A A+ A++

Wypadek zrujnował jego karierę. Zderzył się z “wozem ciężarowym”. Dosłownie

Newspix / MICHAL CHWIEDUK / Na zdjęciu: Adam Musiał

Mijają cztery lata od śmierci Adama Musiała, jednego z najlepszych lewych obrońców w historii polskiej piłki. Reprezentant Polski z czasów Górskiego zapisał się w pamięci kibiców jako kluczowy zawodnik drużyny, która w 1974 roku zdobyła brąz na MŚ.

W tym artykule dowiesz się o:

Wisła Kraków

Reprezentacja Polski

Adam Musiał

Adam Musiał, urodzony w Wieliczce, rozegrał 34 mecze w reprezentacji Polski, będąc jednym z filarów zespołu prowadzonego przez legendarnego Kazimierza Górskiego. Jako zawodnik Wisły Kraków zdobył mistrzostwo Polski w 1978 roku, a z Arką Gdynia triumfował w Pucharze Polski rok później. W ekstraklasie wystąpił łącznie 284 razy, zostawiając po sobie wspaniałe wspomnienia na boisku.

Dorastając w skromnych warunkach, Musiał od najmłodszych lat wykazywał niezwykłą determinację. Zaczynał swoją piłkarską przygodę w lokalnym klubie Wielicznianka, skąd trafił do Górnika Wieliczka. Talentem szybko zwrócił uwagę Wisły Kraków, gdzie rozwinął swoje umiejętności pod okiem doświadczonych trenerów. W wieku 23 lat zastąpił kontuzjowanego Zygmunta Anczoka w reprezentacji, stając się niezastąpionym graczem na pozycji lewego obrońcy.

Mimo sukcesów, kariera Musiała nie obyła się bez trudnych momentów. Na mundialu w 1974 roku został odsunięty od gry przeciwko Szwecji za naruszenie dyscypliny, co miało podziałać mobilizująco na drużynę.

Jego kariera posypała się kilka miesięcy po mundialu. Było to niedługo po tym, jak został zawieszony za krytykowanie decyzji sędziego, w nocy z 31 października na 1 listopada 1974 roku.

“Echo Krakowa”: “Z czwartku na piątek na szosie między Krakowem a Wieliczką wydarzył się nieszczęśliwcy wypadek. Jadący swym BMW do matki, zamieszkałej w Wieliczce, piłkarz Wisły i reprezentant Polski, Adam Musiał znalazł się w kraksie i w stanie ciężkim odwieziony został do Szpitala im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. (…) Na temat jego stanu zdrowia mówi zastępca ordynatora wspomnianego oddziału, dr Ryszard Brontek. – Musiała przywieziono do nas na ostry dyżur w stanie ciężkim. Dzięki całej serii szybkich zabiegów, sytuacja uległa poprawie z godziny na godzinę. Należy jednak pamiętać, że stan jest ciężki. W wyniku zderzeniu jego samochodu z wozem ciężarowym doznał on złamania żuchwy, stłuczenia klatki piersiowej ze złamaniem żebra, złamania ramienia, kości promieniowej po stronie lewej, stłuczenia i krwiaka prawego nadgarstka i przedramienia oraz ogólnych potłuczeń i zadrapań głowy i twarzy”.

Kilka dni później wyszło na jaw, że Musiał prowadził samochód, będąc pod wpływem alkoholu. Sąd skazał go na grzywnę w wysokości 20 tys. złotych oraz 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Do tego dorzucił 5 lat zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Musiał miał w tym czasie 34 mecze w kadrze narodowej. Nigdy więcej w niej nie wystąpił. Wrócił do Wisły, z której po dwóch sezonach odszedł do Arki Gdynia. W sumie w Wiśle zagrał w 263 spotkaniach, w tym 227 ligowych, potem wrócił do klubu jeszcze w roli trenera, a także legendy klubowej. Gdy miał problemy z pracą, właściciel Bogusław Cupiał poprosił, by Musiał wprowadzał go na lożę, a potem sam zajmował miejsce na trybunie dla ważnych osobowości. Karierę piłkarską kończył w IV-ligowym angielskim Hereford United, a prasa pisała, że rozmienił swoją legendę i sprzedał ją za funty. Takie to były czasy.

Jego poświęcenie dla futbolu i nieustępliwość na boisku sprawiły, że stał się wzorem dla kolejnych pokoleń piłkarzy. Cztery lata po jego odejściu pozostaje inspiracją i legendą polskiego futbolu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty

Kibicuj biało-czerwonym! Polska vs. Szkocja – na żywo w TVP1 o 20:35 w Pilocie WP (link sponsorowany)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Jesteśmy dziadami”. Żal patrzeć na miejsce Polski w zestawieniu
Następny artykułTrzecie spotkanie wcześniaków urodzonych w bocheńskim szpitalu