A A+ A++

Kobieta, która w maju tego roku wyrzuciła niemowlę przez okno, była niepoczytalna. Taką opinię wydali biegli sądowi. Wnoszą, by wobec rybniczanki zastosować detencję sądową, czyli leczenie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.

Prokuratura Rejonowa w Rybniku zakończyła w listopadzie śledztwo w sprawie rodzinnego dramatu, który rozegrał się w Niedobczycach. Przypomnijmy, doszło do niego w maju tego roku. Młoda kobieta z okna domu jednorodzinnego przy ul. Janasa wyrzuciła 11-miesięczne niemowlę. Dziecko na szczęście przeżyło upadek, ale musiało zostać natychmiast zabrane przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do Katowic.

W szoku byli sąsiedzi mieszkający przy ul. Jansa. W rozmowie z nami podkreślali, że o rodzinie, gdzie doszło do dramatu nic złego nie mogą powiedzieć >>Matka wyrzuciła niemowlę z okna! (zdjęcia)<<

Zobacz także

Przypomnijmy też, że śledztwo w sprawie Agnieszki G. było prowadzone pod kątem 2-krotnego usiłowania zabójstwa dziecka. Pierwszy raz ten czyn miała popełnić w marcu 2020, kiedy to usiadła wraz z niemowlakiem na torach. Tylko dzięki refleksowi maszynisty pociągu udało się uniknąć tragedii.

Agnieszka G. została aresztowana i poddana obserwacji psychiatrycznej w krakowskim areszcie śledczym. Teraz Prokuratura Rejonowa w Rybniku informuje o zakończeniu śledztwa.

– Uzyskaliśmy opinię biegłych. Oskarżona cierpi na chorobę psychiczną i stanowi zagrożenie dla życia oraz zdrowia innych osób. Biegli złożyli wniosek o zastosowanie wobec niej detencji sądowej, czyli leczenie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Spodziewaliśmy się takiej opinii, że działała w stanie niepoczytalności – mówi nam Malwina Pawela Szendzielorz, Zastępca Prokuratora Rejonowego w Rybniku.

Problemy psychiczne i Agnieszki G. stwierdzono już zresztą po pierwszej próbie odebrania sobie i dziecku życia.

– Przez pewien czas przebywała w szpitalu psychiatrycznym. Została zwolniona i miała leczyć się w domu. Nie wiadomo do końca, czy przyjmowała regularnie leki. Jej rodzina miała tego pilnować – dodaje nasza rozmówczyni.

O przyszłości kobiety zadecyduje teraz sąd. Pierwsza rozprawa ma się rozpocząć pod koniec grudnia.

Biegli stwierdzili też niepoczytalność u mężczyzny, który we wrześniu 2019 roku rzucił się z nożem i młotkiem na pracownicę Komendy Miejskiej Policji w Rybniku. W jego przypadku sąd również może zdecydować, by umieścić go w zamkniętym zakładzie psychiatryczny.

Obserwuj nasz serwis na:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNa Wyspach Kanaryjskich nie ma strasznej sytuacji z migrantami
Następny artykułWypadek z udziałem rowerzysty – mężczyzna zmarł