Ukraina w czasie niepodległego bytu państwowego straciła prawie 1/3 ludności – wynika z elektronicznego spisu mieszkańców. Zgodnie z danymi w końcu roku 2019 żyło w tym kraju zaledwie 37,3 mln osób. Kąśliwych uwag w związku z utratą tak dużej liczby mieszkańców nie szczędzą Ukrainie rosyjskojęzyczne media, nie zauważając, że sama Federacja już teraz ma wielkie problemy demograficzne, które mogą wkrótce przełożyć się na regres rosyjskiej gospodarki.
Po uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę w 1991 roku najwyższą liczbę ludności zanotowano w roku 1993, kiedy to nad Dnieprem mieszkało 52,18 mln osób. Od tego czasu populacja Ukrainy szybko spada, choć problemem jest brak pełnego spisu ludności, który – według władz w Kijowie – jest zbyt kosztownym przedsięwzięciem. Dlatego też zdecydowano się na niedoskonały spis elektroniczny, a jego wyniki zaskoczyły nie tylko rządzących państwem.
Okazało się bowiem, że w grudniu 2019 roku Ukrainę zamieszkiwało 37,29 mln osób, co oznaczałoby, że ludzi faktycznie tam mieszkających jest mniej niż w Polsce. W opinii ogłaszającego wyniki elektronicznego spisu ministra Dmitrija Dublieta, za taki stan odpowiadają przede wszystkim emigracja zarobkowa oraz wyższa liczba zgonów niż liczba urodzeń. Ponadto przyczyną gwałtownego spadku mieszkańców jest nie objęcie elektronicznym spisem osób żyjących na terenach okupowanych przez Rosję – na Krymie i w separatystycznych republikach Donbasu. Z obliczeń ministra Dublieta wynika, że w ciągu ostatnich 18 lat populacja Ukrainy zmniejszyła się o 11 mln osób. W odniesieniu do 1993 roku, gdy u naszego wschodniego sąsiada liczba mieszkańców była najwyższa (52,18 mln osób), oznaczałoby to jednak stratę prawie 15 mln mieszkańców (14,89 mln).
Te niepokojące dane złośliwie komentują rosyjskojęzyczne media. Na portalu rubaltic.ru artykułowi o zapaści demograficznej na Ukrainie nadano tytuł: „Niepodległość gorsza od okupacji: Ukraina straciła prawie jedną trzecią ludności”. Wiadomo jednak, że problem depopulacji dotyka niemal wszystkie kraje Europy Wschodniej – najsilniej Litwę, Łotwę, Mołdawię i … Rosję.
Z danych zamieszczonych na portalu populationof.net wynika, że władze w Moskwie mają także wiele powodów do niepokoju. Po rozpadzie Związku Sowieckiego najkorzystniejszy dla Rosji był rok 1992 – wówczas na terenach państwa mieszkało 148,7 mln osób. Od tego roku liczba obywateli Federacji Rosyjskiej spadała mimo dodatniego salda migracji – w znacznej części z azjatyckich i europejskich państw dawnego ZSRS.
W 2019 roku według populationof.net w Rosji mieszkało 143,85 mln osób. Prognozy na kolejne lata również nie są zbyt optymistyczne i mogą wywoływać niepokój na Kremlu – w 2030 roku w Federacji Rosyjskiej ma żyć zaledwie 139,4 mln obywateli, a w 2050 roku już tylko 129,3 mln osób.
Jak podał słowacki portal „Hlavne Spravy”, zdaniem zachodnich ekspertów z Stratfor w Rosji już w 2035 roku będzie odczuwalny deficyt 40-latków, a młodzi Rosjanie będą masowo opuszczać swój kraj. Problemy demograficzne przełożą się na kłopoty całej gospodarki i obniżą pozycję Moskwy w międzynarodowych grach politycznych.
Źródła: deło.ua / DSNEWS.ua / rubaltic.ru / Hlavne Spravy / 24kanal.ua / populationof.net / DW.com
Jan Bereza
Za: https://www.pch24.pl/wyludnianie-europy-wschodniej–ukraina-w-okresie-niepodleglosci-stracila-az-1-3-ludnosci,73630,i.html
28.01.2020
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS