Deklarację o udziale publiczności Berger złożył po pojawiających się w Niemczech nieoficjalnych informacjach, że w związku z pandemią koronawirusa, przez którą wszystkie imprezy motorowe zostały odwołane lub przeniesione na późniejsze terminy, sposobem na “ożywienie” cyklu jest właśnie rozgrywanie wyścigów bez udziału publiczności, która przebieg rywalizacji mogłaby śledzić tylko dzięki mediom.
Takie rozwiązania były już rozważane w Formule 1 oraz w motocyklowych mistrzostwach świata, szczególnie w “królewskiej” klasie MotoGP.
Naszymi klientami zawsze byli i są kibice. Bez nich wyścigi DTM się nie odbędą – powiedział w jednym z wywiadów Berger, były kierowca Formuły 1.
Zobacz również
Austriak dodał, że dzisiaj nie wiadomo, kiedy wyścigi będzie można rozpocząć, gdyż sytuacja jest dynamiczna i nic się nie da zaplanować, ale uważa, że “do normalności trzeba będzie wrócić jak najszybciej po tym, gdy zagrożenie minie”.
Po to, aby było jeszcze do czego wracać. Mam bowiem poważne obawy, że grożący nam kryzys ekonomiczny doprowadzi do regresu dyscypliny – dodał.
Do połowy kwietnia ma zapaść ostateczna decyzja, czy zaplanowany w nowym kalendarzu pierwszy wyścig sezonu serii DTM z Kubicą odbędzie się 11 i 12 lipca na ulicznym torze Norisring w Norymberdze.
Rozszerzająca się w Ba … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS