld m3 w porównaniu do 122 mld m3 w 2022 r. To znaczący wzrost, ale naszym zdaniem osiągalny” – powiedział dyrektor Fitch Ratings.
Cena gazu ziemnego w holenderskim hubie TTF w kontraktach na luty i na marzec wynosi ok. 55 euro za MWh. W dniu ataku Rosji na Ukrainę, 24 lutego 2022 r., notowania gazu na TTF przekraczały 128 euro za MWh. W szczytowym momencie, w sierpniu 2022 r., ceny gazu sięgały 350 euro za MWh.
Cena ropy może wynieść średnio 85 dolarów
Fitch przewiduje, że w tym roku średnia cena ropy typu Brent wyniesie 85 USD za baryłkę.
“Zakładamy, że w 2023 roku cena ropy typu Brent wyniesie średnio 85 USD za baryłkę. W marcu zrobimy przegląd naszych prognoz, ale w tej chwili nie widzimy przesłanek do zmian założeń” – powiedział PAP Biznes Radosław Beker, dyrektor Fitch Ratings.
“Będziemy obserwować kilka czynników, w tym jak rozwijać się będzie popyt z Chin, czy powróci tam polityka zero-covid. IEA (Międzynarodowa Agencja Energetyczna) oczekuje się, że popyt globalny na ropę w 2023 roku wzrośnie o ok. 1,9 mln baryłek dziennie, a wzrost podaży to tylko 1 mln baryłek. To różnica, która może wpływać na ceny. W prognozach podaży jest założenie, że Rosja będzie eksportować mniej o 1 mln baryłek ropy dziennie, podczas gdy inni producenci OPEC+ zachowają wydobycie na obecnym poziomie. Jeśli Rosja będzie eksportować więcej, to podaż będzie wyższa i cena ropy może być niższa od naszych założeń. Jeśli z kolei wystąpi szok podażowy albo sankcje zadziałają mocniej, może być presja na podwyższenie cen” – dodał Beker.
Z drugiej strony analitycy Fitch nie wykluczają działań OPEC+ w przypadku znacznych dysproporcji pomiędzy popytem a podażą na rynku. Kolejne spotkanie ministrów OPEC+ planowane jest 1 lutego, a pełne zgromadzenie 4 czerwca 2023 r.
“Przy naszym założeniu cen ropy na poziomie 85 USD/bbl firmy wydobywcze nadal będą generować dość wysokie zyski. Po ostatnim kryzysie free cash flow breakeven po wypłacie dywidendy wynosi między 50 a 60 dolarów za baryłkę dla spółek z naszego portfela” – powiedział dyrektor.
Cena ropy Brent na ICE w dostawach na marzec wyceniana jest po ok. 86 USD za baryłkę.
Dalsze sankcje wielką niewiadomą
Beker wskazał, że w ostatnich miesiącach widoczny był znaczący spadek marż rafineryjnych w porównaniu z poziomami notowanymi w drugim i trzecim kwartale 2022 roku, choć nadal są to poziomy wyższe niż na początku ubiegłego roku.
“Uważamy, że jest szansa, iż pozostaną na tym wyższym poziomie. Jeśli w Europie będzie recesja, możemy mieć spadek marż, a jeśli recesji uda się uniknąć, to popyt powinien mieć pozytywny wpływ na marże” – powiedział.
W jego ocenie rynek diesla jest niewiadomą po wprowadzeniu embarga na dostawy z Rosji.
“Oceniamy, że są zgromadzone wystarczające rezerwy diesla, więc po wejściu w życie embarga cena nie powinna znacząco wzrosnąć, choć stopniowo ten wzrost będzie, uwzględniając koszty transportu i dostosowania statków. Z drugiej strony mamy nowe rafinerie w Chinach , Indiach i na Bliskim Wschodzie, które będą zwiększać produkcję, więc paliw nie powinno zabraknąć” – powiedział Radosław Beker.
Unijne embargo na import paliw z Rosji zacznie obowiązywać 5 lutego.
Raport: UE przed wyzwaniem luki podażowej po rezygnacji z dostaw gazu z Rosji
Unia Europejska stoi przed wyzwaniem luki podażowej powstałej po rezygnacji z dostaw gazu z Rosji – wynika z raportu Instytutu Jagiellońskiego. Bez działań na rzecz oszczędności energii już w tym roku może zabraknąć od 25 do 49 mld m sześc. gazu. – szacują analitycy.
“Przy stosowaniu środków zaradczych z zakresu redukcji popytu, luka podażowa w UE może nie wystąpić w ogóle lub być znacznie mniejsza, niż bez działań na rzecz oszczędności energii. W przeciwnym razie już w roku 2023 może zabraknąć od 25 do 49 mld m sześc. W 2027 roku luka może osiągnąć od 50 do 80 mld m sześc. gazu, co odpowiada od 13 do 20 proc. unijnego zużycia gazu za rok 2021” – zaznaczył prezes Instytutu Jagiellońskiego (IJ) Marcin Roszkowski w komentarzu do opracowania.
W raporcie “Sytuacja na rynku hurtowym gazu ziemnego w UE oraz Polsce” przypomniano, że między lipcem 2021 r. a sierpniem 2022 r. europejski rynek gazu ziemnego przeszedł głębokie, bezprecedensowe zmiany. Ceny hurtowe w Polsce oraz na innych rynkach UE wzrosły z ok. 29 euro/MWh (średnia za czerwiec 2021) do rekordowych 250 euro/MWh za sierpień 2022 r. Od września 2022 r. ceny spadają, ale nadal pozostają wysokie – średnio 66 euro/MWh za styczeń 2023 r.
Według raportu sposobem na uspokojenie rynku gazu ma być uniezależnienie się od dostaw rosyjskich. To podstawowe założenie planu Komisji Europejskiej – REPowerEU. W opinii analityków może się to jednak okazać trudne do realizacji w praktyce.
“Nasza analiza możliwości pokrycia zapotrzebowania UE na gaz ziemny w obliczu braku dostaw z Rosji pokazuje, że w najbliższych latach aż do 2027 roku, tj. w horyzoncie planu REPowerEU, zbilansowanie unijnego popytu może być trudne lub wręcz niewykonalne” – wyjaśnił cytowany w opracowaniu członek zarządu IJ Kamil Moskwik.
“REPowerEU zakłada przede wszystkim dywersyfikację dostaw na drodze LNG. Sukces mocno zależy jednak od kilku czynników: dostępności LNG na rynku globalnym, który w najbliższych latach będzie bardzo ciasny, rozwoju unijnych mocy regazyfikacyjnych LNG, a także usunięcia wielu wąskich gardeł w unijnym systemie przesyłowym, utrudniających transport dużych wolumenów gazu z Hiszpanii na wschód lub z Włoch na północ” – dodał.
Według prezesa IJ na tle UE Polska jawi się jako dość dobrze pozycjonowana w stronę dalszego uniezależniania się od dostaw z Rosji. Wskazał przy tym na: terminal LNG w Świnoujściu, nowe połączenia z krajami ościennymi, inwestycje w gazociąg Baltic Pipe pozwalający na import gazu z Norwegii, a także planowaną inwestycję w terminal FSRU w okolicach Gdańska.
“Niemniej jednak, przypadki redukcji popytu mogą okazać się konieczne także i w Polsce” – zastrzegł Roszkowski.
pif/ mk/
Anna Pełka (PAP Biznes)
pel/ gor/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS