fot. Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze
Joachim to 10-miesięczny chłopiec, który od urodzenia cierpiał na bardzo ciężką postać choroby Hirschsprunga. – Choroba ta polega na tym, że w jelicie brakuje zwojów nerwowych, które są odpowiedzialne za perystaltykę. Pierwszym jej symptomem jest m.in. brak stolca w pierwszej dobie życia noworodka, a w dalszym życiu ciężkie zaparcia – wyjaśnia szpital.
Nazwa choroby pochodzi od nazwiska duńskiego pediatry Haralda Hirschsprunga. To właśnie on pod koniec XIX wieku opisał historię dwóch niespokrewnionych chłopców, którzy zmarli z powodu przewlekłych zaparć. Dziś wiadomo, że 80% przypadków tej ciężkiej, genetycznej choroby dotyczy chłopców.
Zdiagnozowano rzadką postać choroby
– W typowej postaci choroby Hirschsprunga brak zwojów występuje tylko w końcowym odcinku jelita grubego – wyjaśnia kierownik Klinicznego Oddziału Chirurgii i Urologii Dziecięcej dr hab. n. med. Marcin Polok, prof. UZ. – Niestety, u Joachima zdiagnozowano bardzo rzadko występującą, najcięższą postać tego schorzenia, praktycznie całe jelito grube było bezzwojowe, czyli całkowicie niefunkcjonujące.
Choroba u chłopca objawiała się wzdętym, ogromnym brzuszkiem i bardzo ciężkimi zaparciami, bez możliwości samodzielnego wypróżniania się. Z tego właśnie powodu chłopiec w okresie noworodkowym miał wyłonioną przetokę jelitową, tzw. ileostomię.
Na czym polegał obecny zabieg operacyjny?
– Aby pomóc małemu pacjentowi, zlikwidowaliśmy przetokę jelitową, usunęliśmy prawie całe jelito grube, które nie spełniało swojej funkcji, a końcowy odcinek jelita cienkiego sprowadziliśmy na odbyt, wykonując zespolenie przy użyciu specjalnego staplera. Dodatkowo wszyliśmy łatę pobraną z jelita grubego, z prawej okrężnicy i połączyliśmy ją z jelitem cienkim, tak, aby jelito wchłaniało wodę i elektrolity. Z punktu widzenia chirurgów dziecięcych – to naprawdę bardzo trudny i skomplikowany zabieg!
Co ważne, bez jelita grubego można całkiem dobrze funkcjonować, trzeba jednak być pod stałą opieką specjalistów gastroenterologów dziecięcych.
Ten zabieg znacznie poprawił komfort życia chłopca, który już w szóstej dobie po operacji zaczął jeść lekkie pokarmy. Wcześniej stosowano żywienie pozajelitowe. Bez tej operacji chłopiec byłby skazany na przetokę jelitową do końca życia.
Cała operacja trwała ponad pięć godzin. Prof. Marcina Poloka oraz rezydentkę Klinicznego Oddziału Chirurgii i Urologii Dziecięcej zielonogórskiego szpitala lek. Joannę Chrąchol wsparł prof. dr hab. Marcin Bagłaj, chirurg i urolog dziecięcy z Wrocławia.
Źródło: Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS