Dobiega końca modernizacja oświetlenia w Lubinie. Rosnące ceny energii sprawiły, że miasto zdecydowało się rozszerzyć projekt. W sumie przy ulicach pojawi się prawie 4,4 tys. nowych punktów świetlnych.
Trwająca od wiosny modernizacja oświetlenia pierwotnie miała objąć około 2,8 tys. opraw. W tym czasie jednak ceny energii poszybowały do góry tak, że władze miasta uznały za zasadne zwiększenie skali inwestycji. Ostatecznie stare lampy sodowe zastąpią 4 394 nowe oprawy wykorzystujące technologię LED.
Co ważne, wymieniane są nie tylko źródła światła, ale cała infrastruktura. Nowe są słupy, okablowanie i system sterowania.
– W połowie miasta, szczególnie w centrum, zainstalowane było oświetlenie należące do firmy Tauron, a miasto korzystało tylko z jej usługi oświetleniowej. Dzięki tej modernizacji Lubin rezygnuje z usługi zewnętrznej i buduje własne oświetlenie, co w znacznym stopniu ułatwi nam reagowanie na awarie, a przede wszystkim znacznie zmniejszy koszty serwisu tego oświetlenia – wyjaśnia Krzysztof Hałasiewicz z Wydziału Infrastruktury Urzędu Miejskiego w Lubinie.
Na rezygnacji z zewnętrznego serwisu miasto zaoszczędzi około pół miliona rocznie – to prawie dwie trzecie dotychczasowego kosztu. Kolejne oszczędności da zmiana technologii oświetleniowej na źródła LED. Dziś ma to kolosalne znaczenie. Samorządy należą do grona odbiorców, którym rząd zagwarantował w 2023 r. ochronę w postaci maksymalnej ceny prądu. To spowodowało, że po raz pierwszy żadna z firm energetycznych nie wystartowała w przetargu na dostawy energii na potrzeby oświetlenia przestrzeni publicznej. Miasto musiało więc zawrzeć umowę ze sprzedawcą rezerwowym, którym dla Dolnego Śląska jest Tauron Sprzedaż. Za prąd i jego dystrybucję samorząd musi dziś płacić w sumie 1,30 zł/kWh brutto. Jak to przekłada się na rachunki?
– W 2022 roku zapłaciliśmy za energię na potrzeby oświetlenia zewnętrznego 2,5 miliona złotych zł. To łączny kosztu zakupu energii i jej przesyłu. W tym roku, przy obecnych cenach, byłoby to już 4,4 miliona złotych – wylicza Krzysztof Hałasiewicz. – Modernizacja oświetlenia pozwoli nam ograniczyć tę kwotę do maksymalnie 3,5 miliona złotych. To zatem około milion złotych oszczędności rocznie. Nie wiemy, jak ukształtują się ceny w roku 2024, ale pewne jest, że już cały czas będziemy z tej modernizacji korzystać – podkreśla.
Zmniejszenie kosztów będzie możliwe również dzięki sterowaniu natężeniem oświetlenia. W nocy część lamp będzie nieco przygaszana. Wyjątkiem będą godziny, w których ruch będzie wzmożony – wtedy na ulicach zrobi się jaśniej.
– Lubin jest miastem górniczym. Kursują tu autobusy pracownicze, pracownicy sami też dojeżdżają samochodami i w czasie, gdy ten ruch będzie zwiększony, oświetlenie będzie dopasowane do jego natężenia, żeby podnieść komfort jazdy i bezpieczeństwo – zapowiada kierownik projektu.
Oszczędności to główna, ale niejedyna korzyść z tej inwestycji. Prostsze będzie też wykonywanie w przyszłości robót remontowych i budowlanych w obrębie pasów drogowych, bo wykonawcy nie będą już musieli usuwać kolizji sieciowych z obcą infrastrukturą.
Początkowo modernizacja oświetlenia miała kosztować 24 mln zł, z czego 18 mln miała pokryć dotacja przyznana przez województwo dolnośląskie. Po zwiększeniu zakresu inwestycji jej wartość sięgnęła 37 mln zł. Dotacja z województwa została podwyższona do 21,6 mln zł, a pozostałą część wydatków miasto opłaci z własnego budżetu.
Wszystkie roboty mają się zakończyć do końca kwietnia.
– W tej chwili prace są zaawansowane na poziomie około 93 procent. Mamy już sto kilometrów przekopanych tras kablowych, na montaż czeka jeszcze trzysta opraw. Potem jeszcze przeprowadzone zostaną testy końcowe i uruchomione sterowanie oświetleniem. Realnie oceniając, było to jedno z największych zadań tego typu w skali kraju – podsumowuje Krzysztof Hałasiewicz.
Fot. JD
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS