Kolekcja to dar od dr Marka Seydy, który dzieciństwo i młodość spędził w Szczecinie. Pierwszą figurkę kupiła jego żona w sklepiku “Orient”, który mieścił się kiedyś przy alei Wyzwolenia. Potem przez lata małżonkowie zbierali azjatyckie figurki, które teraz będzie można oglądać w Muzeum Narodowym w Szczecinie.
W kolekcji znajdują się przede wszystkim netsuke (jap. zakorzenienie). To niewielkie rzeźbione przedmioty, umieszczane na końcu sznura, na którym mocowano do pasa kimona woreczek na drobne przedmioty (inro). Ponieważ tradycyjny japoński strój nie posiadał kieszeni, takie rozwiązanie było bardzo pomocne.
Okimona, które również znajdują się w kolekcji, to znacznie większe figurki przeznaczone do dekoracji wnętrza.
Kolekcja ma jedną wspólną linię – wszystkie wyroby są z kości. Kość jest różna – słoniowa, mamucia, bawola, wielbłądzia albo morsa – wyjaśniał Seyda. Jak mówił, zbierając obiekty zwracał przede wszystkim uwagę na precyzję ich wykonania.
To jest dla nas wielka gratka. Po pierwsze dlatego, że to dar – że ktoś chce nam coś takiego ofiarować, to naprawdę bardzo dla nas cenne. Po drugie, jest to kolekcja, która tworzy jakąś całość. Są lepsze i gorsze rzeczy jak w każdej kolekcji, ale to pokazuje różnorodność. Mamy wszystkie typy, na które dzieli się netsuke – powiedziała kierowniczka Działu Kultur Pozaeuropejskich Muzeum Narodowego w Szczecinie Ewa Prądzyńska.
Do niedzieli (13 listopada) część kolekcji będzie można oglądać w siedzibie Muzeum Narodowego przy Wałach Chrobrego w Szczecinie.
Rzecznik prasowy muzeum Daniel Źródlewski w rozmowie z RMF FM wyjaśnił, że na niektórych przedmiotach znajdują się inskrypcje, dzięki którym można określić czas i miejsce ich powstania oraz autora. Dodał, że w przyszłym roku kolekcja zostanie zaprezentowana na wystawie czasowej, a potem eksponaty staną się częścią większej wystawy poświęconej Azji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS