Na gorący teren obecnego mistrza Polski gdynianie jechali podbudowani prestiżowym triumfem w derbach Trójmiasta z Treflem Sopot. Mało kto dawał im jednak szanse w pojedynku ze znakomitą Stalą, która kadrowo, sportowo i finansowo znajduje się przynajmniej o półkę wyżej od Asseco Arki. Na dodatek trener Milosz Mitrović nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Adriana Boguckiego, rezerwowego środkowego.
Zaskakujący początek Asseco Arki
Mimo to przyjezdni nie przestraszyli się faworyzowanego przeciwnika. Dzięki kapitalnej dyspozycji rutyniarzy, Adama Hrycaniuka i Bartłomieja Wołoszyna, a także skuteczności Jacobiego Boykinsa objęli nawet 8-punktowe prowadzenie (20:12). Do końca premierowej kwarty trafiali już jednak wyłącznie gospodarze, wśród których wyróżniali się Trey Drechsel (dwie „trójki) i Denzel Andresson (trzy bloki).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS