Tylko w ostatni weekend na Warmii i Mazurach strażacy odnotowali 54 zdarzenia związane z palącymi się suchymi trawami oraz poszyciem w lesie.
Wraz z wiosną zaczęło się wypalanie traw. W okolicach Olsztyna spłonął hektar lasu i 20 hektarów łąk. Nie pomagają ostrzeżenia, że to niebezpieczne, szkodliwe i grozi utratą dopłat dla rolników.
Tylko w ostatni weekend na Warmii i Mazurach strażacy odnotowali 54 zdarzenia związane z palącymi się suchymi trawami oraz poszyciem w lesie.
– Suche trawy są bardzo blisko lasów, więc może dojść do zapalenia poszycia w lesie i niestety do pożaru dużego lasu – tłumaczy st. kpt. Rafał Melnyk, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego PSP w Olsztynie.
ZOBACZ: Strażak-ochotnik zginął w zderzeniu z ciężarówką
Jak przyznają eksperci, wypalanie traw jest niebezpieczne dla środowiska. W płomieniach giną małe zwierzęta, a gleby tracą swoje właściwości.
– Przyczyniamy się do pogłębiania ocieplania klimatu. Skutki już widzimy i one będą. W skali globalnej jest to naprawdę szkodliwe, w skali lokalnej to jest zmniejszenie żyzności gleby i zabijanie mikroorganizmów, jak również dużych, małych zwierząt. Po takich pożarach widać, ile bezkręgowców czy nawet kręgowców zabijamy – powiedział prof. Stanisław Czachorowski z Wydziału Biologii i Biotechnologii UWM w Olsztynie.
WIDEO: Igranie z ogniem – materiał “Wydarzeń”
Surowe kary
Wypalanie łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych, trzcinowisk lub szuwarów grozi kara aresztu lub grzywna.
Jeśli podczas pożaru suchej roślinności dojdzie do zagrożenia życia ludzi lub mienia, czyn może zostać sklasyfikowany, jako przestępstwo podlegające karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
dsk/prz/Polsat News
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS