A A+ A++

Z pól znikają ostatnie uprawy – ziemniaki i buraki wywożone są do zakładów przetwórczych. Rzepaki i zboża ozime posiane, jesienne zabiegi agrotechniczne w toku. Pogoda tej jesieni sprzyja rolnikom, choć przydałoby się trochę deszczu. 

WCZEŚNIEJ NIŻ ZWYKLE

Dobiegają końca wykopki ziemniaków, które w tym roku rozpoczęły się wyjątkowo wcześnie. Działo się tak ze względu na wczesną wiosnę, która pozwoliła na zasadzenie ich nawet około 2 tygodni szybciej niż w ubiegłych latach. W tym sezonie przybyło plantatorów i pojawił się problem z zaopatrzeniem wszystkich w odpowiednią ilość dobrej jakości sadzonek. Ich koszt wynosił około 2-3 tysięcy za tonę, przy zapotrzebowaniu 2,5 t/ha.

Plantator przeszło 20 hektarów ziemniaka przemysłowego w gminie Żnin swój surowiec od wielu lat dostarcza do Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego w Trzemesznie. Aktualnie do wykopania pozostało mu jeszcze kilka hektarów. Plon uznaje za zadowalający, choć już wie, że nie będzie on rekordowy. – Zazwyczaj sadzę odmiany, które mają różną długość okresu wegetacji (od wczesnych do późnych). Robię tak ze względu na to, że ziemniak jest rośliną, która bardzo reaguje na brak wody. Jeżeli w odpowiednim momencie jej rozwoju nie spadnie dostatecznie duża ilość deszczu, wtedy straty będą nieuniknione. Mając rożne odmiany jest większa szansa, że któraś trafi na optymalne warunki rozwoju i wyda wysoki plon. Już teraz mogę powiedzieć, że są spore różnice między polami, na których znajdują się różne odmiany. Nie zakończyłem jeszcze zbioru, ale spodziewam się plonu powyżej 30 t/ha, przy zawartości skrobi ponad 20%. Średnio kopię około 1 hektar dziennie swoją maszyną – podsumowuje rolnik.

PROBLEMY

W tym roku problem plantatorom sprawiło wycofanie niektórych środków ochrony roślin, zwłaszcza chwastobójczych. Zanotowano też wysokie nasilenie stonką ziemniaczaną. Konieczne było kilkukrotne wykonanie zabiegu na zarazę ziemniaka i inne choroby grzybowe.

GROŹNA BAKTERIOZA

Największym zagrożeniem w uprawie ziemniaka jest jednak bakterioza pierścieniowa. To bardzo groźna choroba kwarantannowa [po jej wykryciu obowiązuje zakaz uprawy przez kilka lat – przyp. red.].  Walka z nią jest obowiązkowa – regulowana prawnie. Chorobę wywołuje bakteria, a źródłem zakażenia są porażone sadzonki, narzędzia czy maszyny. Patogen najszybciej rozwija się w czasie suszy w temperaturze 20-23 stopni. Bakterioza nie zawsze ma widoczne symptomy. Przez kilka lat może występować bezobjawowo. Obecność szkodliwego organizmu stwierdza się wtedy na podstawie badań laboratoryjnych. Widoczne oznaki to chloroza i deformacja liści. Na blaszkach liściowych występują jasne plamy, które z czasem brunatnieją. Brzegi blaszek podwijają się ku górze i na zewnątrz. Z czasem liście więdną i zamierają. Po przekrojeniu na bulwach widać wąskie, szkliste pierścienie o żółtej lub brązowej barwie. Dodatkowo może występować kremowy, bezwonny śluz. Pojawienie się bakteriozy często wiąże się z całkowitym zniszczeniem plonów. Ziemniaki nie nadają się do sadzenia. Bulwy gniją w przechowalniach i na polu. Wszelki kontakt z porażonym materiałem może skutkować dalszym rozprzestrzenianiem się choroby, której nie da się zwalczyć na plantacji. Na rynku nie ma skutecznych pestycydów. Jej występowanie najczęściej wiąże się z koniecznością utylizacji plonu i resztek poplonowych. Można jedynie zapobiegać jej pojawianiu się i rozprzestrzenianiu przed odpowiednią profilaktykę i kwarantannę. Ziemniaki znajdujące się na terenie miejsca produkcji uznanego za skażone, traktuje się jako prawdopodobnie zainfekowane, pomimo negatywnych wyników badań laboratoryjnych. Po spełnieniu warunków można je wykorzystać, np. do karmienia zwierząt (po obróbce termicznej) lub przerobu przemysłowego. Nie można ich kroić ani wysadzać. Konsekwencją wykrycia bakteriozy pierścieniowej ziemniaka na danym polu jest zakaz uprawy ziemniaka przez trzy lata. W czwartym roku rolnik może uprawiać ziemniaki, ale w innym celu niż sadzeniaki, dopiero w kolejnym sezonie dopuszcza się typową uprawę, przy czym plantacja podlega obowiązkowej kontroli przez inspektorów PIORiN.

Dorota Kapłońska

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOto najmocniejszy jednocylindrowy silnik na świecie. Produkuje go włoska firma
Następny artykułKiedy pojedziemy poszerzoną A2?