Data dodania: 2020-12-04 (11:50) Komentarz surowcowy DM BOŚ
Wczoraj doszło do wyczekiwanego kompromisu OPEC+ w sprawie porozumienia naftowego. Inwestorzy czekali na te wieści od poniedziałku, kiedy to rozpoczęło się spotkanie państw rozszerzonego kartelu – i kiedy też okazało się, że osiągnięcie konsensusu do wtorku jest niemożliwe.
Rozmowy zostały przełożone na czwartek i tym razem OPEC+ nie zawiódł. Na informacje o kompromisie trzeba było czekać do wieczora, jednak został on w końcu osiągnięty, mimo wewnętrznych nieporozumień. Ostateczny konsensus zakłada, że w styczniu państwa OPEC+ podniosą produkcję łącznie o 500 tysięcy baryłek dziennie. Nie zostały jednak podjęte żadne decyzje w sprawie późniejszych miesięcy, a kraje rozszerzonego kartelu podały, że będą na bieżąco rewidować kształt porozumienia naftowego i podejmować decyzje zgodne z potrzebami rynku.
Ceny ropy naftowej zareagowały na powyższe informacje pozytywnie – wczorajsza sesja zakończyła się na plusie, a dzisiaj rano zwyżki są kontynuowane. To zaskakująco dobra reakcja, zważywszy na fakt, że kompromis wydaje się wymuszony i tak naprawdę nie okazał się on satysfakcjonujący dla żadnej ze stron rozmów OPEC+.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Arabia Saudyjska była za utrzymaniem cięć produkcji ropy naftowej na dotychczasowych poziomach, zaś Rosja opowiadała się za stopniową zwyżką produkcji o pół miliona baryłek dziennie miesiąc po miesiącu, przez cały pierwszy kwartał 2021 r. Kompromis OPEC+ był więc nieco bliższy założeniom Rosji, ale jednocześnie zostawił furtkę do kolejnych zmian od lutego. Nie ulega też wątpliwości, że producentów ropy naftowej zaczął gonić już czas, więc decyzja w sprawie stycznia była pilna – zaś unikanie wiążących decyzji w sprawie kolejnych miesięcy może oznaczać, że ta wczorajsza decyzja została podjęta bez przekonania.
Nowy kompromis OPEC+ w sprawie porozumienia naftowego niewiele zmienia na rynku ropy naftowej. Podwyższenie limitów o pół miliona baryłek dziennie to symboliczny wzrost, zwłaszcza że już we wcześniejszych miesiącach wiele krajów miało problemy z dopasowaniem się do własnych limitów produkcji. Niemniej, pozytywnym akcentem okazał się fakt, że OPEC+, mimo rozbieżności zdań wśród głównych producentów, jednak doszedł do kompromisu, co pokazuje, że w momentach potrzeby rynkowej kraje rozszerzonego kartelu potrafią się zmobilizować.
MIEDŹ
Cena miedzi znów na siedmioletnich szczytach.
Po krótkiej i płytkiej korekcie spadkowej w bieżącym tygodniu, notowania miedzi powróciły do zwyżek. Cena tego metalu w Stanach Zjednoczonych na nowo przekroczyła poziom 3,50 USD za funt, a tym samym wybiła się na tegoroczne szczyty, będące jednocześnie najwyższymi poziomami od marca 2013 roku.
Wzrosty notowań miedzi są napędzane m.in. przez słabnącego dolara. Indeks USD znajduje się już na najniższych poziomach od 2,5 roku, a w bieżącym tygodniu zniżka wartości dolara była dynamiczna, co pozytywnie przekładało się na ceny metali.
Dodatkowym pozytywnym akcentem na rynku miedzi była wypowiedź jednego z wysokich rangą menedżerów spółki BHP – giganta wydobywczego, zajmującego się m.in. wydobyciem miedzi. Powiedział on bowiem, że produkcja miedzi powinna za 30 lat być dwa razy większa niż obecnie, aby dogonić rosnący popyt na ten surowiec, wynikający z dekarbonizacji i elektryfikacji pojazdów.
Perspektywy dla notowań miedzi na najbliższe lata są korzystne, ponieważ fundamenty rynkowe sprzyjają wyższym cenom surowca. Niemniej, w perspektywie krótkoterminowej istnieje spore zagrożenie korektą ze względu na wyjątkowo dużą aktywność kapitału spekulacyjnego w formowaniu ostatnich zwyżek.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS