A A+ A++

Poseł Jacek Kurzępa z rozbrajającą szczerością przyznaje, że jego stowarzyszenie dostało 500 tys. zł dotacji tylko dlatego, że wniosek był słabszy, bo miało być 1,2 mln zł. Z dużą dotacją dla Uniwersytetu Zielonogórskiego nie było kłopotów. Tu socjolog od młodzieży znalazł pracę na ekonomii i finansach.

Początek października 2022 r., inauguracja roku akademickiego na Uniwersytecie Zielonogórskim. Rektor prof. Wojciech Strzyżewski wita gości, wymienia długą listę polityków i urzędników. Pomija posła Jacka Kurzępę, ale po paru minutach naprawia błąd. – Witamy serdecznie pana posła – puszcza oko przepraszająco. Trochę dziwne, że rektor nie zauważył posła PiS.  Kurzępa, socjolog, specjalista od prostytucji u nieletnich już wtedy pracuje w instytucie ekonomii i finansów UZ (co kompletnie nie przystaje do jego specjalizacji) i ściąga miliony złotych na projekt badawczy o koronawirusie wśród młodzieży.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDzień dobry Katowice. Metropolia o krok bliżej autobusów wodorowych
Następny artykułSmog we Wrocławiu. Normy szkodliwych pyłów przekroczone