Sylwiusz Jakubowski niejednokrotnie bywał bohaterem negatywnych publikacji medialnych. Wszystko za sprawą jego problemów z alkoholem, które rzutowały na pracę. Pijackie wyczyny wójta pokazano m.in. w programie „Alarm!” w TVP. Po emisji materiału Sylwiusz Jakubowski zadzwonił do redakcji, domagając się sprostowania. Dziennikarz już podczas rozmowy telefonicznej zorientował się, że wójt Żelazkowa ponownie znajduje się pod wpływem alkoholu.
Wójt Żelazkowa pijany. W pracy czy na urlopie?
Ekipa pojechała na miejsce, ale nie zastała Jakubowskiego w urzędzie gminy. Mimo informacji, że pojechał do innego urzędu, tam też go nie było. Wójt został odnaleziony w mieszkaniu, a jego zachowanie wskazywało na upojenie alkoholowe. Jakubowski zataczał się, bełkotał, w pokoju walały się butelki. Samorządowiec raz twierdził, że ma urlop, raz przekonywał, że właśnie wybiera się do urzędu.
Awantura w urzędzie. Wojt wyrzucił ekipę TVP
W pewnym momencie wójt zwrócił się do dziennikarza słowami: „Ty jesteś je***** ch****, wyp******** stąd”. Po rozmowie samorządowiec udał się do urzędu gminy. Na filmie nagrano go, idącego do budynku chwiejnym krokiem i zataczającego się na schodach. Dziennikarze wezwali policjantów, by oni ustalili, czy wójt ma urlop, czy jest w pracy. Gdy Jakubowski się o tym dowiedział, w stronę pracowników TVP poleciał strumień przekleństw. „Wypie****** z tą kamerą, bo ci je***” – padło między innymi. Dziennikarz został też wyzwany od „łobuzów”. Po badaniu przez funkcjonariuszy alkomatem okazało się, że wójt miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie.
twitterCzytaj też:
Wójt zrobił sobie tatuaż jak Mike Tyson. „Chciałem pokazać, że jestem bestią”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS