A A+ A++

13
wrz 2024

Z obrażeniami ciała przetransportowano śmigłowcem LPR 39-latka, który spadł z paralotni na łąkę. Na szczęście urazy jakich doznał nie zagrażają jego życiu. Ze wstępnych ustaleń łukowskich policjantów wynika, że najprawdopodobniej to uszkodzenie jednego z elementów napędu silnikowego doprowadziło do wypadku.

12 września wieczorem, 57-latek z gminy Łuków powiadomił służby ratunkowe o spadającym na łąkę paralotniarzu. Skierowani we wskazane przez niego miejsce łukowscy policjanci ustalili, że pokrzywdzony mężczyzna doznał obrażeń ciała i śmigłowcem LPR został przetransportowany do specjalistycznego szpitala. Na szczęście okazało się, że urazy jakich doznał pokrzywdzony mężczyzna nie zagrażają jego życiu.

Pracujący na miejscu wypadku policjanci ustalili wstępnie, że latający paralotnią z napędem silnikowym 39-letni łukowianin podchodząc do lądowania stracił możliwość sterowania nią i uderzył w podłoże. Z czynności wykonanych na miejscu wypadku wynika, że najprawdopodobniej uszkodzenie jednego z elementów napędu silnikowego doprowadziło w konsekwencji do tego zdarzenia.

Mundurowi ustalili, że 39-latek był trzeźwy i posiadał wszelkie wymagane uprawnienia i dokumenty uprawniające go do korzystania z paralotni z silnikiem. Teraz policjanci z łukowskiej dochodzeniówki przeprowadzą postępowanie, w toku którego przesłuchają pokrzywdzonego i świadków zdarzenia. Natomiast zabezpieczona paralotnia zostanie poddana specjalistycznym oględzinom.

asp. szt. Marcin Józwik

Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:

Anna Kupińska

+48.509310762

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZatrzymanie nieletnich sprawców kradzieży skutera w Siemianowicach Śląskich
Następny artykułSkargi na szybką jazdę nieoznakowanych wozów wojskowych przy granicy. “Ich wypadki grożą wzrostem kosztów OC dla wszystkich”