A A+ A++

Publikacja z dnia: 07-05-2024 15:05

W poniedziałek równolegle do sesji rady miejskiej odbywało się posiedzenie powiatowego gremium, które wybierało władze powiatu nowomiejskiego.

Gdyby tu chodziło o jakiś Sejmik awantura ogólnopolska byłaby gwarantowana. Powiat nowomiejski jest małym samorządem, to i skandal jest proporcjonalny do jego wielkości i znaczenia.

Generalnie w ostatnich wyborach samorządowych w naszym powiecie nominalnie wygrało Prawo i Sprawiedliwość wprowadzając do Rady Powiatu ze swych list sześcioro radnych. Są to z okręgu biskupieckiego Jadwiga Kondeja, z Kurzętnika i Grodziczna – Anna Lewicka, Marek Ząbkiewicz i Edward Żuralski, Gminę Nowe Miasto Lubawskie reprezentuje Leszek Sargalski, zaś miasto Damian Godziński. 

Trudno spekulować jak toczyły się negocjacje albowiem żaden z komitetów nie miał wystarczającej większości by zapewnić sobie rządy w powiecie. Naturalnym blokiem z jednej strony wydawało się porozumienie PSL mające cztery mandaty z KO dysponujące trzema mandatami i Polską 2050, która zdobyła dwa mandaty. Jednakowoż w wyborach do powiatu nie było wzorem list do Sejmiku koalicyjnego porozumienia. Każdy komitet startował oddzielnie i miał własne oczekiwania. Widać wyraźnie, że wymienione wyżej ugrupowania jednak się nie dogadały.

Nieoczekiwana rejterada

Stała się rzecz, wydawać by się mogło, iż niemożliwa. Koalicji PSL i Platformy udało się wyłuskać z grona radnych PiS Edwarda Żuralskiego z Mroczna obiecując mu stanowisko starosty nowomiejskiego. Zapewniającą większość w radzie udało im się pozyskać przekonując radnego Przemysława Majasa (Niezależni dla powiatu nowomiejskiego) do objęcia funkcji w Zarządzie Powiatu.

Ostateczna układanka

W samej Radzie stanowisko przewodniczącego zachował Kazimierz Wiśniewski z PSL. Z dwóch przewodniczących jeden, czyli Wojciech Kozłowski także z PSL oraz koncyliacyjnie Marek Ząbkiewicz z PiS.

Wybrany już starosta Edward Żuralski na swego zastępcę wskazał Iwonę Mrozińską z PO, natomiast członkami Zarządu Powiatu zostali; Marcin Buliński (PSL), Przemysław Majas (Niezależni dla powiatu nowomiejskiego) oraz Daniel Zdanowski (PO).

O ile w przypadku głosowań na wiceprzewodniczących rady obyło się bez większych kontrowersji Marek Ząbkiewicz 15 głosów za, przeciw 2, Wojciech Kozłowski 14 głosów za, przeciw 2, to w przypadku wyboru starosty nowomiejskiego widać wyraźnie linię podziału jaka z grubsza będzie obowiązywać w bieżącej kadencji. Mimo, iż głosowania były tajne to wiemy, że wybór poparli radni PO i PSL oraz jeden z radnych niezależnych. Przeciw byli radni PiS do których dołączył niezależny Tadeusz Graszek, zaś wstrzymali się od głosu reprezentanci Polski 2050.

Nie budować murów tylko mosty

– Startowałem z listy Prawa i Sprawiedliwości jako ostatni na liście za moim wyborem, bo jako człowiek jestem człowiekiem niezależnym, bezpartyjnym ale chciałem wspomóc tę listę. Bardzo dziękuję tym wszystkim, którzy ze mną na listach byli i serdecznie im dziękuję za wszelkie dobre słowo, które od nich usłyszałem – mówił nowy starosta, zaś kończąc krótkie wystąpienie dodał iż “Każdy głos każdego radnego będzie wysłuchany, będę się starał być obiektywny”.

Także w powiecie ludzie chcieli zmiany

– Uważam, że wyborcom Prawa i Sprawiedliwości w powiecie nowomiejskim należą się wyjaśnienia, ponieważ nie jest tak jak przedstawia pan starosta, że startował z list PiS co teraz nie przeszkadza być w układzie politycznym tworzonym przez PO i PSL – mówi Damian Godziński.

– Wyborcy głosowali na konkretne listy Prawa i Sprawiedliwości. Weszliśmy w szóstkę do Rady Powiatu, sądzę, że należą się przynajmniej słowa wyjaśnienia naszym wyborcom. Tak naprawdę wybory do Rady Powiatu wygraliśmy w powiecie nowomiejskim i przy takiej przewadze która jest dzisiaj niewielka bo jest osiem do dziewięciu co pokazały wszystkie głosowania, decyzja pana Edwarda Żuralskiego spowodowała to, że rządzi nadal w powiecie nowomiejskim PSL i Koalicja Obywatelska – kończy radny PiS Damian Godziński.

Jakże to onegdaj piętnowano

Nie nam oceniać postawę postawę nowego pana starosty, bo nie jest to przypadek jeden do jednego. Jeśli nie doszło tu do politycznej korupcji, to przynajmniej tak tu pachnie. Kłania się w tym miejscu casus Wojciecha Kałuży i ówczesnej histerii ze strony Koalicji Obywatelskiej oraz przyjaznych jej mediów. Jakie gromy się sypały, że jak można, że niegodziwość, że PiS korumpuje ale jak my (Platforma) to robimy, no to nie, my nie łamiemy standardów przyzwoitości.

(Grzegorz Podkomorzy fot.gp)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMaturalny maraton rozpoczęty. Polski był łatwy [GALERIA]
Następny artykułZaprzysiężenie Burmistrza Mateusza Kutrzeby oraz Rady Miejskiej VII Kadencji – ZDJĘCIA