O sprawie 4 października informowała łódzka policja. Dwa dni wcześniej po godz. 23 do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi wpłynęło zgłoszenie o mężczyźnie, który wrzucił do kontenera na śmieci psa przy ulicy Gdańskiej.
Bo pies zesikał się w mieszkaniu
Świadek twierdził, że widział, jak właściciel potrząsał zwierzęciem, wrzucił go do śmieci, a na koniec jeszcze kopnął kontener. Pod wskazany adres został wysłany patrol. Na miejscu mundurowi zastali nietrzeźwego 45-latka. Badanie wykazało blisko promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
Mężczyzna przyznał, że od tygodnia jest właścicielem psa.
Zdenerwował się, kiedy po powrocie do domu późnym wieczorem zobaczył, że zwierzę wypróżniło się na podłogę w korytarzu. Uznał, że nie chce mieć psa i wyrzucił go do śmietnika
– relacjonowała mł. insp. Joanna Kącka, rzeczniczka łódzkiej policji.
Mężczyzna został zatrzymany. Po nocy spędzonej w policyjnej celi postawiono mu zarzut znęcania się nad psem, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Po psa przyjechał Animal Patrol, który zabrał go do lecznicy weterynaryjnej. Pies miał uraz łapy.
Wyrok łódzkiego sądu za znęcania się nad psem
Już 24 listopada Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia wydał wyrok. O jego treści poinformowała 30 grudnia na Facebooku Marta Olesińska, dyrektorka łódzkiego schroniska dla zwierząt. Sąd uznał mężczyznę za winnego tego, że – jak czytamy w treści wyroku – “znęcał się nad psem (…), w taki sposób, że wrzucił psa do śmieci, szarpał, ściskał, uderzał, targał za sierść i uszy”.
Sąd skazał 45-latka na rok ograniczenia wolności, zobowiązując go do pracy społecznej w wymiarze 40 godzin miesięcznie przez rok. Zakazał mu posiadania zwierząt przez okres 8 lat i zobowiązał do wpłacenia 3 tys. złotych na rzecz organizacji zajmującej się zwierzętami.
Moim zdaniem takie kary są lepsze niż odpoczynek za kratami. Trzeba się cieszyć z wyroków, bo niestety wciąż większość spraw i postępowań dotyczących krzywdzenia zwierząt jest umarzanych z powodu “niskiej szkodliwości czynu”
– komentuje Olesińska i dodaje: – Jestem też pod ogromnym wrażeniem tego, że sprawca czyn popełnił 2 października 2020 roku, a wyrok zapadł 24 listopada 2020 roku. Szok! Tempo imponujące! Dziękuję sądowi, lepszego prezentu na koniec roku dostać nie mogłam. Dziękuję też łódzkiej policji, dzięki ich szybkim i sprawnym działaniom sunia już od dawna jest w nowym domu.
Wyrok ma charakter nakazowy. Oznacza to, że mężczyzna został skazany zaocznie, bez stawiennictwa na sali rozpraw. Wyrok nie jest on prawomocny, a 45-latek ma prawo się od niego odwołać.
Pies, a właściwie sunia – o imieniu Inka – ma już nowych właścicieli.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS