A A+ A++

Tragiczny finał zderzenia na drodze między Piłą a Kotuniem. Wczoraj wieczorem doszło do wypadku, w którym życie stracił kierowca, a dwie inne osoby zostały ciężko ranne.

  1. Wypadek miał miejsce na trasie między Piłą a Kotuniem.
  2. Straż pożarna i służby ratunkowe interweniowały, używając sprzętu do wydobywania poszkodowanych z pojazdu.
  3. Kierowca pojazdu zmarł na miejscu, dwie pozostałe osoby przetransportowano do szpitala.
  4. W działaniach ratunkowych uczestniczyły jednostki PSP, OSP oraz policja.

Do tragicznego wypadku doszło wczoraj po godzinie 18:00. Na drodze między Piłą a Kotuniem, samochód marki Ford z nieznanych przyczyn stracił kontrolę, co doprowadziło do jego rozbicia i poważnych uszkodzeń. W aucie podróżowały trzy osoby, które zostały zakleszczone wewnątrz wraku.

Strażacy, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce, natychmiast przystąpili do akcji ratowniczej. Używając specjalistycznego sprzętu, zdołali wydobyć wszystkich pasażerów z poważnie uszkodzonego pojazdu. Niestety, pomimo szybkiej i fachowej pomocy medycznej, kierujący pojazdem zginął na miejscu zdarzenia.

Dwie pozostałe osoby, które podróżowały z nim, z poważnymi obrażeniami przewieziono do najbliższego szpitala. Ich stan określany jest jako stabilny, ale ciężki. Na miejscu wypadku obecne były także służby medyczne i patrol policji, które zabezpieczały teren oraz kierowały ruchem, aby zapewnić sprawną akcję ratowniczą.

Przyczyny wypadku wciąż są badane przez policję, która apeluje do świadków zdarzenia o kontakt. Tragedia ta jest przypomnieniem o konieczności zachowania szczególnej ostrożności na drodze, szczególnie w okresie wzmożonego ruchu.

Na podst. PSP w Pile

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZmiany w kierownictwie małopolskiej policji
Następny artykułAgresywne krowy sieją spustoszenie na popularnym szlaku. Pielgrzymi są przerażeni