Ilościowo, sprzedajemy najwięcej voucherów na Kolację w Ciemności. Jest to jedna z naszych marek własnych. Koncept oczywiście był znany na świecie, ale w 2014 r. wprowadziliśmy go jako pierwsi w Polsce. Dzięki nam już przeszło 100 tys. osób doświadczyło absolutnej ciemności i spróbowało, jak zmieniają się wrażenia, gdy zostaje odcięty jeden ze zmysłów. Cała zabawa polega też na zgadywaniu tego, co jemy i w odkrywaniu smaku. Zachęcam każdego, by choć raz skorzystać z Dine in the Dark.
Kolacja w Ciemności to taka wyjątkowa sprawa? Przecież wystarczy zgasić światło przy domowym stole.
Nie wystarczy. To nie ma porównania. Mówimy o zupełnej ciemności, której na co dzień nie doświadczamy. W nocy, nawet w ciemnym mieszkaniu, zawsze dociera jakiś promyk światła. My inwestujemy w całkowite zaciemnienie restauracji, kelnerzy noszą noktowizory. To naprawdę niezwykłe przeżycie.
Ale czemu takie popularne?
Między innymi dlatego, że jest to produkt kulinarny, czyli przeznaczony dla każdej grupy wiekowej. Im szersze grono potencjalnych odbiorców, tym lepsza sprzedaż. Dlatego dobrze sprzedają się również inne prezenty kulinarne jak np. Magiczna Kolacja z pokazem iluzji, Podwodna Kolacja, czy Shitty Dinner, czyli kolacja w komediowej konwencji. Znacznie mniej osób skacze ze spadochronem, ale obrót z tego przeżycia jest dość wysoki, bo pojedynczy prezent jest stosunkowo drogi. Pod względem wartości kategoria prezentów powietrznych zajmuje więc drugie miejsce. Naszą trzecią najpopularniejszą kategorią jest beauty & SPA, a dalej prezenty związane z motoryzacją.
A może jednak chodzi o to, że co zjemy, to nasze? Badania od lat pokazują, że raczej chcemy dostawać kosmetyki, perfumy, gadżety elektroniczne – r … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS