fot. rowery.org
Adrian Banaszek zakończył czwarty etap Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków na drugim miejscu, co jest kolejnym dobrym wynikiem kolarzy HRE Mazowsze Serce Polski na tej imprezie. Jak przyznał na mecie, ekipę napędza niedawny sukces jego brata Norberta.
Niesie nas ten sukces Norberta [Banaszka] i mam nadzieję, że jako drużyna dalej będziemy zwyciężać. No bo tak jeździmy, taka jest zawsze nasza taktyka i oby dalej tak
– mówił w Tarnobrzegu Adrian Banaszek, który po całodziennej ucieczce finiszował tuż za Timem Bierkensem (Allinq Continental Cycling Team).
Kolarz zespołu HRE Mazowsze Serce Polski nawiązał tym samym do triumfu swojego młodszego brata, Norberta, który w miniony weekend został nowym mistrzem Polski w kolarstwie szosowym.
Najstarszy z tria Banaszków z drużyny HRE Mazowsze Serce Polski piątkowy etap spędził w odjeździe, który uformował się tuż po wyjeździe z Mielca, gdzie wyznaczony był start. Poza nim w czołówce obecni byli Szymon Krawczyk z Voster ATS oraz duet z zespołu Allinq, Tim Bierkens i Arne Peters. Początkowo nie wydawało się, aby mogła to być akcja “na metę”, jednak ostatecznie peleton źle przekalkulował swoje siły i nie zdołał dojść harcowników na czas.
Kwestię etapowego zwycięstwa uciekająca czwórka rozstrzygnęła więc między sobą.
Współpraca w odjeździe układała się wręcz idealnie. Nie było żadnych ataków, wszyscy równo pracowali
– zaznaczył Banaszek, który z jednej strony cieszył się z dobrego rezultatu, z drugiej jednak było po nim widać pewne rozczarowanie niewykorzystaną szansą na sukces.
Liczyłem, że uda mi się szybciej wjechać w tę kostkę na finiszu, ale uprzedził mnie zawodnik z Allinq, którego rozprowadził kolega z zespołu. No nie udało się. Mam dość słaby sezon i miałem nadzieję, że odbiję to sobie wygraną tu, ale się nie udało. Fajne jest drugie miejsce, ale liczyłem jednak na zwycięstwo
– przyznał szczerze.
Od kilku dni w Polsce panują ogromne upały i właśnie w takich warunkach rozgrywany jest jest tegoroczny Wyścig Solidarności i Olimpijczyków. Nic więc dziwnego, że zawodnicy rywalizujący w wyścigu robili wszystko, by jak najmniej czasu spędzać na pełnym słońcu przed i po etapie, oszczędzając siły na ściganie. Choć tak ekstremalna pogoda nie ma raczej zbyt wielu zwolenników, są jednak i tacy, którym jazda w takich warunkach wychodzi lepiej.
Nigdy nie lubiłem takiej temperatury, ale wychodzi na to, że najlepsze wyniki mam właśnie w takich upałach. Dobrze się schładzałem podczas całego etapu i jechałem mimo wszystko bardzo ekonomicznie. Chociaż nie jestem typowym uciekinierem, to niesie nas mimo wszystko pasmo zwycięstw w tym roku i wtedy nawet taki średni uciekinier jak ja potrafi sobie lepiej poradzić
– dodał na koniec.
Ekipa HRE Mazowsze Serce Polski w tym sezonie odnotowała na swoim koncie zwycięstwa – tak etapowe, jak i w klasyfikacjach generalnych – w takich wyścigach jak Belgrade Banjaluka (2.1), Grand Prix Nasielsk-Serock (1.2), Tour of Estonia (2.1) czy bardziej egzotycznym The Princess Maha Chakri Sirindhorns Cup Tour of Thailand (2.1). W rozgrywanych kilka dni temu mistrzostw Polski, poza wspomnianym już złotem Norberta Banaszka, tytuł mistrzowski w jeździe na czas orlików wywalczył również Kacper Gieryk, a złotym juniorem został Marek Kapela.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS