Banki w rozmowie z Forbes Polska w większości nie ukrywają, że wiedzą już jak postąpią ze swoimi klientami, którzy zaciągnęli u nich kredyty we frankach. Ponieważ jednak nie są to łatwe decyzje, toteż droga do nich nie koniecznie będzie prosta.
Sprawa jest poważna, pozwy sypią się jak z rękawa
Analitycy nie pozostawiają jednak złudzeń – rekomendacja przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego i zgoda walnego zgromadzenia największego polskiego banku na utworzenie specjalnego funduszu, a co za tym idzie – pogodzenie się z faktem, że zamiast miliardowych zysków jest za ubiegły rok potężna strata – zobowiązują.
Mowa oczywiście o banku PKO BP i jego zamiarze zawierania ugód z konsumentami, którzy zawarli z bankiem umowy kredytu lub pożyczki zabezpieczone hipotecznie w walutach obcych. Na ten cel – pokrycie strat związanych z ugodami w sprawie kredytów walutowych – utworzono fundusz, na którego koncie zdeponowano 6,7 mld zł. Prezes banku Zbigniew Jagiełło skwitował ten fakt krótko: – W odpowiedzi na apel przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego PKO Bank Polski niezwłocznie przystąpił do organizacji działań banku w zakresie wypracowania stanowiska dotyczącego proponowanych ugód. Wiceprezes banku Rafał Kozłowski wyjaśnił, że propozycja przewodniczącego KNF minimalizuje – w ocenie zarządu – straty banku związane z kredytami walutowymi i z ryzykiem prawnym, który portfel kredytów walutowych dla banku stwarza.
Sprawa jest poważna, ponieważ klienci PKO BP wytoczyli już bankowi blisko 7 tys. pozwów, które obejmują prawie 7 proc. portfela. Tylko w pierwszym kwartale tego roku skierowano do sądów ponad 1,5 tys. wniosków. Wiceprezes zdradził, że w ponad 2/3 przypadków sądy powszechne w pierwszej instancji unieważniają umowy, w drugiej instancji – ten wskaźnik jest bardzo podobny.
Czeka nas fala, która zabierze wszystkich
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS