Amerykańska marynarka wojenna wymieni instalacje tlenowe we wszystkich samolotach szkolno-treningowych T-45C Goshawk. Jest to pokłosie wieloletnich i powtarzających się przypadków utraty świadomości przez pilotów z powodu niedotlenienia. Naval Air Systems Command zawarło ze spółką Cobham Mission Systems kontrakt na wyposażenie T-45 w nowy koncentrator tlenu typu GGU-25. Dotychczas używano koncentratorów GGU-7 tego samego producenta.
Poza tym, że GGU-25 ma dostarczać pilotom tlen w pożądanej ilości, dodatkowo jest wyposażony w funkcję rejestrowania kluczowych parametrów pracy w czasie rzeczywistym. Dzięki temu w przypadku wystąpienia kolejnych przypadków niedotlenienia będzie można łatwo sprawdzić, czy jest to wina instalacji tlenowej.
– Jesteśmy dumni, że US Navy niezmiennie pokłada zaufanie w naszych produktach i że możemy nadal pracować przy flocie T-45 – powiedział Jason Apelquist, wiceprezes Cobham Mission Systems. – W ciągu ostatniej dekady znacząco udoskonaliliśmy konstrukcję naszych koncentratorów tlenu, żeby jeszcze lepiej wspierać pilotów.
Pierwsze przypadki niedotlenienia odnotowano w 2012 roku. W kwietniu 2017 roku US Navy zawiesiła loty na T-45C. Stało się to po nagłośnieniu przez Fox News informacji, że ponad stu pilotów instruktorów odmówiło lotów na tym typie z powodu coraz częstszych przypadków niebezpiecznych awarii instalacji tlenowych. Piloci twierdzili, że dowództwo lotnictwa szkolnego od dłuższego czasu ignorowało problem, podczas gdy liczba przypadków niedotlenienia i zatruć związanych z niewłaściwym funkcjonowaniem instalacji tlenowych od 2012 roku wzrosła pięciokrotnie.
W 2020 roku przeprowadzono dochodzenie mające ustalić przyczynę problemów, ale nie przyniosło ono definitywnych rezultatów. Od tego czasu jednak liczba incydentów znacznie spadła. Odpowiedzialny za bezpieczeństwo lotów kontradmirał Fredrick Luchtman podał wtedy, że ustalono, iż przy określonych warunkach lotu pokładowy koncentrator tlenu nie wytwarzał dostatecznej ilości tlenu dla pilotów. Wprowadzono zmodyfikowane maski tlenowe, tak aby zwiększyć jego wydajność, ale zapowiedziano równocześnie poszukiwanie nowego koncentratora tlenu, który mógłby być zainstalowany w samolotach przy okazji najbliższej modernizacji. Ograniczono również wysokość lotu do 3 tysięcy metrów.
Koncentrator tlenu to urządzenie służące podawaniu człowiekowi powietrza ze zwiększoną zawartością tlenu. Aparat pobiera powietrze z otoczenia, w którego skład wchodzi tlen (21%), azot (78%) i śladowe ilości innych gazów (około 1%), a następnie absorbuje azot, dzięki czemu do organizmu trafia tlen w wyższym stężeniu, mogącym przekraczać nawet 90%. Urządzenie może dodatkowo filtrować, oczyszczać i nawilżać podawany gaz. Koncentratory tlenu są często stosowane w medycynie w leczeniu chorób płuc czy serca przebiegających z niewydolnością oddechową. W ciągu ostatniego roku równolegle z respiratorami zyskały popularność w kontekście pandemii COVID-19.
W lotnictwie koncentratory tlenu zastąpiły butle z tlenem, bo są od nich bezpieczniejsze i wydajniejsze. Urządzenie może pracować w trybie ciągłym, nie wymaga wymiany jak butla i nie jest ograniczone zapasem tlenu. Ponadto nie stwarza ryzyka wybuchu, a w razie pożaru nie roznieca ognia, bo nie zwiększają objętości tlenu w kabinie.
Goshawk oczekuje na następcę
T-45C zbliżają się powoli do końca służby. W ramach programu Undergraduate Jet Training System marynarka wojenna chce najpóźniej do 2028 roku pozyskać samolot, na którym będzie można trenować lądowania na sztucznym pokładzie lotniskowca na lądzie i manewry touch-and-go na prawdziwym lotniskowcu.
Krótki termin wprowadzenia do służby oznacza, że US Navy zainteresowana jest wyłącznie samolotami dostępnymi już na rynku i wymagającymi jedynie minimalnych modyfikacji. Wśród wymogów zapisano między innymi możliwość sterowania samolotem z obu kabin oraz konieczność wyposażenia w fotele wyrzucane i w system automatycznego zapobiegania kolizji z ziemią. Dobrze by było, żeby na nowym samolocie istniała możliwość zastosowania zaawansowanej awioniki w rodzaju Precision Landing Mode, który wspomaga lądowanie na lotniskowcach. Ponadto samolot musi być odporny na twarde lądowania na lotniskowcach.
Według szacunków roczny nalot nowego samolotu będzie wynosił około 400 godzin. W tym czasie każdy egzemplarz będzie wykonywał około 1200 szkolnych lądowań na lądowym treningowym pokładzie lotniskowca i czterdzieści pięć chwilowych przyziemień na prawdziwym lotniskowcu. Łączny resurs samolotu musi gwarantować wylatanie w czasie całej służby minimum 14 400 godzin i wykonanie 43 200 lądowań. W odróżnieniu od wykorzystywanego w tej chwili T-45C US Navy nie planuje wykorzystywać nowych samolotów do startów z wykorzystaniem katapult i pełnych lądowań z wykorzystaniem haka.
McDonnell Douglas (obecnie Boeing) T-45 Goshawk wywodzi się z brytyjskiego samolotu szkolno‑treningowego British Aerospace Hawk pochodzącego z lat siedemdziesiątych. Po licznych opóźnieniach T-45A wszedł do służby w 1991 roku, dziewięć lat po ogłoszeniu wyników przetargu i trzy lata po oblocie prototypu. Wyprodukowano 221 egzemplarzy. Wszystkie maszyny pozostające w służbie zmodyfikowano do wersji T-45C.
Zobacz też: Chile zmodernizuje myśliwce F-16
(military.com)
US Navy / Lt. Lee Allen
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS