Wymiana wodomierzy? Teraz?

Od wczoraj wyłoniona w przetargu firma miała rozpocząć wymianę wodomierzy w budynkach mieszkalnych w zasobach Spółdzielni Mieszkaniowej „Krzemionki” w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Na stronie internetowej znalazł się szczegółowy harmonogram prac, które mają potrwać aż do 10 czerwca br. Wymiana wodomierzy obejmuje bloki 12, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 25, 26, 27, 28, 29, 49, 30, 72, 73, 74, 75, 76 na Osiedlu Stawki oraz 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 81, 82, 83,84, 85, 86 na Osiedlu Rosochy i 26, 27, 28, 33 i 34 na os. Patronackim.
Wykonawca usługi wydał rekomendacje dla mieszkańców Spółdzielni Mieszkaniowej „Krzemionki” przy pracach związanych z wyminą wodomierzy w związku z pandemią koronawirusa Sars- Cov 2. I tak mając na uwadze bezpieczeństwo i higieniczne warunki pracy przed wizytą pracownika mieszkańcy powinni: starannie przewietrzyć lokal, zdezynfekować klamki drzwi i miejsca, gdzie zlokalizowany jest wodomierz, przebywać w bezpiecznej odległości 1 -2 metrów od pracownika. Podczas realizacji wymiany mieszkańcy, według wytycznych, winni przebywać w maseczce ochronnej i najlepiej w pomieszczeniu, w którym nie istnieje konieczność wejścia montera.
Mieszkańcy osiedli biją na alarm: Nie chcą wymiany w czasie pandemii, z obawy przed zakażeniem. W weekend rozdzwoniły się dyżurne telefony, zaraz po tym jak pojawiły się informacje o nowych zakażeniach koronawirusem w powiecie ostrowieckim. Telefony mieliśmy nawet z Warszawy.
-Śledzimy na bieżąco informacje, widzimy co się dzieje. Nie chcemy się zarazić. Dlaczego mamy ryzykować nasze zdrowie czy życie? Nie można tego przełożyć na późniejszy termin? Kto realizuje takie zadania, kiedy wirus szaleje. W naszym bloku mieszkają ludzie starsi, schorowani, którzy nie wychodzą nigdzie. Boją się zarażenia. A tu mamy do domu wpuścić ludzi, z firmy zewnętrznej, którzy chodzą po różnych mieszkaniach, w różnych miejscowościach -mówi jedna z mieszkanek os. Rosochy.
-Mieszkam w Warszawie, jednak mam dwoje starszych rodziców w bloku na os. Stawki. Są to ludzie schorowani, w grupie ryzyka. Nie przyjechałam na święta do rodziców, w obawie, aby ich nie narażać. Tymczasem dowiaduję się o wymianie wodomierzy w ich mieszkaniu i konieczności wpuszczenia obcych osób z zewnątrz. Jestem tym bardzo poruszona, gdyż martwię się o ich zdrowie każdego dnia. Ostatnio pojawiło się ognisko zakażenia w szpitalu i moje obawy są jeszcze większe. Czy naprawdę nie można powstrzymać tej wymiany i przenieść na inny, bezpieczny termin? -pyta czytelniczka.
-W naszym bloku są dwie rodziny na kwarantannie. U jednej kilka dni temu był koronabus i medycy pobierali od tych lokatorów próbki. Sam widziałem, jak podjechali w kombinezonach. A co będzie, jeśli okaże się, że są zarażeni. Do nich też wejdą monterzy i będą zmienić wodomierz, a potem zarażać wszystkich w bloku? Uważam, te decyzję za nieodpowiedzialną i niepotrzebnie narażającą lokatorów. To dla nas, seniorów dodatkowy stres.
Po co mamy się denerwować, a potem martwić, że jesteśmy chorzy? Uważam, że spółdzielnia powinna przełożyć tę wymianę na inny czas -mówi kolejny czytelnik.
-Dla mnie jest to niedorzeczne. Na Stawkach mieszka moja starsza mama. Jest to samodzielna osoba. Jednak od czasu trwania pandemii nigdzie nie wychodzi i nikogo nie wpuszcza. Robię jej zakupy. Zostawiam pod drzwiami, aby jej nie narazić, gdyż się o nią boję. A tymczasem, jak gdyby nigdy nic spółdzielnia, nic sobie nie robiąc z rozprzestrzeniania się koronawirusa, swoimi decyzjami, naraża ludzi – mówi kolejna mieszkanka.
Trudno dziwić się ludziom, że boją się o swoje zdrowie i swoich najbliższych. Być może opinie mieszkańców wpłyną na zmianę decyzji dotyczącej wymiany wodomierzy, albo wskażą alternatywę dla tych, którzy z obawy przed zakażeniem, nie wpuszczą monterów do swoich mieszkań.