A A+ A++

Pracując w domach przez pandemię, miotamy się między silnym splątaniem życia zawodowego i prywatnego a niezdarnymi próbami ich rozdzielenia. Z jednej strony pracodawcy, wiedząc, że szybko nie wrócimy do biur, inwestują w nowe aplikacje, które mają sprawić, by ludzie działali tak efektywnie jak kiedyś, gdy dzieci nie hałasowały w pobliżu, łatwo się było spotkać i pogadać w zespole. Powstają więc programy, jak np. Clio Care, do wirtualnej opieki nad pociechami, zastępujące szkołę, zajęcia dodatkowe i wyjazdy wakacyjne, kojarzące ze sobą online rodziców mających czas i tych, którzy go potrzebują. Albo kalendarze, jak Clockwise, wykorzystujące sztuczną inteligencję, która uczy się ludzkich zachowań, by usprawnić planowanie spotkań. Są nawet pomysły, by przy pomocy VR teleportować się do pracy i gromadzić w biurach jak kiedyś. Te usprawnienia niebezpiecznie ingerują w życie osobiste pracowników, ich elektroniczną prywatność, a nawet psychiczną kondycję. Budują środowisko, gdzie ustalenie granic między pracą a życiem jest coraz trudniejsze.

Pracownicy na home office

Ale zdarzają się też próby ochrony pracowników przed tym zagrożeniem. Jeszcze przed pandemią, w 2017 r., Francja uchwaliła przepisy dające „prawo do odłączenia się” od poczty elektronicznej, aplikacji i urządzeń służbowych. Pracodawców zmuszono do negocjacji z zespołami warunków e-współpracy poza standardowymi godzinami. Choć zamysł był szlachetny, spowodował też szkody. Przy dzisiejszym natłoku informacji radykalne odcięcie od innych rodzi stres. Do istniejących obciążeń w pracy dodaje presję czasu, co niektórych paraliżuje.

Jak to w życiu, nie ma dobrego rozwiązania dla wszystkich. Jedni będą zachwyceni, że firma wchodzi im do domu z aplikacjami ułatwiającymi życie. Inni sfrustrowani, że narusza ich prywatność. Z kolei oddzielanie dwóch światów na siłę niektórym pomoże, ale innym wyda się sztuczne i ograniczające. Skuteczniejsze od narzucania jednego podejścia jest poznanie ludzkich preferencji i budowanie nowego, „covidowego” środowiska pracy, w którym ludzie mogą działać w zgodzie ze sobą. Dla nas samych to też dobra droga. Poznanie własnej taktyki łączenia pracy z życiem prywatnym pomoże w budowaniu zdrowych granic i utrzymaniu równowagi.

Work-life balance na home office

Ludzie wcale nie podchodzą do zagadnienia work-life balance w sposób skomplikowany. Można ich właściwie podzielić na dwa typy: tych, którzy wyraźnie oddzielają pracę od życia prywatnego, i tych, którzy te dwa światy naturalnie łączą. Pomiędzy skrajnymi przejawami obu tych podejść istnieje całe spektrum zachowań.

Segmentatorzy chcą jasnego podziału. Przeważnie mają ustalone godziny i miejsce, a także sposób bycia i reagowania w pracy. Zajmują się wtedy wyłącznie sprawami służbowymi, korzystają z innych niż prywatne urządzeń, kalendarzy, ubrań. Nie odbierają prywatnych telefonów, nie wysyłają SMS-ów do zna … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMorata: Byłem bliski depresji. Głowa była najgorszym wrogiem
Następny artykułPół miliona szczepionek AstryZeneki ma trafić wkrótce do Polski