Opublikowane w środę statystyki GUS dotyczące przeciętnego wynagrodzenia w średnich i dużych firmach zawiodły. W skali roku płace wzrosły o 5,3 proc. – wyraźniej mniej niż prognozowali ekonomiści (5,9 proc.). Z prognoz ekspertów pytanych przez money.pl wynika jednak, że grudzień powinien przynieść poprawę.
Eksperci PKO BP szacują wzrost wynagrodzeń na 6 proc. Nieco bardziej optymistyczne są typy BOŚ Banku, który obstawia 6,5 proc.
Ekonomiści zastrzegają jednak, że wartości te przed samą publikacją GUS w przyszłym miesiącu mogą się jeszcze zmienić. W międzyczasie poznamy bowiem bardziej szczegółowe dane za listopad ze strukturą płac w poszczególnych branżach. One mogą nieco zmienić optykę.
Jawne zarobki w ogłoszeniach o pracę. “W wielu przypadkach to pomaga”
W ciągu ostatniej dekady przeciętne zarobki w Polsce wzrosły o połowę. Granicę 4000 zł brutto udało się trwale sforsować w 2015 roku, a od 2008 roku normą jest ponad 3000 zł brutto.
Trzeba jednak podkreślić jedno. Ekonomiści zauważają, że grudzień zawsze jest pod względem wynagrodzeń zupełnie wyjątkowy. To miesiąc, w którym płace są zdecydowanie najwyższe.
– Na ten miesiąc przypada kumulacja dodatków, premii i bonusów, które powiększają wynagrodzenie i przez to zawyżają statystyki – tłumaczy Aleksandra Świątkowska, ekonomistka BOŚ Banku. Zwraca uwagę m.in. na zarobki w górnictwie, które w porównaniu z listopadem potrafią być nawet o kilka tysięcy złotych wyższe.
(Fot: PKO BP)
Wszystko widać w danych GUS. Można w nich przeczytać, że w 2018 roku przeciętne wynagrodzenie w listopadzie wynosiło niecałe 4970 zł. W grudniu skoczyło do 5275 zł, by w styczniu spaść znowu grubo poniżej 5000 zł. Natomiast zarobki w górnictwie skoczyły z niecałych 9400 zł w listopadzie do prawie 14000 zł w grudniu.
Kto tyle zarabia?
Grudniowe statystyki wynagrodzeń każdorazowo budzą duże kontrowersje. Górnicy muszą się tłumaczyć z kilkunastu tysięcy złotych, pokazując paski, z których wynikają o wiele mniejsze kwoty. W komentarzach pod tekstami o zarobkach dominują też pytania o to, kto takie pieniądze zarabia.
Warto podkreślić, że spodziewane w grudniu blisko 5600 zł to wynagrodzenie brutto. Na konto statystycznego Kowalskiego wpływa znacznie mniej pieniędzy. Przy standardowej umowie o pracę wychodzi na rękę niecałe 4000 zł.
Trzeba też pamiętać, że dane GUS, oprócz tego, że są to kwoty brutto, uwzględniają jedynie duże i średnie firmy (w których zatrudnionych jest niecałe 6 mln pracowników). Odrzuca się w nich natomiast te mające mniej niż dziesięciu pracowników. Na dodatek GUS nie liczy zatrudnionych na umowy zlecenie czy o dzieło, którzy są często gorzej wynagradzani.
Co z podwyżkami w 2020 roku?
“Przy oczekiwanym spowolnieniu aktywności gospodarki w 2020 roku oczekujemy spadku dynamiki zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. (…) Nie sądzimy, aby spowolnienie popytu na pracę w sposób istotny ograniczało dynamikę wynagrodzeń” – oceniają ekonomiści BOŚ Banku.
Wskazują, że przy trwałym strukturalnym problemie niskiej podaży pracy i bardzo wysokiej podwyżce płacy minimalnej od stycznia przeciętne wynagrodzenie powinno w 2020 roku rosnąć średnio w tempie 6-7 proc.
Bardziej optymistyczne są prognozy PKO BP. Wynika z nich, że w przyszłym roku płace będą rosły w tempie około 8 proc.
“Główną niewiadomą na 2020 rok są dostosowania, do których na rynku pracy dojdzie w wyniku podwyżki płacy minimalnej. W tym kontekście widoczne w ostatnich miesiącach wyhamowanie dynamiki płac może być ciszą przed burzą” – czytamy w komentarzu.
Podkreślają też, że w skali makro wzrost płacy minimalnej nie przyniesie negatywnych skutków z punktu widzenia zatrudnienia, a zwłaszcza w dłuższej perspektywie może przyspieszyć przesuwanie zasobów pracy do większych i bardziej wydajnych firm.
komentarze
irytujące
Napisz komentarz
2h temu
Muahaha BOŻE za jakie grzechy?A inflacja już jest taka jak w połowie lat 90. O inwestycjach zaś lepiej nie mówić… A co tam zaopatrzenie sklepów swą różnorodnością asortymentu i … Czytaj całość
2h temu
aniaZa 5.500 brutto nie ma co pracować… no chyba że to tygodniówka!
2h temu
aniaZaraz się zacznie lament… kto tyle zarabia? Chyba jakiś nikły procent! I macie rację… większość moich znajomych zarabia więcej… za średnią nie … Czytaj całość
Rozwiń komentarze (3)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS