Remont trwał 2,5 roku i kosztował (wraz z nowym wyposażeniem) ponad 13 mln zł. Prawie 9 mln pochodzi z budżetu województwa podlaskiego, ponad 3 z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach RPOWP na lata 2014-2020, a szpital z własnych środków dołożył blisko 1 mln zł.
Choroszcz. Sala do fitness
Zmieniło się całe wnętrze jednego z pawilonów z drugiej połowy XIX wieku, wchodzącego w skład dawnej fabryki włókienniczej Moesów. Wyremontowano również dobudowaną do niego w latach 70. XX wieku nowszą część. Obecnie budynek spełnia najnowsze rygory dotyczące placówek medycznych. Są szersze korytarze, a szyby w oknach ze specjalnego, wzmocnionego szkła. Wymienione zostały również wszystkie instalacje – sanitarna, elektryczna, wentylacji mechaniczne, teletechniczna i ppoż. Całość liczy ponad 5 tys. m kw.
– Bardzo się cieszę, że ta inwestycja została wykonana – powiedział Marek Malinowski, członek zarządu województwa podlaskiego, odpowiedzialny za służbę zdrowia. – Dziewięćdziesiąt lat temu widziano potrzebę istnienia takiego szpitala tutaj i my dziś też taką potrzebę widzimy i będziemy ją wspierać.
Do nowych pomieszczeń przeniosą się trzy szpitalne oddziały: ogólnopsychiatryczny V (60 łóżek), ogólnopsychiatryczny VI (60 łóżek) i leczenia zaburzeń nerwicowych (20 łóżek). Pacjenci będą teraz mieli zdecydowanie lepsze warunki pobytu. Dotychczas największą niedogodnością był bowiem brak odpowiedniej liczby toalet i pryszniców, czasem musiał wystarczyć jeden węzeł sanitarny na cały oddział. Teraz to się zmieni, gdyż wiele sal ma własne łazienki. A także zupełnie nowiutkie łóżka i szafki dla chorych. I, co najważniejsze, pacjenci będą mieli do swojej dyspozycji nową, wyposażoną salę terapeutyczną oraz – to nowość – salę do fitnessu, z profesjonalnym, ale bezpiecznym (nie będzie np. ciężarków do podnoszenia) sprzętem sportowym.
Zakończyła się przebudowa zabytkowego budynku szpitala im. dr. Deresza w Choroszczy. – Nasi pacjenci leczeni będą teraz w komfortowych warunkach, na miarę XXI wieku – mówiła we wtorek (12 stycznia) Ewa Zgiet, dyrektorka placówki Fot. Materiały prasowe
– Bardzo się cieszę, że teraz tak to wygląda – mówił dr Tadeusz Borowski-Beszta, dyrektor szpitala w latach 1980-1985 i twórca pierwszego w Polsce stacjonarnego hospicjum. – Czterdzieści lat temu sale liczyły i po 20 chorych, a jak brakowało łóżek, to braliśmy sienniki wypełnione słomą. Na szczęście to już czasy minione.
I dodał: – Ale nie tylko nowoczesność się liczy. Wciąż ważna jest idea humanizacji, aby pacjenci zawsze byli otoczeni odpowiednią troską.
Choroszcz. Budynek im. dr Janiny Bernasiewicz
Przy okazji otwarcia przebudowanego budynku imię dr Janiny Bernasiewicz – przedwojennej lekarki, oddanej całym sercem swoim pacjentom i pierwszej dyrektor szpitala w czasach powojennych (1948-1953) – otrzymał usytuowany na parterze oddział ogólnopsychiatryczny VI. W uroczystościach wziął udział bratanek doktor – Marek Kobyliński wraz z żoną Alicją.
Zakończyła się przebudowa zabytkowego budynku szpitala im. dr. Deresza w Choroszczy. – Nasi pacjenci leczeni będą teraz w komfortowych warunkach, na miarę XXI wieku – mówiła we wtorek (12 stycznia) Ewa Zgiet, dyrektorka placówki Fot. Materiały prasowe
– Moje dzieci, jak się o tym dowiedziały, to aż się popłakały – mówił Marek Kobyliński nie kryjąc wzruszenia. Podziękował dyrekcji szpitala za uhonorowanie ciotki, a autorom książki „Wierni powołaniu” (wydanej z okazji 90-lecia szpitala) za przypomnienie jej niezwykłego życiorysu. Sam również wspominał ją, jako osobę niezwykłą: – Kiedyś ją zapytałem, czy nie boi się swoich pacjentów. Opowiedziała historię, jak ją kiedyś gonił z nożem jeden z chorych. Ona się odwróciła i wskazała: ”Kuchnia jest tam”. „O, dziękuję pani doktor” odpowiedział pacjent i się uspokoił…
Marek i Alicja Kobylińscy z rąk dyrekcji szpitala otrzymali pamiątkowy grawerton z podobizną dr Bernasiewicz.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS