Sporo wydarzyło się minionej nocy na parkietach NBA. Swój pierwszy, choć wciąż nieoficjalny występ przeciwko swojemu byłemu zespołowi zaliczył Karl-Anthony Towns. Jego New York Knicks ograli Minnesota Timberwolves, którzy wciąż czekają na debiut Juliusa Randle’a. Gwiazdy występiły również w pierwszych piątkach Sacramento Kings i Denver Nuggets, a mimo to obie ekipy musiały uznać wyższość swoich rywali.
Miami Heat – New Orlenas Pelicans 101:99
Statystyki
- Popołudniowa pora rozgrywania spotkania przed długi czas sprzyjała zawodnikom Miami Heat, którzy przez trzy kwarty utrzymywali się na prowadzeniu. W kluczowym momencie czwartej kwarty zmiennicy New Orleans Pelicans odrobili straty, jednak wypuścili prowadzenie ze swoich rąk w ostatniej minucie.
- Po stronie Heat ze swoich obowiązków w ograniczonym czasie gry wywiązali się m.in. Terry Rozier (11 punktów; 5/9 z gry) czy wchodzący z ławki rezerwowych Duncan Robinson (12 punktów; 5/8). Najlepiej z graczy pierwszej piątki punktował Tyler Herro, który w 15 minut zaaplikował rywalom 12 „oczek” i odnotował cztery zbiórki, trzy asysty i dwa przechwyty.
- Swoje przygotowania do nowego sezonu kontynuuje również Zion Williamson, który zdobył dziś 13 punktów (5/10 z gry). Skuteczności wyraźnie brakowało CJ’owi McCollumowi (10 punktów, 4 zbiórki; 4/11 z gry) oraz Herbertowi Jonesowi (4 „oczka”; 1/5 z gry)
- Obu stronom zabrakło tego dnia skuteczności zza łuku. Gospodarze trafili zaledwie 21,4% swoich prób (9/42), z kolei zawodnicy Pelicans wykorzystali jedynie 24,3% wszystkich rzutów za trzy (9/37). Zupełnie inaczej wyglądała natomiast walka na tablicach. Obie strony zakończyły zawody z dorobkiem 48 zbiórek.
- Pelicans kontynuują grę z Danielem Theisem w roli środkowego oraz Herbertem Jonesem jako skrzydłowym, choć doniesienia zza oceanu — w tym m.in. Shamsa Charania — sugerowały, że drugi z wymienionych w trakcie rozgrywek zasadniczych będzie występował jako pierwszy środkowy u boku Ziona.
New York Knicks – Minnesota Timberwolves 115:110
Statystyki
- Choć meczów przedsezonowych nie uznajemy jeszcze za oficjalne spotkania, to minionej nocy Karl-Anthony Towns zaliczył swój pierwszy w karierze występ przeciwko Minnesota Timberwolves. Jego New York Knicks pokonali rywala po tym, jak w kluczowym momencie czwartej kwarty sześć punktów z rzędu zdobył Landry Shamet (115:105).
- Świetny występ zaliczył wspomniany Towns, który w 29 minut na parkiecie skompletował double-double w postaci 16 punktów i 16 zbiórek. Solidnie wypadł też Jalen Brunson, autor 24 „oczek” i sześciu asyst. OG Anunoby dorzucił 19 punktów, a Mikal Bridges 15.
- Choć zagrał KAT, to po stronie „Leśnych Wilków” ponownie zabrakło Juliusa Randle’a, który wciąż czeka na pierwszy występ w nowym trykocie. Zagrał natomiast Donte DiVincenzo, który również był do niedawna graczem Knicks (15 punktów, 7 asyst). Formą błysnął Anthony Edwards, który zaaplikował rywalom 31 „oczek” (8/13 za trzy).
- Pierwszy mecz pomiędzy Knicks a Timberwolves w trakcie sezonu zasadniczego zostanie rozegrany dopiero 20 grudnia. Drugie starcie — w Madison Square Garden — zaplanowano na 18 stycznia.
Sacramento Kings – Portland Trail Blazers 85:105
Statystyki
- Sacramento Kings przez około 30 minut mieli do dyspozycji swoich najlepszych zawodników, a mimo to w kiepskim stylu musieli uznać wyższość niżej notowanych w poprzednich rozgrywkach Portland Trail Blazers. Obie ekipy rozczarowały również w czwartej odsłonie, która zakończyła się wynikiem 16:15 na korzyść gospodarzy.
- Na odbudowę swojego nazwiska w nadchodzącym sezonie liczby z pewnością Scoot Henderson, który tej nocy zaliczył 17 punktów, siedem asyst, cztery zbiórki oraz dwa przechwyty. Podwójną zdobyczą popisał się 7. wybór tegorocznego Draftu Donovan Clingan (10 punktów, 10 zbiórek). Na wyróżnienie zapracował również 22-letni Jabari Walker, z którym na parkiecie Blazers byli lepsi od rywala o 27 punktów.
- Po stronie Sacramento najlepszym punktującym był 31-letni Alex Len, autor 13 „oczek”. De’Aaron Fox i Keon Ellis zdobyli po 11 punktów, Domantas Sabonis oprócz siedmiu asyst i ośmiu zbiórek dorzucił 9 „oczek”, z kolei DeMar DeRozan zaaplikował rywalom zaledwie osiem punktów.
- Kings byli tej nocy tragiczny, jeżeli chodzi o skuteczność zza linii 7,24 metra. Podopieczni Mike’a Browna wykorzystali zaledwie pięć z 28 tego typu prób (17,9%). Warto przypomnieć, że w poprzednim sezonie Sacramento byli jedną z ekip z największą liczbą trafień zza łuku, choć ich skuteczność oscylowała w granicach środka tabeli.
Boston Celtics – Toronto Raptors 115:111
Statystyki
- Po całkowitej dominacji zawodników pierwszej piątki Boston Celtics w starciu przeciwko Philadelphia 76ers, tym razem szansę na grę otrzymali zawodnicy drugiego i trzeciego garnituru. Zespół z Massachusetts mimo wszystko okazał się lepszy od rywala i pozostaje jedną z czterech drużyn bez porażki w meczu przedsezonowym.
- Na dokładnie półtorej minuty przed ostatnią syreną C’s prowadzili jeszcze różnicą 12 punktów. Zmiennicy Toronto Raptors wrzucili jednak wyższy bieg i niebezpiecznie zbliżyli się z wynikiem, jednak w obliczu skutecznie egzekwowanych osobistych przez graczy Bostonu nie mieli już szansy na wyszarpanie zwycięstwa.
- Dobry występ zaliczył drugoroczniak Drew Peterson, autor 23 „oczek”, choć jego wskaźnik +/- wyniósł ostatecznie -8. Lepiej pod tym względem wypadli starterzy. Double-double popisali się Jordan Walsh (16 punktów, 10 zbiórek) oraz Neemias Queta (12 punktów, 15 zbiórek), bliski był z kolei Payton Pritchard (19 punktów, 9 asyst). Walczący o miejsce w składzie Lonnie Walker IV zdobył natomiast 20 punktów.
- Po stronie Toronto wyróżnił się przede wszystkim Gradey Dick (18 punktów; 5/10 zza łuku). Double-double zapisał na swoim koncie Jakob Poeltl (14 punktów, 13 zbiórek). Pomimo porażki Raptors dobrze wypadli w rzutach trzypunktowych (40%), jednak byli kiepsko dysponowani na linii rzutów wolnych (68%).
Denver Nuggets – Phoenix Suns 114:118
Statystyki
- Ten pojedynek w trakcie sezonu zasadniczego wywoła z pewnością ogromne emocje, ale minionej nocy musieliśmy obejść się smakiem. W składzie Phoenix Suns zabrakło m.in. Kevina Duranta, Devina Bookera, Bradleya Beala czy Jusufa Nurkicia, a i tak Słońcom udało się pokonać rywala.
- Pomimo porażki bliski triple-double był Nikola Jokić, który w 30 minut na parkiecie zdobył 21 punktów, 14 zbiórek oraz dziewięć asyst. Również po 21 „oczek” zapisali na swoim koncie Michael Porter Jr. oraz rezerwowy Julian Strawther. Kompletnie wstrzelić się nie mógł Jamal Murray, który był 1/6 z gry (2 punkty, 3 asysty).
- Po stronie zwycięzców najlepiej punktowali Monte Morris oraz Ryan Dunn, którzy zaaplikowali rywalom po 20 „oczek”. Dobrze wypadł też Royce O’Neale (17 punktów, 4 asysty, 2 przechwyty), który w trakcie rozgrywek zasadniczych będzie odgrywał w Phoenix kluczową rolę zadaniowca. Solidnie zaprezentował się również Bol Bol (14 punktów, 8 zbiórek).
Golden State Warriors – Detroit Pistons 111:93
Statystyki
- Golden State Warriors w dalszym ciągu zachowują perfekcyjny bilans w meczach przedsezonowych. Tym razem pod nieobecność m.in. Stephena Curry’ego czy Draymonda Greena Wojownicy ograli Detroit Pistons. Kluczową rolę odegrali najlepsi punktujący w osobach Mosesa Moody’ego (14 pkt) i Lindy’ego Watersa III (13 pkt). Brandin Podziemski zdobył z kolei 12 „oczek”, cztery asysty, cztery zbiórki i dwa przechwyty (4/7 z gry).
- Po stronie Tłoków w akcji oglądaliśmy aż 18 zawodników, z czego tylko trzech zdołało zakończyć zawody z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Jaden Ivey skompletował 19 punktów i rozdał cztery asysty, Cade Cunningham zdobył 18 „oczek” i siedem asyst, z kolei Jalen Duren był bliski double-double z linijką na poziomie 14 punktów i dziewięciu zebranych piłek.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS