Wyrok przed Sądem Rejonowym w Kielcach zapadł kilka dni temu. Jest nieprawomocny. – Sąd skazał pięciu oskarżonych na kary od pięciu do dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności i warunkowo zawiesił ich wykonanie na okresy próby wynoszące jeden rok – opowiada Tomasz Durlej, rzecznik kieleckiego sądu. Jeden z oskarżonych, kierownik budowy, będzie musiał dodatkowo zapłacić 6 tys. zł grzywny za niezgłoszenie pracowników do ewidencji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
25-letni Artur na budowie bloku przy ul. Jeleniowskiej pracował jako stażysta. W styczniu 2017 roku został przygnieciony przez płyty szalunkowe, które spadły z dużej wysokości. Do tragedii doszło w efekcie kolizji dźwigu wieżowego przenoszącego płyty szalunkowe z dźwigiem samochodowym. Płyty wysunęły się z mocowania i spadły na młodego pracownika. Prokuratura oskarżyła w sumie pięć osób: kierownika budowy Marka Ł., operatora dźwigu wieżowego Krzysztofa W., operatora drugiego dźwigu Janusza Z., inżyniera budowy Karola C. i pracownika Jerzego K. Zarzuciła, że Marek Ł. „nie ustanowił odpowiedniego nadzoru nad przestrzeganiem przepisów i zasad bhp”. Na budowie nie było przeszkolonego sygnalisty, który m.in. naprowadzałby operatorów dźwigów do zrzucania załadunku. Obowiązki te pełnił Jerzy K., ale nie był do tego przygotowany. Karol C. nie koordynował, choć powinien, prac operatorów. A ci – jak twierdziła prokuratura – nie dochowali należytej ostrożności. Krzysztof W. opuszczał płyty, nie upewniając się, czy to bezpieczne.
Sąd, jak opowiada sędzia Durlej, zmienił opis zarzucanych czynów, natomiast uznał winę oskarżonych, którzy od nieprawomocnego wyroku mogą wnieść apelacje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS